Christopher Nolan wróci jeszcze do serii o Batmanie? Jest jasna odpowiedź!
Trylogia Christophera Nolana o Batmanie uznawana jest za jedną z najlepszych w historii całego superbohaterskiego gatunku. Fani zastanawiają się, czy jest szansa, aby twórca "Incepcji" i "Oppenheimera" wrócił do tej tematyki. Nolan zabrał głos w sprawie. Co powiedział?
O szanse na nakręcenie kolejnego superbohaterskiego filmu Christopher Nolan został zapytany podczas serii pytań, które zadał reżyserowi Youtuber podpisujący się jako HugoDecrypte.
Reżyser nie tylko wykluczył możliwość zrobienia kolejnego filmu o Batmanie czy innym komiksowym herosie. W tej samej rozmowie zdradził m.in. to, że nie ma co liczyć na to, że w przyszłości wyreżyseruje serial. Mniej kategoryczny Nolan był w przypadku pytania o film z uniwersum "Gwiezdnych wojen". Reżyser nie udzielił na nie żadnej odpowiedzi, co może oznaczać, że nie wyklucza udziału w takim projekcie.
Jeśli chodzi o "Gwiezdne wojny", studia filmowe - w tym przypadku Disney - musiałyby jednak zmienić swoje podejście do kina.
"Czy to z powodów budżetowych, czy z chęci sprawowania kontroli, studia patrzą teraz na scenariusz jako serię wydarzeń i twierdzą, że właśnie to jest esencją kina. Jest to zupełnie sprzeczne z rozwojem kina, począwszy od pociągu wjeżdżającego na stację. Film ten był czystym doświadczeniem audiowizualnym. (...) Ktoś może powiedzieć, że sukces 'Gwiezdnych wojen' nie miał nic wspólnego z efektami wizualnymi, bo wszystko zależało od wspaniałej historii. Ale tak nie było. Historia musi być, ale bez świetnych efektów i klimatu filmu nic z tego nie będzie" - powiedział reżyser w rozmowie z "The Telegraph".
Jak zauważa portal "Variety", jeśli Nolan zmieniłby zdanie i postanowił nakręcić jeszcze jeden film o Batmanie musiałby wrócić pod skrzydła studia Warner Bros. Discovery, dla którego zrealizował niemal wszystkie dotychczasowe filmy. Rozstał się z tą wytwórnią, bo nie podobały mu się jej działania w trakcie pandemii. Reżyser przeszedł wtedy do konkurencyjnego studia Universal i nakręcił dla niego "Oppenheimera", który już od 21 lipca będzie można oglądać w kinach.
"Oppenheimer" to historia tytułowego fizyka, zwanego "ojcem chrzestnym bomby atomowej". Bohaterem filmu biograficznego jest fizyk, którego praca doprowadziła do stworzenia bomby atomowej.
Robert Oppenheimer w czasie II wojny światowej pełnił funkcję dyrektora naukowego "Projektu Manhattan" - przedsięwzięcia służącego skonstruowaniu pierwszej w historii bomby atomowej. Po opracowaniu śmiercionośnego narzędzia Oppenheimer zaangażował się w działalność na rzecz ograniczania wykorzystywania broni jądrowej, stając się jednym z największych symboli pacyfizmu.
Tytułowego bohatera gra Cillian Murphy, gwiazdor takich filmów, jak "Śniadanie na Plutonie", "Wiatr buszujący w jęczmieniu" oraz serialu "Peaky Blinders". W produkcji wystąpili również: Florence Pugh, Robert Downey Jr., Rami Malek, Matt Damon, Emily Blunt, Josh Hartnett, Matthew Modine, Casey Affleck i Kenneth Branagh.
Napisany przez Nolana scenariusz filmu został oparty na motywach nagrodzonej Pulitzerem książki Kaia Birda i Martina J. Sherwina "American Prometheus: The Triumph and Tragedy of J. Robert Oppenheimer" ("Oppenheimer. Triumf i tragedia ojca bomby atomowej").
Krytycy, którzy mieli okazję obejrzeć "Oppenheimera" na przedpremierowych seansach, podkreślali, że jedną z najmocniejszych stron produkcji są właśnie niezwykle wiarygodnie nakręcone sceny wybuchów. Wielu z nich uważa, że to najwybitniejszy film w dorobku brytyjskiego reżysera.
Film trafi na ekrany kin w piątek, 21 lipca.