Reklama

TOP 5: Najbardziej kontrowersyjne produkcje Netfliksa

W ostatnich latach Netflix stał w centrum uwagi ze względu na pewne kontrowersyjne produkcje, które niektórzy krytykowali za przedstawienie wątków mogących budzić emocje. Oto pięć filmów i seriali platformy, które wzbudziły szerokie dyskusje wśród widzów.

"Desire": Netflix oskarżony przez argentyńską produkcję

W 2018 roku film argentyński "Desire" w reżyserii Diega Kaplana na platformie Netflix wywołał szerokie dyskusje wśród widzów. Szczególnie jedna z początkowych scen z udziałem młodej dziewczynki stała się przedmiotem gorących debat.

Wielu użytkowników Netflixa wyraziło niezadowolenie z filmu, udzielając się na różnych platformach mediów społecznościowych. Niektórzy apelowali o usunięcie filmu z platformy. "Zastanawiam się, czy dokładnie przeglądacie filmy przed dodaniem ich do serwisu. Z pewnością gdybyście zwrócili uwagę na początek filmu 'Desire', wstrzymalibyście się z umieszczaniem go" - wyraził swoje zdanie jeden z użytkowników Twittera.

Reklama

Opisana scena pokazuje dwie młode dziewczynki oglądające w telewizji western. Jedna z nich imituje ruchy bohatera filmu, co prowadzi do kontrowersyjnej interpretacji tej sekwencji.

Reżyser filmu, Diego Kaplan, podkreślał, że scena została nakręcona z pełnym poszanowaniem dla młodej aktorki i pod nadzorem jej matki. W rozmowie z serwisem IndieWire wyjaśnił: "'Desire' to dzieło fikcyjne. Podobnie jak w kinie, kiedy widzimy sceny z rekinem, nikt nie zakłada, że to prawda". Kaplan podkreślił, że na planie obecna była matka dziewczynki, a sama aktorka nie była świadoma pełnego kontekstu sceny.

Reżyser przyznał, że był świadomy potencjalnych dyskusji wokół tej sceny i przygotował materiał dokumentujący jej realizację.
Pomimo kontrowersji, film "Desire" trafił do wybranych krajów na platformie Netflix w grudniu 2017. W Polsce produkcja ta nie była dostępna.

"Gwiazdeczki": Netflix przeprasza za "nieodpowiedni" plakat

Film Maïmouny Doucouré "Gwiazdeczki", który dostał nagrodę jury za reżyserię na Festiwalu Filmowym w Sundance, trafił do oferty Netfliksa we wrześniu 2020.

Centralnym punktem opowieści jest 11-letnia Amy, która, poszukując swojej tożsamości, odkrywa pasję do tańca i dołącza do młodzieżowej grupy tanecznej, stając się bardziej niezależną od swojej tradycyjnej rodziny.

Wprowadzenie filmu przez Netflix zostało opatrzone plakatem, który wywołał dyskusje wśród publiczności ze względu na sposób przedstawienia młodych bohaterek.
Internetowa petycja wyrażała obawy co do tego, jak dziewczynki zostały przedstawione na plakacie. W odpowiedzi na te uwagi, Netflix postanowił przeprosić i zaktualizować grafikę promocyjną filmu. W oświadczeniu stwierdzono: "Przykro nam z powodu wyboru grafiki do 'Gwiazdeczek'. Nie odzwierciedlała ona prawdziwego charakteru tego francuskiego filmu, który zdobył uznanie na Sundance. Dokonaliśmy aktualizacji materiałów promocyjnych".

Reżyserka filmu, Maïmouny Doucouré, podkreślała, że inspiracją do stworzenia "Gwiazdeczek" były obserwacje młodych dziewcząt w mediach społecznościowych. W rozmowie z portalem CineEuropa opowiadała o tym, jak zdziwiła się, obserwując profile nastolatek w mediach społecznościowych, które zdobywały popularność dzięki publikacji zdjęć o pewnym charakterze.

