Reklama

Dlaczego córka Beaty Tyszkiewicz i Wajdy nie ma dzieci? Wzruszające wyznanie

Karolina Wajda to córka Andrzeja Wajdy i Beaty Tyszkiewicz. "Nigdy nie kierowałam się szaloną ambicją i może dlatego nie uwierało mnie, że nie kontynuuję drogi zawodowej moich rodziców" - przyznała w rozmowie z "Vivą". Wyjaśniła też, dlaczego nie ma dzieci. "Myślę, że podjęłam słuszną decyzję, bo dzieci powinno się mieć z miłości, a nie z obowiązku"- dodała.

Karolina Wajda to córka Andrzeja Wajdy i Beaty Tyszkiewicz. "Nigdy nie kierowałam się szaloną ambicją i może dlatego nie uwierało mnie, że nie kontynuuję drogi zawodowej moich rodziców" - przyznała w rozmowie z "Vivą". Wyjaśniła też, dlaczego nie ma dzieci. "Myślę, że podjęłam słuszną decyzję, bo dzieci powinno się mieć z miłości, a nie z obowiązku"- dodała.
Karolina Wajda /Studio69/Gallo Images - Diana Domin /Gallo Images Poland

Przypominamy artykuł, który pierwotnie został opublikowany w marcu 2022 r.

Karolina Wajda zadebiutowała na kinowym ekranie już jako kilkunastomiesięczne dziecko, kiedy w poświęconym pamięci Zbigniewa Cybulskiego autotematycznym obrazie "Wszystko na sprzedaż" (1968) "zagrała" córkę Andrzeja Wajdy i Beaty Tyszkiewicz.

Znany reżyser i obiecująca aktorka pobrali się w 1967 roku. Małżeństwo przetrwało jednak zaledwie 1,5 roku.

Na świadomy aktorski debiut Karoliny Wajdy czekaliśmy do 1986 roku, kiedy jako 19-letnia dziewczyna zagrała w szkolnej etiudzie "Mętna woda". Rok później pojawiła się w czechosłowackiej produkcji. Najbardziej pamiętną kreacją aktorska Karoliny Wajdy pozostaje jednak rola Rozmaryny w "Cwale" (1995) Krzysztofa Zanussiego.

Reklama

Krzysztof Zanussi zaangażował też Wajdę do niewielkiej roli znajomej hrabiego (Zbigniew Zapasiewicz) w zrealizowanym w ramach telewizyjnego cyklu "Opowieści weekendowe" filmie "Urok wszeteczny" (1996). Ostatnimi występami Karoliny Wajdy przed kamerą były niewielkie rólki w polsko-brytyjskim serialu "Wojenna narzeczona" (1997) oraz holenderskim filmie "Taming the Floods" (1999).

Karolina Wajda towarzyszyła również ojcu w charakterze asystentki przy pracy nad ekranizacją "Pana Tadeusza" (1999) oraz podczas realizacji spektaklu telewizyjnego "Bigda idzie!" (1999).

Karolina Wajda: Dzieci z miłości, nie - obowiązku

Karolina Wajda do dziś mieszka w kupionym w latach 60. przez ojca dworku w Głuchach niedaleko Wyszkowa, miejscu urodzin poety Cypriana Kamila Norwida. Zajmuje się szkoleniem koni oraz jeźdźców. Zajmuje się także organizowaniem pokazów jeździeckich.

"Są takie kobiety, które pochylają się nad każdym wózkiem, ale to nie ja. Zawsze głównie realizowałam swoje cele. Oczywiście wiedziałam, jak powinna wyglądać rodzina, ale nigdy nie przemawiał do mnie tak silny imperatyw, żeby ją stworzyć" - przyznała w niedawnej rozmowie z magazynem "Viva". "Myślę, że podjęłam słuszną decyzję, bo dzieci powinno się mieć z miłości, a nie z obowiązku"- dodała.

O tym, że nie planuje mieć dzieci, Wajda mówiła wcześniej w rozmowie z "Dzień Dobry TVN".

"Wiem, czym jest miłość macierzyńska, bo mam mamę, która mnie kocha. I żałuję, że nie przyjdzie mi tej miłości skosztować samej. Ale z drugiej strony - gorzej jest zmuszać się do posiadania dzieci. I znam kilka osób, które mają dzieci niejako wbrew sobie i wiem, że to jest niedobre" - wyznała Wajda.

Karolina Wajda: Co dostała w spadku po ojcu?

Karolina Wajda domagała się w sądzie unieważnienia testamentu, który przed śmiercią spisał jej ojciec Andrzej Wajda.

Zmarły w 2016 roku reżyser spisał testament, gdy zaczął podupadać na zdrowiu. Początkowo właścicielką spadku i praw autorskich do jego dzieł - wpływy z tytułu praw autorskich do filmów Wajdy sięgają aż 2 mln zł rocznie! - miała być córka Karolina. Dziesięć miesięcy przed śmiercią ostatnia wola została jednak skorygowana i pieniądze z tantiem, zamiast do córki, miały trafić do kieszeni ostatniej żony Wajdy, Krystyny Zachwatowicz.

"Starał się uporządkować sprawy i spisał testament. Zakładał on, że poza zapisanymi mi prawami autorskimi cały jego majątek przejdzie na rzecz fundacji, której celem miało być przyznawanie stypendiów uzdolnionej młodzieży. (...) Zgodnie z wolą Ojca wszytko, poza prawami autorskimi, miało stać się własnością fundacji. Na jego życzenie zrzekłam się dziedziczenia ustawowego. Dlatego, w przypadku uznania testamentów za nieważne, ja niczego nie otrzymam" - mówiła Karolina Wajda w wywiadzie dla "Gali".

Gdy dowiedziała się o nowej wersji testamentu, oddała sprawę do sądu, który w 2018 roku zdecydował, że spadek po Andrzeju Wajdzie otrzyma jego czwarta żona. Sąd uznał, że Andrzej Wajda, przekazując córce na własność dwie cenne nieruchomości, wystarczająco zadbał o jej dobrobyt.

Zobacz również: Netflix: Najpopularniejszy serwis streamingowy w Polsce. Recepta na sukces

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Karolina Wajda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy