"Oppenheimer" bije rekordy. Film zarobił fortunę
Wyreżyserowany przez Christophera Nolana "Oppenheimer" zapisał kolejny sukces na swoim koncie. Film od premiery podbija kina na całym świecie. Właśnie został najbardziej dochodową produkcją biograficzną.
Najnowszy projekt Christophera Nolana stał się prawdziwym hitem. "Oppenheimer" to historia tytułowego fizyka, zwanego "ojcem chrzestnym bomby atomowej". Robert Oppenheimer w czasie II wojny światowej pełnił funkcję dyrektora naukowego "Projektu Manhattan" - przedsięwzięcia służącego skonstruowaniu pierwszej w historii bomby atomowej. Po opracowaniu śmiercionośnego narzędzia Oppenheimer zaangażował się w działalność na rzecz ograniczania wykorzystywania broni jądrowej, stając się jednym z największych symboli pacyfizmu.
Tytułowego bohatera gra Cillian Murphy, gwiazdor takich filmów, jak "Śniadanie na Plutonie", "Wiatr buszujący w jęczmieniu" oraz serialu "Peaky Blinders". W produkcji wystąpili również: Florence Pugh, Robert Downey Jr., Rami Malek, Matt Damon, Emily Blunt, Josh Hartnett, Matthew Modine, Casey Affleck i Kenneth Branagh.
Napisany przez Nolana scenariusz filmu został oparty na motywach nagrodzonej Pulitzerem książki Kaia Birda i Martina J. Sherwina "American Prometheus: The Triumph and Tragedy of J. Robert Oppenheimer" ("Oppenheimer. Triumf i tragedia ojca bomby atomowej").
Jak podaje portal "Deadline" najnowszy film Nolana zarobił 910 milionów dolarów. Stał się tym samym najbardziej dochodową produkcją biograficzną. Do tej pory na pierwszym miejscu królował film "Bohemian Rhapsody", zainspirowany życiem legendarnego Freddie'go Mercury'ego. Eksperci przewidują, że do końca weekendu "Oppenheimer" zarobi 912 mln dol.
Jak informuje portal "Variety", film studia Universal wyświetlany jest w Chinach na 35 tysiącach ekranów w 11 tysiącach kin. 736 z tych ekranów mieści się w kinach sieci IMAX, gdzie zdaniem twórców najlepiej oglądać biograficznego "Oppenheimera". Lepiej spośród filmów Nolana w Chinach radził sobie jedynie "Interstellar", który zarobił 17 proc. więcej.
Nie sprawdziły się obawy, których nie brakowało przed premierą "Oppenheimera" w kinach. Wskazywano na niechęć miejscowych widzów do amerykańskich filmów, zbyt długi czas trwania filmu, a także nieznajomość przez Chińczyków głównego bohatera i opisywanych w filmie kwestii. Problemem mógł okazać się również negatywny opis komunizmu, jaki płynie z filmu Nolana. Wysokie oceny wystawiane przez widzów "Oppenheimerowi" przeczą tym obawom.