Reklama

"Ostatni pojedynek": Frekwencyjna klapa filmu Ridleya Scotta

Nie od dziś wiadomo, że rynek kinowy w dobie pandemii COVID-19 jest absolutnie nieprzewidywalny, a każda premiera wysokobudżetowego filmu wiąże się z ogromnym ryzykiem finansowych strat. W miniony weekend przekonali się o tym na własnej skórze twórcy historycznego widowiska "Ostatni pojedynek". Nakręcony za 100 milionów dolarów film zarobił w północnoamerykańskich kinach tylko 4,8 miliona dolarów.

Nie od dziś wiadomo, że rynek kinowy w dobie pandemii COVID-19 jest absolutnie nieprzewidywalny, a każda premiera wysokobudżetowego filmu wiąże się z ogromnym ryzykiem finansowych strat. W miniony weekend przekonali się o tym na własnej skórze twórcy historycznego widowiska "Ostatni pojedynek". Nakręcony za 100 milionów dolarów film zarobił w północnoamerykańskich kinach tylko 4,8 miliona dolarów.
Matt Damon w filmie "Ostatni pojedynek" /Patrick Redmond © 2021 20th Century Studios. All Rights Reserved. /materiały prasowe

Wynik kasowy "Ostatniego pojedynku" to kolejny dowód na nieprzewidywalność rynku kinowego. Film Scotta miał wszystko, co potrzeba do osiągnięcia sukcesu. Duży budżet zapewniający rozmach widowiska, znanych aktorów w obsadzie, legendarnego reżysera za kamerą oraz świetne recenzje krytyków. Na serwisie "RottenTomatoes" film "Ostatni pojedynek" ma 86 proc. pozytywnych recenzji krytyków oraz 80 proc. pozytywnych recenzji widzów. A mimo to jego producenci mogą już liczyć straty.

"Ostatni pojedynek": O czym opowiada film?

Akcja filmu "Ostatni pojedynek" rozgrywa się w XIV-wiecznej Francji. Opowiada historię rycerza Jacquesa Le Grisa oskarżonego o gwałt przez żonę jego przyjaciela, rycerza Jeana de Carrougesa. Panowie postanawiają rozstrzygnąć swój spór za pomocą pojedynku na śmierć i życie. Wzorowany na słynnym "Rashomonie" Akiry Kurosawy, "Ostatni pojedynek" został opowiedziany z perspektywy trojga głównych bohaterów, czyli dwóch walczących ze sobą rycerzy oraz oskarżającej o gwałt żony Marguerite. W rolach głównych występują w nim Adam Driver, Matt Damon, Ben Affleck i Jodie Comer.

Reklama

"Ostatni pojedynek": Kinowa klapa

Jak podkreślają analitycy rynku, klapa "Ostatniego pojedynku" to zła wiadomość dla widzów szukających w kinie oryginalności. Studia filmowe będą bały się ryzyka wprowadzania do kin takich właśnie produkcji i ich finansowania. Zamiast tego z pewnością postawią na bezpieczne produkcje, na przykład ekranizacje komiksów lub na horrory, które nie wymagają aż tak dużych nakładów finansowych.

Dowodem na potwierdzenie powyższej teorii jest także to, że liderem box-office’u w weekend został film "Halloween zabija". W północnoamerykańskich kinach poradził sobie w premierowy weekend świetnie - zarobił 50,4 miliony dolarów. Wynik ten jest jeszcze bardziej imponujący, gdy weźmie się pod uwagę to, że film został jednocześnie udostępniony na serwisie VOD. Drugie i trzecie miejsce w box-office zajęły "Nie czas umierać" i kontynuacja komiksowego "Venoma".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ostatni pojedynek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy