"Krzyk" 2022 i Courtney Cox: "To nie jest kontynuacja, to jest wznowienie"
"To nie jest kontynuacja, to jest wznowienie" - powiedziała Courtney Cox o nowym filmie kultowego cyklu "Krzyk". Aktorka dodała, że na planie można było wyczuć obecność zmarłego reżysera serii Wesa Cravena. Tytuł zadebiutuje na ekranach polskich kin w najbliższy piątek, 14 stycznia.
Pierwszy "Krzyk" był najbardziej kasowym filmem na rynku amerykańskim w 1996 roku. Na przestrzeni lat powstawały kolejne części. Reżyserem wszystkich był Wes Craven. Niestety w 2015 roku, w wieku 76 lat, twórca zmarł i realizacja kolejnych części stanęła pod znakiem zapytania. Nad piątą częścią zdecydował się czuwać Matt Bettinelli-Olpin i Tyler Gillett.
Courteney Cox, która w nowym "Krzyku" ponownie wciela się w dziennikarkę Gale Weather, wyznała, że na planie wyczuła obecność zmarłego reżysera Wesa Cravena.
"Naprawdę można było poczuć obecność Wesa na planie. Nad filmem pracowało wiele osób mu oddanych, jego fanów. Wes Craven był niesamowitym reżyserem, także zabawnym, o czym nie wiedziałem, dopóki go nie poznałam" - wyznała aktorka w rozmowie z "SFX magazine".
"I to nie jest kontynuacja, to jest wznowienie. Zawiera wszystko, co było najlepsze w pierwszym 'Krzyku' i w ogóle w całej serii" - dodała.
Cox uważa, że nowy "Krzyk" będzie jeszcze "bardziej przerażający" niż pierwszy film serii z 1996 roku: "To jest nowa, świeża historia. Pod pewnymi względami jeszcze bardziej przerażająca".
Hollywoodzka gwiazda wyznała, że kiedy przeczytała w scenariuszu pierwszego "Krzyku", iż bohaterka Casey Becker (w tej roli Drew Barrymore) ginie po pierwszych 13 minutach, już wiedziała, że to będzie "inny film".
"Myślę, że to był taki format, który naginał różne gatunki filmowe. To było wtedy zupełnie inne, nowe. Myślę, że wszyscy o tym wiedzieliśmy. Kiedy twoja bohaterka umiera po pierwszych 13 minutach filmu, wiesz, że masz do czynienia z czymś wyjątkowym. I że od tego momentu już wszystko będzie wyglądało inaczej" - dodała Cox.
Dwadzieścia pięć lat po serii brutalnych zdarzeń, które wstrząsnęły mieszkańcami Woodsboro, kolejny zabójca nakłada otoczoną złą legendą maskę Ghostface. Mnożą się okrutne ataki na grupę nastolatków. Tajemnice z mrocznej przeszłości miasta powracają.
W filmie "Krzyk" z 2022 roku nie mogło zabraknąć kultowych postaci pierwszego "Krzyku", ale zobaczymy też aktorów, którzy w 1996 roku byli dopiero dziećmi lub nie było ich jeszcze na świecie.
Melissa Barrera, jedna z najpopularniejszych twarzy meksykańskiej telewizji, miała wówczas 6 lat. Jack Quaid ("Igrzyska śmierci"), syn Dennisa Quaida i Meg Ryan, był zaledwie czterolatkiem. Dylan Minnette (serial "Trzynaście powodów") to rówieśnik serii - urodził się w 1996 roku, a grany przez niego w "Krzyku" bohater nosi imię Wes, na pamiątkę Wesa Cravena. Mason Gooding ("Szkoła melanżu"), syn Cuby Goodinga Jr., jest równolatkiem Minnette'a. Jenna Ortega ("Ratujmy Florę") urodziła się w 2002 roku, sześć lat po pierwszym "Krzyku".
W filmie pojawią się aktorzy z pierwszej części cyklu - Neve Campbell (Sidney Prescott),Courteney Cox (Gale Riley) i David Arquette (szeryf Dewey Riley).
Film "Krzyk" w kinach od 14 stycznia 2022 roku.
Zobacz również:
"Dziewczyny z Dubaju": Piotr Krysiak nakręci swoją wersję?
"Benedetta": Protesty i petycje środowisk katolickich
Skandalizująca Złota Palma: O tych filmach było głośno
Najsłynniejsze ekranowe zakonnice
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.