Will Smith powróci na duży ekran w kontynuacji filmu "Jestem legendą"
Tegoroczna ceremonia wręczenia Oscarów upłynęła w cieniu skandalu. W reakcji na niewybredny żart jednego z prowadzących galę Will Smith wtargnął na scenę i wymierzył mu siarczysty policzek. Nagrodzony później statuetką aktor został skrytykowany przez większość odbiorców, a część komentatorów prognozowała nawet, iż wybryk ten może zakończyć jego karierę. Jak tymczasem donosi "The Sun", gwiazdor już niedługo wróci na duży ekran w nadchodzącej kontynuacji filmu "Jestem legendą". Źródło pisma podkreśla, że Smith skorzystał na głośnym procesie Johnny’ego Deppa i Amber Heard, który przyćmił niedawną aferę z jego udziałem.
O gwiazdorze "Facetów w czerni" głośno jest ostatnimi czasy głównie ze względu na incydent, jaki miał miejsce podczas tegorocznej oscarowej gali. I choć Will Smith zdobył wówczas pierwszą w karierze nagrodę Akademii Filmowej za rolę w dramacie sportowym "King Richard: Zwycięska rodzina", nie o jego wygranej rozpisywały się później media, lecz o agresywnej reakcji na dowcip jednego z prezenterów ceremonii. Gdy Chris Rock w żartobliwy sposób skomentował fryzurę żony aktora, Jady Pinkett Smith, która ogoliła się na łyso, gwiazdor wtargnął na scenę i spoliczkował komika.
Agresywna reakcja Smitha wywołała powszechne oburzenie. Wiele znanych postaci ze środowiska filmowego natychmiast potępiło aktora, a niektórzy specjaliści z branży wieścili nawet rychły koniec jego kariery. Pojawiły się też głosy, że należałoby odebrać mu zdobytego właśnie Oscara. Organizatorzy gali natychmiast poinformowali, iż wszczynają dochodzenie w sprawie szeroko komentowanego incydentu, a sam Smith w opublikowanym nieco później oświadczeniu oznajmił, iż dobrowolnie zrezygnował z członkostwa w Hollywoodzkiej Akademii Wiedzy i Sztuki Filmowej. "Zdradziłem zaufanie Akademii. Pozbawiłem innych nominowanych i zwycięzców możliwości świętowania i bycia uhonorowanym za ich niezwykłą pracę. Jestem załamany" - kajał się aktor.
Okazuje się tymczasem, że świeżo upieczony laureat Oscara już szykuje się do wielkiego powrotu na duży ekran. Smith ma wystąpić w nadchodzącej kontynuacji głośnego horroru science fiction "Jestem legendą" z 2007 roku. Film będący ekranizacją prozy Richarda Mathersona opowiada o samotnym naukowcu poszukującym szczepionki na chorobę wywołaną tajemniczym wirusem, który zmienia ludzi w krwiożercze zombie. Plany nakręcenia drugiej części potwierdzili na początku marca przedstawiciele Warner Bros. Jak w rozmowie z "The Sun" donosi osoba związana z produkcją sequela, włodarze wytwórni postanowili dać Smithowi szansę na zrehabilitowanie się po oscarowym incydencie.
"Scenariusz do filmu właśnie powstaje. Decyzje jeszcze nie zapadły, ale nic nie wskazuje na to, by Will miał zostać wykluczony z projektu" - zapewnia źródło pisma. I dodaje, że aktor najprawdopodobniej skorzystał na zakończonym niedawno "procesie dekady", który przyćmił aferę z jego udziałem.
"Pojawia się coraz mniej negatywnych opinii o nim, co ma z pewnością związek z procesem Johnny’ego Deppa i Amber Heard, który jest ostatnio tematem nr 1. Will spędza teraz czas z dala od reflektorów, uczęszcza na terapię i kontynuuje proces zdrowienia w towarzystwie bliskich mu osób. Hollywood uwielbia historie o odkupieniu win, więc jego powrót był kwestią czasu" - podkreśla informator "The Sun".
Zobacz też:
Ten film wywołał w Polsce skandal. Teraz okazuje się, że to nie koniec
Erotyczne sceny i śmiałe sesje? Tak zaczynała polska gwiazda
Niewiarygodne, do czego się posunął, by zdobyć sławę. Wstrząsające sceny
Był u szczytu sławy, gdy zniknął. Kariera zniszczona przez seks
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film