Austin Butler: Przez "Elvisa" przez trzy lata nie widział się z rodziną
Brawurowo portretując na ekranie Elvisa Presleya, Austin Butler zwrócił na siebie uwagę krytyków i międzynarodowej widowni. Aktor ujawnił w jednym z wywiadów, że wytężona praca na planie "Elvisa" doprowadziła u niego do problemów zdrowotnych, przez które wylądował w szpitalu. Okazuje się, że kręcenie filmu negatywnie odbiło się także na relacjach Butlera z członkami rodziny. Ze względu na zawodowe obowiązki, nie mógł on spotkać się z bliskimi przez... trzy lata.
"Elvis" był jedną z najgorętszych premier mijającego roku. Choć recenzenci mieli na temat dzieła Baza Luhrmanna mieszane opinie, co do jednego pozostali zgodni: błyskotliwa kreacja Austina Butlera zasługuje na najwyższe uznanie. "Pokazał umiejętności, o które nikt go nie podejrzewał" - pisał o nim Richard Lawson na łamach "Vanity Fair". Z kolei Steve Pond chwalił "przenikliwy instynkt melodramatyczny i naturalną charyzmę Butlera. "Choć jest bardzo ekspresyjny, ani przez chwilę nie ociera się o karykaturę" - zachwycał się aktorem w recenzji opublikowanej w "The Wrap".
Gwiazdor bardzo poważnie podszedł do kwestii przygotowań. Jak ujawnił w rozmowie z prasą, miesiącami ćwiczył pod okiem trenerów dialektu, aby upodobnić brzmienie własnego głosu do charakterystycznej barwy "Króla Rock and Rolla". W efekcie po zakończeniu zdjęć wciąż nie mógł pozbyć się typowego dla południa Stanów Zjednoczonych akcentu, który wyróżniał piosenkarza.
W wywiadzie udzielonym latem "Entertainment Weekly" gwiazdor ujawnił, że przez wytężoną pracę nad "Elvisem" mocno podupadł na zdrowiu - z powodu skrajnego wyczerpania musiał być hospitalizowany. "Gdy tylko skończyliśmy film, moje ciało dosłownie się zbuntowało" - zdradził.
Okazuje się, że zawodowe obowiązki odcisnęły swoje piętno także na relacjach Butlera z członkami rodziny. Aktor wyznał w rozmowie z "Variety", że przygotowując się do występu był tak bardzo skupiony na roli, że bardzo rzadko widywał się z ludźmi - nawet najbliższymi.
"Nie widziałem swojej rodziny przez jakieś trzy lata. Zdarzało się, że miesiącami z nikim nie rozmawiałem. A kiedy to robiłem, myślałem tylko o Elvisie" - wyjawił gwiazdor.
W sensie zawodowym, jego wysiłek zdecydowanie się opłacił. Za rolę Presleya 31-letni Amerykanin zdobył nagrody People's Choice i AACTA, a także otrzymał nominacje do Złotego Globu i Satelity.