Reklama

"Pokusa": Beata Ścibakówna o rozbieranych scenach swojej córki. Dosadny komentarz

O Helenie Englert od kilku tygodni jest niezwykle głośno. Córka Beaty Ścibakówny i Jana Engerta wystąpiła niedawno w filmie "Pokusa", gdzie do wykonania miała wiele ciekawych aktorsko zadań. 22-latka wystąpiła w kilku rozbieranych scenach, co okazało się sporym polem do dyskusji dla widzów. Wielu z nich zastanawia się, jak na te momenty zareagowała mama młodej aktorki. Gwiazda zdecydowała się na krótki, ale dosadny komentarz.

"Pokusa": Helena Englert w erotycznych scenach

"Pokusa" to inspirowana prawdziwymi wydarzeniami opowieść o sekretach gwiazd sportu i show biznesu. "Pełna mrocznych tajemnic, romansów i pożądania, którego spełnienie naznaczone jest ludzką krzywdą" - pisze o filmie dystrybutor, firma Monolith Films.

Reżyserką jest Maria Sadowska, autorka takich hitów, jak: "Dziewczyny z Dubaju" oraz "Sztuki kochania. Historia Michaliny Wisłockiej".

Reklama

W filmie Marii Sadowskiej w jedną z głównych ról wcieliła się Helena Englert, córkę Jana Englerta i Beaty Ścibakównej. Młoda aktorka ma już na koncie role w kilku innych polskich produkcjach filmowych i serialowych. Zagrała m.in. w "Układzie zamkniętym", "Superprodukcji", czy "Barwach szczęścia". Bardzo szybko urzekła też twórców "Pokusy". Tak o castingu młodej gwiazdy opowiadała w rozmowie z Plejadą Maria Sadowska:

"Tutaj w scenariuszu było napisane, że ma być długowłosa blondynka, a weszła Helena w tych krótkich włosach i ja od razu wiedziałam, że to powinna być ona. Weszła Helenka w tej bluzeczce w paski, w której zresztą później grała. Ja w tym momencie miałam olśnienie, że to jest ta postać".

Młoda aktorka miała w filmie do zagrania kilka bardzo odważnych, erotycznych scen, w których występowała nago. O to, jak pracę córki ocenia jej mama zapytał Beatę Ścibakównę "Fakt". Co odpowiedziała gwiazda?

Beata Ścibakówna o o rozbieranych scenach Heleny

- Nie widziałam jeszcze filmu i trudno mi cokolwiek powiedzieć. Moja córka ma 22 lata. Jest dorosłą, dojrzałą osobą. Sama decyduje o swoich wyborach. W nas ma zawsze wsparcie i pomoc. Córka jest studentką Akademii Teatralnej i wciąż się uczy. Młodzi ludzie mają mnóstwo pytań i wątpliwości, więc rozmawiamy o nich. Dla mnie najważniejsze jest to, by robiła, to co kocha i co sprawia, że jest szczęśliwa. A czy to będzie w Polsce, czy za granicą nie ma znaczenia. Ważne, by spełniała swoje marzenia - powiedziała Beata Ścibakówna w rozmowie z "Faktem".

Aktorka przyznała również, że tego typu sceny to nic nadzwyczajnego i że ma nadzieję, że w nowym filmie Marii Sadowskiej zostały pięknie pokazane.

- Takie sceny są w prawie każdym polskim filmie. To nic wyjątkowego. Nie robiłabym z tego specjalnej sensacji. Tylko od operatora i reżysera zależy, czy te trudne sceny będą pięknie pokazane... Mam nadzieję, że w filmie "Pokusa" nie chodzi tylko o to, by szokować widzów - dodała.

Zobacz również:

Netflix stworzył własną wersję "Znachora". Kiedy premiera?

"Dzień świstaka": W pętli czasu. Mija 30 lat od premiery kultowego filmu

Leonard Pietraszak był poważnie chory od paru lat. Odmawiał występów 



INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Helena Englert | Beata Ścibakówna | Pokusa (2023)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy