Reklama

Jamie Dornan: Nie tylko Grey

1 maja 40 lat kończy Jamie Dornan, gwiazdor kojarzony przede wszystkim z główną rolą w erotycznej trylogii o Christianie Greyu. Aktor ma jednak na koncie kilka o wiele bardziej udanych ról, m.in. w filmie "Belfast" oraz serialach "Upadek" oraz "Turysta".

Urodzony w 1982 roku w Dublinie Jamie Dornan to Irlandczyk z krwi i kości. Zanim został aktorem, był wziętym modelem. Brał udział w licznych kampaniach reklamowych bielizny, m.in. kontrowersyjnej Calvin Klein Underwear z Kate MossEvą Mendes. Pracował także dla takich marek jak Zara, Dior (został twarzą kampanii perfum Dior Homme) Hugo Boss, Giorgio Armani, Desigual, Dolce & Gabbana, Banana Republic i H&M.

Reklama

Ponadto był na okładkach: "Variety", "Attitude", "London Evening Standard", "Elle", "Details", "GQ", "Esquire", "Glamour", "Interview" czy "The Times".

To właśnie za sprawą pracy w modelingu wpadł w oko Keirze Knightley. Byli parą pomiędzy 2003 a 2005 rokiem. Znana aktorka poznała go ze swoim agentem, a ten załatwił mu rolę w "Marii Antoninie" (2006) Sofii Coppoli. Rola kochanka tytułowej królowej przyniosła mu tytuł "Złoty tors", który nadał mu "The New York Times".

W kolejnych latach wciąż występował w filmach, ale nie były to role godne uwagi. Z pomocą przyszła wówczas telewizja. W 2011 roku Dornan wystąpił w kilku odcinkach popularnego serialu ABC "Dawno, dawno temu" w podwójnej roli Łowcy/szeryfa Grahama Humberta. Krótko później w znakomitym brytyjskim "Upadku" ("The Fall") zagrał seryjnego mordercę u boku Gillian Anderson. Ta rola przyniosła mu dwie nagrody IFTA w kategoriach: "najlepszy aktor w telewizji" i "najlepszy nowy talent".

Prawdziwy przełom w jego karierze nastąpił jednak wówczas, gdy powierzono mu tytułową rolę Christiana Greya w serii adaptacji książek E.L. James. Co ciekawe, początkowo rola przystojnego milionera o specyficznych łóżkowych upodobaniach przypadła Charliemu Hunnamowi. Ten miesiąc po wygrania castingu uznał jednak, że nie podoła presji związanej z pracą na planie tej wielkiej hollywoodzkiej produkcji.

Po dosyć gorączkowych poszukiwaniach rolę powierzono ostatecznie właśnie Dornanowi. Decydujące okazały się próby przed kamerą, które odbył z wcielającą się w Anastasię Steele Dakotą Johnson.

W 2015 roku premierę miał erotyczny obraz "Pięćdziesiąt twarzy Greya", który przyniósł Dornanowi dwie Złote Maliny (ogółem film Sam Taylor-Johnson zdobył ich pięć) w kategoriach "najgorszy aktor" i "najgorsze ekranowe dopasowanie". Negatywne recenzje nie przeszkodziły jednak filmowi w odniesieniu ogromnego finansowego sukcesu - obraz zarobił na całym świecie aż 571 mln dolarów. A sam Dornan został w 2016 roku okrzyknięty "Najseksowniejszym mężczyzną świata" w rankingu sporządzonym przez magazyn "Glamour".

Irlandczyk pojawił się również w dwóch sequelach erotycznej produkcji zatytułowanych "Ciemniejsza strona Greya" (2017) - kolejna nominacja do Złotej Maliny dla Dornana - oraz "Nowe oblicze Greya" (2018).

Filmowa seria cieszyła się niebotyczną popularnością wśród widzów, ale recenzenci i krytycy nie zostawili na niej suchej nitki. Po latach aktor przyznał, że powszechna krytyka, z jaką musiał się zmierzyć, była dla niego trudna do zniesienia, jednak nie żałuje przyjęcia angażu. "Każdy ruch, który wykonałem po Greyu, każdy projekt, w którym wziąłem później udział, zawdzięczam właśnie tym filmom. Wszystkie niezależne i dobrze przyjęte produkcje, w jakich wystąpiłem na przestrzeni ostatnich lat, zdobywają fundusze ze względu na nazwisko gościa będącego częścią projektu, która zarobiła na świecie 1,4 miliarda dolarów. Tak to działa, więc nie żałuję, że zagrałem Greya" - stwierdził.

