Magdalena Boczarska: Nie unika odważnych scen
Zaczęła od małych ról w komediach. Do aktorskiej ekstraklasy weszła za sprawą "Różyczki", a swój talent potwierdziła dzięki "Sztuce kochania". Nie ma problemów z rozbieranymi scenami. Uważa, że najtrudniejsze jest obnażenie się ze swoimi emocjami. W środę Magdalena Boczarska świętuje 20-lecie pracy artystycznej.
Magdalena Boczarska urodziła się 12 grudnia 1978 roku w Krakowie. W tym też mieście dorastała i studiowała aktorstwo na miejscowej PWST. Już w czasie studiów doceniono jej talent (otrzymała m.in. nagrodę im. Mikołaja Grabowskiego na Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi za rolę Kobiety w spektaklu "Rajski ogród"), a upragniony dyplom aktorka zdobyła w roku 2001.
Wkrótce potem zadebiutowała na deskach Teatru Nowego w Łodzi tytułową rolą w przedstawieniu "Kurka wodna". Również i tym razem zyskała uznanie widowni. Występ nagrodzono na XXVIII Opolskich Konfrontacjach Teatralnych jako najlepszy debiut. W 2003 roku artystka przeniosła się do Teatru Narodowego w Warszawie, gdzie występuje do dziś. Współpracuje również z innymi scenami, także za granicą.
Jej pierwszą kinową rolą była postać Ani w filmie "Pod powierzchnią" (2006) - historii czwórki osób, które spotykają się w domu nad jeziorem, a podczas wspólnie spędzanych ze sobą chwil odżywają w nich skrywane namiętności. Zaraz po niej wystąpiła w gwiazdorsko obsadzonym "Futrze" (2007) Tomasza Drozdowicza.
Większość widzów zapamiętała ją jednak dopiero po występie w słynnym "Testosteronie" (2007) Andrzeja Saramonowicza i Tomasza Koneckiego. Zagrała narzeczoną bohatera granego przez Piotra Adamczyka, która na chwilę przed ślubem oświadcza mu, że kocha innego i całuje jednego z gości weselnych, po czym znika - i tym samym rozpoczyna ciąg zdarzeń, które widzowie mogą oglądać w filmie.
Rok później ponownie zagrała u reżysersko-scenariopisarskiego duetu, tym razem w "Lejdis". Jej rola była nieduża. Wcieliła się w kochankę bohatera granego przez Roberta Więckiewicza.
Za to w "Idealnym facecie dla mojej dziewczyny" (2009) otrzymała już główną kreację. Boczarska zagrała Lunę, która spotyka Kostka (Marcin Dorociński) na planie filmu dla dorosłych. Chociaż różni ich niemal wszystko, zakochują się w sobie... Niestety, pech chciał, że był to najsłabszy film tego duetu. Twórcy przeładowali produkcję wątkami i odniesieniami do współczesnych gorących tematów, w rezultacie tworząc bolesny twór filmopodobny.
Mimo to aktorka zagrała w kolejnym dziele Saramonowicza - "Jak się pozbyć cellulitu" (2011) - pełnej niespodzianek komedii o kobiecej przyjaźni wystawionej na ekstremalną próbę. Artystce towarzyszyły na ekranie Maja Hirsch i Dominika Kluźniak.
W międzyczasie przyjęła kreację, która okazała się przełomem w jej karierze. Wcieliła się w tytułową rolę w "Różyczce" Jana Kidawy-Błońskiego. Film opowiadał o zaślepionej uczuciem do agenta (Robert Więckiewicz) tajnych służb dziewczynie (Boczarska), która rozkochuje w sobie na jego polecenie znanego pisarza (Andrzej Seweryn). Jej zadaniem jest inwigilowanie kochanka. "Różyczykę" nagrodzono na festiwalu filmowym w Gdyni Złotymi Lwami, a Boczarska została uznana na tej imprezie za najlepszą aktorkę.
Z Kidawą-Błońskim aktorka współpracowała później jeszcze przy okazji "W ukryciu" (2013). Film opowiadał o romansie Polki (Boczarska) z ukrywaną przez jej rodzinę Żydówką (Julia Pogrebińska) podczas II wojny światowej. Film spotkał się jednak z bardzo chłodnym przyjęciem, a Boczarska wraz z Pogrebińską otrzymały nawet nominację do Węży w kategorii "najgorszy duet na ekranie".