Według informacji przekazanych przez portal "The Verge", Netflix wprowadził zmiany w wyszukiwarce, by ograniczyć widoczność filmu "Gwiazdeczki" w pewnych kategoriach.

Po premierze filmu w serwisie, pojawiły się pewne kontrowersje prawne w Teksasie dotyczące przedstawienia młodych bohaterek w "Gwiazdeczkach". Jednak Netflix bronił praw do dystrybucji filmu, powołując się na wolność słowa gwarantowaną przez Konstytucję Stanów Zjednoczonych.

"Closer": Żarty Dave'a Chappelle'a wywołały burzę

Szerokim echem odbił się też nowy program komediowy Dave’a Chappelle’a "The Closer", który na początku października 2021 zadebiutował na platformie streamingowej Netflix. Żarty komika z nie spodobały się jednej z pracownic Netfliksa, transpłciowej Terrze Field, która wyraziła swoje oburzenie na portalu społecznościowym Twitter. Jak się teraz okazuje, Terra Field, wraz z dwójką innych pracowników Netfliksa, została potem zawieszona za próbę wtargnięcia na ważne spotkanie szefostwa firmy.

Pracująca w oddziale Netfliksa w San Francisco Terra Field to osoba transpłciowa i poliamoryczna. Tuż po premierze programu "The Closer" podzieliła się swoimi uwagami na jego temat z użytkownikami Twittera.

"Wczoraj wyemitowaliśmy nowy program komediowy Chappelle’a, w którym poruszył tematy dotyczące społeczności trans. W programie odnosił się do różnych grup społecznych. Field zwróciła uwagę na ważność szanowania każdej osoby, wskazując na trudności, z jakimi borykają się niektórzy członkowie społeczności transpłciowej."

Kiedy Field została zawieszona w prawach pracownika Netfliksa, pojawiły się głosy, że to kara za takie właśnie tweety. Kategorycznie zaprzeczył temu jednak rzecznik prasowy Netfliksa w rozmowie z portalem "Variety". "To kompletna nieprawda, że zawiesiliśmy jakichkolwiek pracowników za pisanie o naszych programach. Zachęcamy naszych pracowników do otwartej krytyki naszych produkcji i wspieramy ich prawo do tego" - twierdził.

Źródła, na które powołuje się "Variety" twierdzą, że Netflix rzeczywiście zawiesił troje pracowników, w tym Terrę Field, ale nie za pisanie krytycznych tweetów. Powodem tej kary była podjęta przez tę trójkę próba dostania się na specjalne spotkanie szefostwa Netfliksa, na które zaproszono pół tysiąca najważniejszych pracowników firmy. Field zaproszenia nie dostała.

Efektem tego spotkania szefostwa firmy było pismo, które do pracowników Netfliksa rozesłał dyrektor generalny Ted Sarandos. Broni on prawa Dave’a Chappelle’a do prezentowania własnych opinii w formie stand-upowego setu.

"Chappelle to jeden z najbardziej popularnych standuperów, z którym podpisaliśmy długotrwałą umowę. Jego poprzedni program, równie kontrowersyjny, po dziś dzień jest naszym najchętniej oglądanym i najczęściej nagradzanym programem komediowym. Podobnie jak w przypadku innych talentów pracujących dla nas, ciężko pracujemy, by wspierać ich wolność kreatywną. Nawet jeśli oznaczać to będzie, że uczucia niektórych osób zostaną obrażone" - czytamy w piśmie Sarandosa.

"Pierwsze kuszenie Chrystusa": Film budzący emocje

"Pierwsze kuszenie Chrystusa"  to trwająca niewiele ponad 45 minut brazylijska produkcja, o której głośno stało się za sprawą podejmowanej w niej tematyki. 

"Pierwsze kuszenie Chrystusa" to krótka brazylijska produkcja, która zyskała uwagę z powodu podejmowanej w niej tematyki. W filmie, stworzonym przez Rodriga Van Der Puta, postać Jezusa jest przedstawiona w nowatorski sposób. W Brazylii film ten spotkał się z ograniczeniami w dostępie.

