"Za duży na bajki": Polski film hitem Netfliksa!
"Za duży na bajki" to polski film w reżyserii Kristoffera Rusa, który trafił na ekrany kin 18 marca. Mimo że osiągnął dobry wynik, nie mógł się równać z zagranicznymi produkcjami Pixara. Teraz natomiast jest duża szansa, by poprawił jeszcze swoje oglądalnościowe wyniki. Produkcja kilka dni temu trafiła bowiem na Netfliksa i już może poszczycić się sporymi osiągnięciami. Film zbiera bardzo dobre recenzje wśród krytyków na całym świecie.
Dorastanie i pierwsza miłość, nadopiekuńcza mama i szalona ciotka, przyjaźń na zakręcie i wielki turniej gamingowy. Jak widać, życie 10-letniego e-sportowca to nie lada wyzwanie. Film "Za duży na bajki" to niezwykle ciepła, zabawna i pobudzająca wrażliwość opowieść o tym, jak stawiać czoła trudnym, życiowym sytuacjom.
Film opowiada o losach Waldka, którego życie wypełnione jest głównie grami komputerowymi i w którym następuje prawdziwe trzęsienie ziemi. Na czas nieobecności mamy, chłopiec zostaje pod opieką szalonej i nieprzewidywalnej ciotki, która wprowadza, obcą mu jak dotąd, dyscyplinę i narzuca nowe obowiązki. Ale choć nietuzinkowa krewna funduje Waldkowi prawdziwy obóz przetrwania, chłopak otrzymuje od niej przy okazji najcenniejszą lekcję życia.
Film w reżyserii Kristoffera Rusa zadebiutował na ekranach polskich kin 18 marca i osiągnął bardzo dobry, jak na polskie produkcje skierowane do dzieci, wynik oglądalności. Do kin na produkcję wybrało się ćwierć miliona widzów, a produkcja od początku zyskiwała pozytywne recenzje. Teraz, gdy film szwedzkiego reżysera trafił na Netfliksa, takich recenzji pojawia się coraz więcej i wystawiają je również zagraniczni krytycy.
Na popularnej platformie stremingowej "Za duży na bajki" pojawił się 19 lipca i już zdążył awansować do czołowej dziesiątki w ponad 20 krajach (gównie w Ameryce Środkowej i Południowej). Już dziś jest numerem jeden w Polsce.
Zobacz również:
Selena Gomez: Początek prawdziwej aktorskiej kariery
"Diana. The Princess": 25 lat po śmierci Diany ujawniono zaskakujące archiwalne nagrania
"Nie martw się, kochanie": Światowa premiera filmu na festiwalu w Wenecji
