Reklama

Aktor "robi z siebie ofiarę"? Mocne słowa prawniczki

Gloria Allred, prawniczka reprezentująca rodzinę operatorki Halyny Hutchins, która zginęła na planie filmu "Rust", skrytykowała Aleca Baldwina. W ostatnim czasie w telewizji TLC zadebiutowało reality show skupione na aktorze i jego rodzinie. Prawniczka zarzuca mu, że wykorzystuje swój czas antenowy, by zrobić z siebie ofiarę tej tragedii.

Allred sformułowała swoje zarzuty wobec Baldwina w piśmie przesłanym do mediów we wtorek 4 marca 2025 roku. Prawniczka uważa, że aktor "pogłębił ból" rodziny Hutchins poprzez udział w reality show, który ma przynieść mu jeszcze większą sławę i przychody. Zastanawia się także, czy jednym z celów produkcji "The Baldwins" nie jest przeciągnięcie opinii publicznej oraz potencjalnych przysięgłych w postępowaniu cywilnym. 

"Dlaczego twierdzi, że cierpi na zespół stresu pourazowego? Czy jego reality show nie jest tylko zawoalowaną próbą wzbudzenia współczucia dla siebie u przyszłej ławy przysięgłych w sprawie cywilnej? Czy to tylko bezwstydna próba przedstawienia go jako prawdziwej ofiary w tej sprawie?" - pyta Allred w swoim piśmie.

Reklama

W pierwszym odcinku "The Baldwins", który został wyemitowany przez stację TLC 23 lutego 2025 roku, znany z serialu "Rockefeller Plaza 30" aktor stwierdził, że po śmierci Hutchins cierpi na PTSD. 

Allred reprezentuje rodziców i siostrę Hutchins. Jak podała, bliscy operatorki oczekują, że Baldwin "poniesie konsekwencje swoich czynów" i "zmierzy się z prawdą pod przysięgą". 3 marca prawniczka złożyła w sądzie w Santa Fe zawiadomienie o zeznaniach. Baldwin został wezwany do udzielenia odpowiedzi na pytania w jej nowojorskim biurze w dniu 9 maja. Będą one składane pod przysięgą i zostaną utrwalone na materiale wideo. 

Tragiczna śmierć operatorki na planie westernu "Rust"

Do tragedii na planie westernu "Rust" doszło 21 października 2021 roku. Podczas próby trzymany przez Baldwina rewolwer niespodziewanie wystrzelił, raniąc Hutchins i reżysera Joela Souzy. Pogotowie lotnicze zabrało operatorkę do Szpitala Uniwersyteckiego w Nowym Meksyku, gdzie stwierdzono jej śmierć. Obrażenia Souzy nie były poważne. Mógł on wyjść ze szpitala następnego ranka.

Baldwin utrzymuje, że nieświadomie doszło do wystrzału z rewolweru. Nie wiedział także, że broń była naładowana ostrą amunicją. Jego proces w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci rozpoczął się 10 lipca 2024 roku.

Dwa dni później sędzia Mary Marlowe Sommer umorzyła sprawę i zakończyła postępowanie przeciwko aktorowi z powodu poważnych zaniedbań prokuratury. Śledczy mieli zataić dowody, które wyjaśniały, jak ostra amunicja znalazła się na planie "Rust". Zarzuty przeciwko Baldwinowi zostały oddalone bez możliwości wznowienia procesu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy