Keanu Reeves wspomina Diane Keaton. "Była dla mnie bardzo miła"
Diane Keaton zmarła 11 października 2025 roku w wieku 79 lat. Kolejni aktorzy dzielą się wspomnieniami o laureatce Oscara za "Annie Hall". Tym razem zrobili to Keanu Reeves i Steve Martin. Obaj wystąpili z nią w kultowych filmach.
Reeves został zapytany o zmarłą aktorkę podczas promocji komedii "Anioł stróż". Z Keaton wystąpił w "Lepiej późno niż później" z 2003 roku. "Była dla mnie bardzo miła. Hojna artystka i wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju osoba" – mówiła dla "E! News".
"Super było zobaczyć ją razem z Jackiem Nicholsonem. Sama historia między nimi oraz sympatia i miłość, które do siebie żywili, były naprawdę wspaniałe" – wspominał pracę nad komedią romantyczną, która przyniosła Keaton czwartą nominację do Oscara w karierze.
Zmarłą aktorkę wspominali także Steve Martin i Martin Short, którzy wystąpili z nią w dwóch częściach "Ojca panny młodej". Komicy i gwiazdorzy serialu "Zbrodnie po sąsiedzku" są w trakcie trasy. Podczas występu w Las Vegas zakończyli go toastem za Keaton. Za ich plecami wyświetlono jej zdjęcie.
Martin wcześniej przypomniał w mediach społecznościowych rozmowę, którą Short i Keaton przeprowadzili dla "Interview Magazine" w 2021 roku. "Kto jest bardziej seksowny, ja czy Steve Martin?" – zapytał odtwórca roli Olivera Putnama w "Zbrodniach po sąsiedzku". "Cóż, obaj jesteście idiotami" – odpowiedziała mu aktorka.
"Nie wiem, kto napisał o tym pierwszy, ale to podsumowuje naszą uroczą relację z Diane" – napisał Martin. Później przypomniał, że jako początkujący aktorzy wystąpili razem w musicalu "Karuzela" w Santa Ana College w Południowej Kalifornii.
Portal "People" poinformowało o śmierci Keaton jako pierwszy po potwierdzeniu jej przez rodzinę aktorki. Nie podano, jaka była przyczyna jej odejścia. Wiadomo jedynie, że stan jej zdrowia miał się gwałtownie pogorszyć w ostatnich miesiącach.