Reklama

"Indiana Jones 5": Wyciekł zwiastun filmu! Disney reaguje

Jeśli jeszcze go nie widzieliście, to znaczy, że studio Disneya w ostatnich dniach wykonało mrówczą robotę. Polegała ona na powstrzymaniu rozprzestrzeniania się zwiastuna piątej części przygód archeologa Indiany Jonesa, który w słabej jakości wyciekł do internetu. Wyścig o usunięcie z sieci wszystkich jego kopii, jak również screenów z ekranu umieszczanych w mediach społecznościowych, można uznać za udany. Zwiastuna próżno bowiem szukać, przynajmniej jeśli chodzi o najpopularniejsze w internecie miejsca.

Jeśli jeszcze go nie widzieliście, to znaczy, że studio Disneya w ostatnich dniach wykonało mrówczą robotę. Polegała ona na powstrzymaniu rozprzestrzeniania się zwiastuna piątej części przygód archeologa Indiany Jonesa, który w słabej jakości wyciekł do internetu. Wyścig o usunięcie z sieci wszystkich jego kopii, jak również screenów z ekranu umieszczanych w mediach społecznościowych, można uznać za udany. Zwiastuna próżno bowiem szukać, przynajmniej jeśli chodzi o najpopularniejsze w internecie miejsca.
Harrison Ford na pierwszym oficjalnym zdjęciu z filmu "Indiana Jones 5" /Disney /materiały prasowe

Reakcja studia Disneya na wyciek była błyskawiczna. Pierwsze kopie zwiastuna filmu o roboczym tytule "Indiana Jones 5" zaczęły być usuwane z Twittera zaraz po ich pojawieniu się tam. Podobnie było z fatalnymi jakościowo screenami, jakimi dzielili się ze sobą użytkownicy mediów społecznościowych. Na zrzutach z ekranu można było zobaczyć m.in. postać nazisty graną w filmie przez Madsa Mikkelsena. Były też zdjęcia odmłodzonego na potrzeby roli Harrisona Forda, choć trudno było ocenić, jak bardzo go odmłodzono, bo jakość udostępnionych zdjęć była słaba.

Reklama

"Indiana Jones 5": Mads Mikkelsen jako nazista?

Postępowanie studia Disneya wobec tej promocyjnej katastrofy można uznać za wzorcową. W internecie nie tylko trudno znaleźć teraz jakiś fizyczny dowód pojawienia się zwiastuna filmu "Indiana Jones 5", ale też zniknęła większość tekstów na temat tego wycieku. Kilka fotografii wciąż można zobaczyć na Twitterze - wśród nich zdjęcie Johna Rhysa-Daviesa, który wrócił do roli Sallaha. Ale ogromna większość materiałów związanych z tym zwiastunem została "usunięta z powodu roszczeń posiadacza praw autorskich".

Na portalu Cinemascomics odnaleźć można opis tego zwiastuna, który po raz pierwszy został zaprezentowany podczas zorganizowanego przez studio Disneya D23 Expo. I to właśnie kopia nagrana tam telefonem trafiła do sieci. Jak wynika z tego opisu, po 80-letnim Harrisonie Fordzie można spodziewać się, że po raz kolejny zadziwi widzów swoją sprawnością fizyczną. Grany przez niego Indiana Jones przeskakuje z samochodu na samochód, biegnie po dachu pędzącego pociągu, a na motocyklu ściga uciekający samolot. "Nie wierzę w magię, ale w moim życiu widziałem dziwne rzeczy. Rzeczy, których nie potrafię wytłumaczyć. Zaczynam wierzyć w to, że nie chodzi o to, w co wierzysz, ale o to, jak mocno w to wierzysz" - oświadcza w zwiastunie Indiana Jones.

Premiera filmu "Indiana Jones 5" zaplanowana została na 30 czerwca 2023 roku. Film reżyseruje James Mangold ("Logan: Wolverine"), a w rolach głównych występują w nim jeszcze m.in. Phoebe Waller-Bridge, Thomas Kretschmann, Boyd Holbrook, Toby Jones i Antonio Banderas.

Czytaj więcej:

Marcin Dorociński w "Mission: Impossible"? Polski aktor przerwał milczenie

Seksbomba? Polska aktorka nie unika rozbieranych scen

HBO Max usuwa papierosy z plakatów filmowych. Gwiazdorzy zostali ocenzurowani!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Indiana Jones i artefakt przeznaczenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy