Lisa Marie Presley zostawiła swoim spadkobiercom gigantyczne długi. To niezapłacone podatki
Lisa Marie Presley, która zmarła 12 stycznia na atak serca, była winna amerykańskiemu fiskusowi ponad milion dolarów z tytułu niezapłaconych podatków. Ten dług po córce Elvisa Presleya będą teraz musieli spłacić jej bliscy.
Jak donosi "New York Post", Lisa Marie Presley została zmuszone do ujawnienia stanu swoich finansów w listopadzie ubiegłego roku, gdy walczyła w sądzie ze swoim czwartym mężem, Michaelem Lockwoodem o opiekę nad ich córkami bliźniaczkami. Według dokumentów prawnych, do których dotarł serwis Blast, wokalistka zadeklarowała, że ma 95 266 dolarów w gotówce i 714 775 dolarów w akcjach, obligacjach i innych aktywach.
Presley odmówiła jednak wtedy urzędowi podatkowemu zapłaty zaległego podatku od majątku, tłumacząc, że w ostatnim roku zarabiała "jedynie" 104 000 dolarów miesięcznie z tytułu udziałów w firmie Elvis Presley Enterprises oraz 4361 dolarów miesięcznie jako "pracownica" Graceland, czyli przerobionej na muzeum rezydencji Elvisa Presleya w Memphis. Oświadczyła też, że ma ogromne "koszty utrzymania", przez co nie mogła zaoszczędzić ani centa. Zadeklarowała, że miesięcznie wydaje na życie 92 000 dolarów, w tym 23 500 dolarów na wynajem domu, a 1708 dolarów na wynajem samochodu sportowego marki Maserati.
Według "New York Post" i serwisu internetowego Blast fiskus nie uznał tych kosztów utrzymania jako powodu do zwolnienia z podatku dochodowego i domagał się od córki Presleya zapłacenia zaległych podatków w wysokości ponad miliona dolarów. Teraz to zobowiązanie przejdzie na bliskich wokalistki, głównie jej trzy córki - 33-letnią Danielle Riley Keough oraz 14-letnie bliźniaczki Finley Aaron Love i Harper Vivienne Ann.
Lisa Marie zmarła w czwartek w szpitalu w Los Angeles, prawdopodobnie z powodu zatrzymania akcji serca. Poza Riley Keough i syna Benjamina, miała jeszcze dwie córki, 14-letnie bliźniaczki Finley i Harper.
Jeszcze we wtorek wieczorem Lisa Marie i jej matka Priscilla Presley były obecne na gali rozdania Złotych Globów, podczas której aktor Austin Butler uhonorowany został za najlepszą rolę męską w filmie biograficznym "Elvis" poświęconym jej ojcu.
Lisa Marie Presley czterokrotnie wychodziła za mąż. Oprócz Danny'ego Keougha, z którym rozwiodła się w 1994 roku, była także żoną Nicolasa Cage'a, Michaela Jacksona i Michaela Lockwooda.
W 2020 roku syn piosenkarki, 27-letni Benjamin Keough, który od dawna zmagał się z depresją i uzależnieniami, odebrał sobie życie.
"Miejscem wiecznego spoczynku Lisy Marie będzie Graceland, spocznie obok jej ukochanego syna Bena" - poinformował w piątek agent jej córki, 33-letniej Riley Keough. W Graceland, w tzw. Meditation Gardens, pochowany jest także jej ojciec Elvis Presley, który zmarł 16 sierpnia 1977 r.
Film "Elvis" trafił na ekrany kin w czerwcu minionego roku i szybko zdobył uznanie widzów. "To tak naprawdę nie jest film biograficzny. Dla mnie to film o Ameryce lat 50., 60. i 70. ubiegłego wieku. A jeśli chcesz rozmawiać o Ameryce tamtego okresu, to (...) w samym jej centrum znajduje się Elvis" - powiedział Baz Luhrmann w trakcie specjalnego panelu, zorganizowanego przez studio Warner Bros. Discovery w kwietniu minionego roku.
"Szekspir analizowałby kulturę poprzez królów. Dlaczego więc nie skupić się na Królu Presleyu? Mój film przypomina film o superbohaterze, bo tak naprawdę Elvis Presley jest oryginalnym superbohaterem" - twierdzi reżyser.
Na tym porównania do komiksów się nie kończą. Jak mówi Luhrmann, historia Elvisa w jego filmie została pokazana oczami menadżera Presleya, pułkownika Toma Parkera, w którego rolę wcielił się Tom Hanks. Według reżysera, Parker jest "kryptonitem" Presleya, czyli jego słabością.
Zobacz również:
"Elvis" nie jest typowym filmem biograficznym, ale wiernie trzyma się faktów
Austin Butler: Przez "Elvisa" przez trzy lata nie widział się z rodziną
"Elvis": Tych scen nie było w filmie. Teraz ujrzą światło dzienne