Po premierze "Pierwszego kuszenia Chrystusa", niektórzy widzowie w Brazylii wyrażali swoje oburzenie w różny sposób, a nawet doszło do protestów. Organizacja katolicka Don Bosco Centre for Faith and Culture wystąpiła z petycją, w której wyraziła swoje zastrzeżenia do filmu, zdobywając poparcie wielu ludzi.

Decyzją sądu w Rio de Janeiro, film został usunięty z brazylijskiej wersji Netflixa. W wyjaśnieniu tej decyzji sędzia Benedicto Abicair podkreślił wagę równowagi pomiędzy wolnością słowa a uczuciami religijnymi większości społeczeństwa.

Przedstawiciele Netflixa oraz firmy Porta dos Fundos, odpowiedzialnej za produkcję filmu, zdecydowali się nie komentować sytuacji. Obecnie "Pierwsze kuszenie Chrystusa" jest dostępne poza Brazylią, w tym także w Polsce.

Również Jarosław Gowin zwrócił uwagę na ten film, apelując o jego usunięcie z platformy. W mediach społecznościowych udostępnił link do globalnej petycji w tej sprawie.
W filmie Rodriga Van Der Puta w roli Jezusa wystąpił komik Gregório Duvivier, a partnerem Jezusa jest postać o imieniu Orlando, grana przez Fábio Porchata.

Twórcy filmu w swoim oświadczeniu podkreślili, że cenią sobie artystyczną wolność i poczucie humoru. Zwrócili również uwagę na znaczenie swobody wypowiedzi w demokratycznym społeczeństwie.

"Blonde": Film, który "obrazi wszystkich"

Zaplanowana na wrzesień 2022 premiera filmu "Blonde", będącego fabularyzowaną opowieścią o życiu Marylin Monroe, wzbudza kontrowersje w związku z otrzymaną kategorią wiekową NC-17 (tylko dla widzów powyżej 17. roku życia). Według reżysera Andrew Dominika będzie to film, który może "obrazić wszystkich".

Zaplanowana na wrzesień 2022 premiera filmu "Blonde", opowiadającego o życiu Marylin Monroe, zwraca uwagę ze względu na przyznaną mu kategorię wiekową NC-17 (dla widzów powyżej 17. roku życia). Reżyser Andrew Dominik wyraził przekonanie, że film może wzbudzić różnorodne emocje wśród widzów.

W rozmowie z Vulture, Andrew Dominik zaznaczył, że jednym z głównych tematów "Blonde" będzie trudne dzieciństwo Marilyn Monroe.

Reżyser podkreślił, że jego film będzie prezentował skomplikowany obraz życia Monroe, różniący się od tradycyjnych przedstawień legendy Hollywood.

Mimo medialnego zainteresowania odnośnie filmu, Dominik zdaje sobie sprawę z roli swojego projektu w ramach oferty Netflixa. Zaznaczył, że jest to produkcja o niższym budżecie w porównaniu z innymi wielkimi produkcjami platformy.

W lipcu 2021 Netflix zdecydował się przesunąć premierę "Blonde" na 2022 rok. Według niektórych źródeł, powodem zmiany było kilka intensywnych scen w filmie.
Reżyser wyjaśnił, że w filmie odnajdziemy sceny bazujące na literackich opisach z książki Joyce Carol Oates dotyczących trudnych momentów w życiu Monroe.

Dominik również podkreślił, że chociaż Netflix proponował pewne zmiany w montażu filmu, jego celem było stworzenie autentycznej opowieści o Marilyn Monroe. W końcowym ujęciu reżyser zaznaczył, że film był tworzony z myślą o dojrzałej widowni i każdy ma prawo do własnej interpretacji.

Zobacz też:

"Buzz Astral": Podróż w kosmos z zaciągniętym hamulcem [recenzja]

"Kobieta na dachu": Pomykała superstar [recenzja]

"Po miłość / Pour l'amour": Kobieta w potrzasku [recenzja]

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Netflix
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy