Reklama

Disney rezygnuje z hucznej premiery. Wszystko przez słowa aktorki

Od dłuższego czasu nowa "Królewna Śnieżka" zmaga się w wieloma kontrowersjami. Z tego względu Disney postanowił zrezygnować z wielkiego wydarzenia na premierę i zaprezentować widzom pokaz filmu w dużo uboższej wersji. Co doprowadziło do takiej decyzji?

"Królewna Śnieżka" rozwścieczyła fanów oryginału

Rachel Zegler, aktorka, którą znamy z "Igrzysk śmierci: Ballady ptaków i węży" oraz "West Side Story", zagrała główną rolę w najnowszej wersji "Królewny Śnieżki" od Disneya. Nie spodobało się to fanom oryginału ze względu na jej polsko-latynoskie korzenie. Dodatkowo nazwanie przez aktorkę oryginału "przestarzałym" dodatkowo podsyciło bulwers fanów. 

Aktorka próbowała załagodzić sytuację w jednym z wywiadów, nazywając ostrą reakcję publiki "pasją", jednak nawet to nie pomogło. Zegler musiała także przepraszać za stwierdzenie, które opublikowała na Instagramie w listopadzie 2024 roku. Życzyła wtedy wyborcom nowego prezydenta USA, by "nigdy nie zaznali spokoju", lecz szybko wycofała się z tych słów.

Reklama

Kontrowersje wokół filmu narosły również ze względu na inną aktorkę - Gal Gadot - która znalazła się na językach ze względu na swoje izraelskie pochodzenie i aktywne wspieranie kraju.

Disney nie zrobi hucznej premiery

Ze względu na nagromadzone kontrowersje światowy gigant filmowy zdecydował się nie robić głośnej premiery "Królewny Śnieżki". Jest to bardzo niespotykany krok w Hollywood, które przyzwyczaiło nas do czerwonych dywanów, na których gwiazdy debiutujących filmów rozmawiają z mediami i witają się z fanami.

Decyzją tą zaskoczony jest nawet inny aktor z filmu Martin Klebb, którego znamy z "Piratów z Karaibów", a teraz wcielił się w jednego z krasnoludków. Martin powiedział w rozmowie z "TMZ", że Rachel i Gal mają prawo do własnych poglądów politycznych, ale te osobiste opinie nie powinny przyćmiewać ciężkiej pracy wszystkich innych. Według niego "Królewna Śnieżka" zasługiwała na wielkie wydarzenie.

Z tą opinią nie zgadza się na pewno inny hollywoodzki aktor - Peter Dinklage, którego możemy kojarzyć ze światowego hitu - "Gry o tron". Artysta pochwalił Disneya za wybór głównej aktorki, jednak skrytykował za dalsze powielanie historii Śnieżki w starej wersji.

"Byli bardzo dumni z obsadzenia latynoskiej aktorki w roli Królewny Śnieżki, ale nadal opowiadają historię "Królewny Śnieżki i siedmiu krasnoludków". Zatrzymajcie się na chwilę i spójrzcie na to, co robicie" - powiedział aktor.

Według "Variety" "Królewna Śnieżka" zostanie zaprezentowana widzom 15 marca na kameralnym pokazie w Los Angeles w El Capitan Theatre w Hollywood. Rachel Zegler (Królewna Śnieżka) oraz Gal Gadot (Zła Królowa), pojawią się na pokazie, jednak nie będą rozmawiać z mediami. Film trafi do polskich kin 21 marca 2025 roku.

Zobacz też: Osgood Perkins i Theo James: Twórca filmowy musi podejmować ryzyko

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rachel Zegler | Gal Gadot | Królewna Śnieżka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy