Margot Robbie: "Barbie" uwiedzie widzów? Ten rok może należeć do niej!
Wcielała się w żonę skorumpowanego miliardera, niesławną łyżwiarkę, żądną władzy królową i brutalnie zamordowaną żonę Romana Polańskiego. Zdaje się jednak, że Margot Robbie dopiero się rozkręca. W tym roku zobaczymy ją w kolejnych produkcjach, o których mówi się już od wielu miesięcy. Czy role w "Babilonie" i "Barbie" przyniosą jej chwałę i pomogą rozwiązać worek z nagrodami? Jest na to duża szansa!
Margot Robbie urodziła się 2 lipca 1990 roku w Dalby w Australii. Już w szkole mocno interesowała się aktorstwem, a w wieku zaledwie 17 lat przeprowadziła się do Melbourne, by móc częściej brać udział w przesłuchaniach do ról. Pierwszy casting poszedł jej świetnie - wygrała go, chociaż nie miała wtedy agenta. W 2008 roku wzięła udział w przesłuchaniu do nowej roli w popularnej australijskiej operze mydlanej "Sąsiedzi".
Początkowo pojawiała się gościnnie. Jej postać szybko dołączyła jednak do stałej obsady serialu. Dzięki "Sąsiadom" Robbie zyskała ogromną popularność. Widzowie pokochali jej bohaterkę, ale aktorka zamierzała rozwijać swoją karierę. Dlatego w styczniu 2011 roku zakończyła przygodę z serialem i postanowiła spróbować swych sił w Stanach Zjednoczonych.
Jeszcze w tym samym roku dołączyła do obsady nowego serialu "Pan Am", opowiadającego o stewardessach w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Produkcja została skasowana po pierwszym sezonie. W kolejnych latach zagrała m.in. w komedii romantycznej "Nie czas na miłość" i słynnym "Wilku z Wall Street". W produkcji Martina Scorsese wcieliła się w drugą żonę Jordana Belforta (Leonardo DiCaprio), który dorobił się fortuny dzięki handlowi śmieciowymi akcjami. Bohaterka Robbie stała przy nim mimo ciągłych zdrad i pogłębiającego się problemu z narkotykami.
"Wilk z Wall Street" miał swoją premierę w grudniu 2013 roku. Szybko okazał się najbardziej dochodowym filmem w całej karierze Scorsese. Robbie została okrzyknięta "odkryciem", a w swoich scenach poziomem gry dorównywała bardziej doświadczonym aktorom. Dodatkowo młoda aktorka nie bała się pokazać swojego pięknego ciała w pełni.
Kolejną rolą, która poszerzyła jej spore grono fanów, była Harley Quinn, znana z komiksów i seriali animowanych przeciwniczka Batmana. W postać tę wcieliła się w "Legionie samobójców" Davida Ayera. Film okazał się finansowym hitem, ale recenzje były bezlitosne. Krytycy oszczędzili jednak aktorkę, wskazując ją jako jeden z niewielu plusów produkcji.
Z kolei w 2017 roku Robbie odniosła swój największy sukces artystyczny dzięki "Jestem najlepsza. Ja, Tonya" Craiga Gillespie'ego. Wcieliła się w Tonyę Harding, reprezentantkę Stanów Zjednoczonych w łyżwiarstwie podczas zimowej olimpiady w 1994 roku. Za swoją rolę otrzymała nominacje do Złotego Globu i Oscara.
Kolejne lata były dla aktorki równie udane. Zagrała jeszcze m.in. królową Elżbietę I w "Marii, królowej Szkotów" oraz Sharon Tate - żonę Romana Polańskiego, brutalnie zamordowaną przez bandę Mansona w filmie "Pewnego razu w... Hollywood".
W tym roku piękna aktorka znów pojawi się w długo wyczekiwanych nowościach. W jakich filmach ją zobaczymy?
Już 20 stycznia na ekrany polskich kin wejdzie "Babilon", już teraz noszący miano "najbardziej rozpustnego filmu w historii". Akcja produkcji Damiena Chazelle'a umiejscowiona została pod koniec lat 20. ubiegłego wieku w Hollywood. Do lamusa zaczyna wtedy przechodzić kino nieme, a na dużych ekranach zaczynają rządzić tzw. "dźwiękowce". "Babilon" prześledzi wzloty i upadki kilku postaci, a przez osoby zaznajomione z fabułą określany jest jako "Wielki Gatsby na sterydach".
W filmie Margot Robbie zagra u boku Brada Pitta. Gwiazda wciela się w postać aspirującej aktorki Nellie LaRoy, która marzy o karierze na dużym ekranie. Pomóc ma w tym jej znajomość z gwiazdorem kina Jackiem Conradem (Pitt). Obie te postaci są fikcyjne, jednak wzorowane na ówczesnych gwiazdach kina - aktorkach takich jak Clara Bow, Jeanne Eagels, Joan Crawford czy Alma Rubens oraz aktorach w stylu Johna Gilberta, Clarka Gable'a i Douglasa Fairbanksa.
"Żadna z granych postaci nie była mi tak bliska jak Nellie. (...) Z tej mojej roli będę najbardziej dumna. Tak w pracy, jak w życiu" - wyznaje Margot Robbie w materiale promującym film.
Recenzenci, którzy mieli okazję obejrzeć "Babilon" na przedpremierowym pokazie w Kalifornii, chwalą przede wszystkim kreację Robbie, określając ją mianem "prawdopodobnie najlepszej roli w jej karierze". "Buntowniczy, skandaliczny portret Hollywood. Margot Robbie jest elektryzująca" - pisała krytyczka filmowa Courtney Howard.
"Babilon" to niejedyna "głośna" pozycja, w której w tym roku zobaczymy gwiazdę. Na lipiec zapowiadana jest premiera filmu "Barbie" w reżyserii Grety Gerwig. Robbie i w tej produkcji będzie grać pierwsze skrzypce.
Szczegóły filmu "Barbie" wciąż są nieznane. Wiadomo, że twórcy chcą pokazać nieszablonowe podejście do postaci słynnej lalki.
W rozmowie z "Variety" Margot Robbie zapewniła, że film "Barbie" nie będzie przesłodzoną historią, a fani cukierkowego świata Barbie będą zaskoczeni. Podobnie mówiła w wywiadzie dla "Hollywood Reporter".
"Kiedy ludzie słyszą tytuł 'Barbie', to wydaje im się, że wiedzą, czego mogą się spodziewać. Jednak, gdy dowiadują się, że za reżyserię odpowiada Greta Gerwig, która jest też współautorką scenariusza, tracą tę pewność. Film z całą pewnością nie będzie tym, czego wszyscy się spodziewają" - powiedziała aktorka.
Zobacz również:
"Oczy szeroko zamknięte": Brutalne metody Kubricka. Kidman kręciła sceny seksu przez sześć dni
Mogą być pierwszym małżeństwem jednopłciowym z nominacją do Oscara!
Zaskakujące wyznanie Hugh Granta! "Jestem mężem Jamesa Bonda"