"Diuna": Christopher Nolan zachwycony filmem Denisa Villeneuve'a
"Zobaczyłem tam jedno z najlepszych i najbardziej płynnych połączeń zdjęć kręconych na żywo z generowanymi komputerowo efektami wizualnymi" - powiedział o filmie "Diuna" zachwycony Christopher Nolan. Widowiskowa produkcja Denisa Villeneuve'a trafiła 22 października na ekrany polskich kin.
Christophera Nolana i Denisa Villeneuve'a łączy nie tylko zamiłowanie do kręcenia wysokobudżetowych widowisk. Obaj twórcy sprzeciwiali się decyzji studia Warner Bros. o jednoczesnej premierze wszystkich produkcji tej wytwórni w kinie i na streamingu.
Nolan i Villeneuve są orędownikami oglądania filmów na dużym ekranie i nie ustają w promowaniu tzw. "kinowego przeżycia". Jednym z koronnych przykładów na to, że duże widowiska powinno oglądać się w kinach, jest ostatni film Villeneuve'a "Diuna". Swojego nim zachwytu nie kryje Christopher Nolan.
Christopher Nolan spotkał się z Denisem Villeneuve'm po seansie filmu "Diuna" w jednym z kin w Los Angeles. Ich rozmowa została zarejestrowano na potrzeby podcastu "Directors Cut Podcast". W jej trakcie Nolan pochwalił m.in. wizualną stronę filmu.
"Zobaczyłem w nim jedno z najlepszych i najbardziej płynnych połączeń zdjęć kręconych na żywo z generowanymi komputerowo efektami wizualnymi. W każdym momencie było to bardzo, bardzo atrakcyjne" - powiedział twórca "Incepcji" i "Dunkierki".
"Myślę, że film ten zaprezentuje 'Diunę' całej nowej generacji fanów. Takich, którzy nigdy nie czytali książki Franka Herberta i może właśnie sięgnęli po nią zaraz po seansie. Uważam, że to wspaniały film. Miałem tę przyjemność widzieć go już kilka razy i za każdym razem odkrywam nowe smaczki, nowe szczegóły tego świata. Został nakręcony z przeznaczeniem na duży ekran. To prawdziwa przyjemność i prawdziwy dar dla fanów kina na całym świecie" - dodał Nolan.
Premiera pierwszej części "Diuny" w większości krajów świata odbyła się w piątek, 22 października. Do końca weekendu film zarobił w kinach na całym świecie 220 milionów dolarów. Od tego, jak finansowo poradzi sobie w kinach, zależeć będzie decyzja o powstaniu drugiej części filmu. Produkcja, którą aktualnie można oglądać w kinach, to ekranizacja pierwszej połowy powieści Herberta.
Chęć tworzenia dużych widowisk filmowych z przeznaczeniem wyłącznie na duży ekran sprawiła, że Christopher Nolan rozstał się po latach owocnej współpracy ze studiem Warner Bros. Kolejny film, jaki wyreżyseruje, będzie biograficzną opowieścią o twórcy bomby atomowej, J. Robercie Oppenheimerze. W rolach głównych wystąpią w nim Cillian Murphy oraz Emily Blunt.
Akcja kultowej powieści Franka Herberta (wydanej w 1965 roku) rozgrywa się na pustynnej planecie Arrakis, zwanej także Diuną. To jedyne miejsce we wszechświecie, gdzie wydobywa się melanż - cenną substancję przedłużającą życie oraz pozwalającą na podróże międzygwiezdne i zaglądanie w przyszłość. Kiedy planeta zostaje oddana w lenno szlachetnemu rodowi Atrydów, nikczemny ród Harkonnenów się temu sprzeciwia.
Nie jest to pierwsza ekranizacja "Diuny". W 1984 roku na ekrany kin trafił film wyreżyserowany przez Davida Lyncha. Do ekranizacji powieści Herberta przymierzał się również Alejandro Jodorovsky, ale nic nie wyszło z tego ambitnego projektu.
W filmie Denisa Villeneuve'a występują: Timothée Chalamet, Zendaya, Rebecca Ferguson, Oscar Isaac, Josh Brolin, Stellan Skarsgard, Dave Bautista, David Dastmalchian, Stephen McKinley Henderson, Charlotte Rampling, Jason Momoa oraz Javier Bardem.
Czytaj również:
"Venom 2: Carnage": Trochę bardziej śmiała rozrywka [recenzja]
"Furioza": Rasowe kino uliczne [recenzja]
"Rodzina Addamsów 2": Innym być [recenzja]
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.