W 2012 roku gwiazda pojawiła się u boku Borysa Szyca w pokazywanej na festiwalu w Rzymie "Ixjanie" Józefa i Michała Skolimowskich. Była to historia pisarza, który bierze udział w balu zorganizowanym przez pewnego bogatego wydawcę. Następnego dnia niewiele pamięta, poza tym, że... zabił przyjaciela.
Boczarską oglądaliśmy również w głośnym "Bejbi blues" (2012) Katarzyny Rosłaniec. Wcieliła się w matkę 17-latki (Magdalena Berus), która bardzo chce mieć dziecko, bo... wszystkie młode gwiazdy je mają.
Oprócz filmów Boczarska od lat regularnie pojawia się także w serialach. Pierwszą dużą telewizyjną rolę zagrała w produkcji "Tango z aniołem", opowieści o czterech mieszkających we Wrocławiu przyjaciółkach.
Kolejne dwa telewizyjne występy gwiazdy związane były z osobą Pawła Małaszyńskiego. Najpierw zagrali wspólnie w serialu produkcji HBO "Misja Afganistan" (Boczarska wcielała się tam w dziennikarkę), a następnie wcieliła się w związaną z granym przez Małaszyńskiego Maksem Kellerem panią chirurg w emitowanych na antenie telewizji TVN "Lekarzach".
Aktorka nigdy nie stroniła również od tak zwanych gościnnych występów. Oglądaliśmy ja w "39 i pół", a także w "Barwach szczęścia", "Czasie honoru", "Teraz albo nigdy!" i "rodzince.pl".
W 2016 roku Boczarska zagrała swą najlepszą rolę od czasu "Różyczki" za sprawą "Sztuki kochania. Historii Michaliny Wisłockiej". Fabuła przedstawiała zarówno szczegóły jej życia prywatnego, jak i próby wydania sławnej dziś książki. Film Marii Sadowskiej zawierał wiele odważnych scen, jednak aktorka nie miała problemu z nakręceniem ich.
"Trudno robić film o namiętności, pomijając tak ważny kontekst, jakim jest erotyka. Wiedziałam, że jest to coś, od czego nie można się odciąć" - przyznała. Za swą rolę otrzymała w 2018 roku Orła za najlepszą główną rolę kobiecą.
Następnie Boczarska pracowała przy filmie historycznym "Piłsudski", w którym wciela się w Marię, pierwszą żonę marszałka. Za kreację w obrazie Michała Rosy otrzymała drugą w karierze nagrodę dla najlepszej aktorki na FPFF w Gdyni.
W kolejnych latach aktorkę znów mogliśmy zobaczyć w telewizyjnych produkcjach. Zagrała w serialach "Druga szansa", "Pod powierzchnią" i "Żywioły Saszy - Ogień". Pojawiła się też w głośnych miniserialach Canal+: "Król" oraz "Wilk", a także w "Zachowaj spokój" Netfliksa.
Jednocześnie Boczarska nie zaniedbywała swojej filmowej kariery. Zagrała niedużą rolę w "Ukrytej grze" (2019), a także już bardziej znaczące w "Listach do M. 4" (2020), nagradzanej krótkometrażówce "Alicja i żabka" (2020) Olgi Bołądź oraz kostiumowej "Magnezji" Macieja Bochniaka.
Już niebawem zobaczymy gwiazdę w mocno erotycznym romansie "Heaven in Hell" Tomasza Mandesa. To historia miłości między kobietą w jej wieku i młodszym o 15 lat partnerem. Podobną historię, z różnicą wieku w roli głównej, napisało też dla niej życie. Partner aktorki, Mateusz Banasiuk, jest od niej młodszy 7 lat. Para uchodzi za bardzo szczęśliwą i wychowuje razem niespełna 5-letniego Henia.
Boczarska pracuje obecnie na planie drugiej części "Różyczki", w której powtórzy rolę Kamili Sakowicz, a także wcieli się w jej córkę - Joannę Warczewską.