Dornan zapewnił również, że nie czuje, by występ w kontrowersyjnym erotyku negatywnie wpłynął na jego karierę. "Setki razy pytano mnie, czy czuję się przez tę rolę zaszufladkowany. Ale jako kto - bogacz uwielbiający BDSM? To było zdecydowanie jednorazowe. Nie zagrałem później podobnej postaci. Od tego czasu właściwie nawet nie noszę garnituru" - przyznał aktor w rozmowie z "The Telegraph".

W przerwach we wcielaniu się w mającego nietypowe wymagania kochanka, Dornan pojawiał się również w innych filmach. Zagrał w dramatach wojennych: "Oblężenie Jadotville" (2015) i "Operacja Anthropoid" (2015), thrillerze "9. życie Louisa Draxa" (2015), dramacie biograficznym "Prywatna wojna" (2018) czy przygodowej produkcji "Robin Hood: Początek" (2018).

"Powielanie znanych schematów o Robin Hoodzie nie miałoby sensu, nikt by na tym nie skorzystał. Dlatego nasz film podchodzi do mitu Robina zupełnie inaczej. Wiedzieliśmy, że to musi być film dla widza współczesnego, że powinien mówić o współczesności. Opowiadamy o postaci, którą większość widzów zna, ale płyniemy pod prąd oczekiwaniom. To bardzo aktualna historia, nakręcona z myślą o dzisiejszym widzu" - mówił o ostatnim z wymienionych filmów.

Po zakończeniu filmowo-erotycznej przygody Dornan wystąpił w romansie "Coś się kończy, coś zaczyna" (2019), gdzie jego bohater rywalizował o względy pięknej Dafne (Shailene Woodley) z uroczym Frankiem (Sebastian Stan). Następnie z Anthonym Mackie'im wcielili się w ratowników medycznych wzywanych do serii makabrycznych zgonów w thrillerze science fiction "Synchronic" (2019).

Zagrał również w komedii romantycznej "Miłość po sąsiedzku" (2020) z Emily BluntJonem Hammem oraz wypełnionej dosyć rubasznym humorem produkcji "Barb i Star jadą do Vista Del Mar", w której w tytułowe role wcielały się Annie Mumolo i Kristen Wiig.

Najnowsza filmowa kreacja Dornana pochodzi z filmu "Belfast" Kennetha Branagha. Produkcja, która gościła na ekranach polskich kin na początku tego roku, otrzymała aż siedem nominacji do Oscara (ostatecznie zdobyła jedną statuetkę - za najlepszy scenariusz oryginalny), a samemu Dornanowi przyniosła pierwszą w karierze nominację do Złotych Globów.

Akcja filmu rozgrywa się w tytułowym mieście w 1969 roku i opowiadała o konflikcie między dwiema frakcjami o kwestię przynależności Irlandii Północnej do Wielkiej Brytanii. Wydarzenia obserwujemy z perspektywy trzypokoleniowej protestanckiej rodziny wynajmującej dom na jednym z miejskich osiedli, a zwłaszcza przez pryzmat wyobraźni dziewięcioletniego Buddy'ego, który nie bardzo wie, z jakiego powodu jego sąsiedzi z dnia na dzień zamienili się w krzyczący tłum podpalający okoliczne domy. Dornan wcielił się w produkcji w ojca głównego bohatera.

Ostatnio gwiazdor wystąpił również w głównej roli w miniserialu "Turysta". Produkcja HBO Max opowiada o mężczyźnie, który po wypadku samochodowym z udziałem cysterny budzi się w szpitalu, nie pamiętając, kim jest.

Choć na płaszczyźnie zawodowej irlandzki aktor radził sobie w ostatnich miesiącach doskonale, w życiu prywatnym doświadczył ogromnej straty. Jak podkreślił w jednym z wywiadów, ze względu na śmierć ukochanego ojca, 2021 rok był "najgorszym i najtrudniejszym" w jego życiu.

"Bardzo dziwnie jest kończyć ten rok, ciesząc się tyloma pozytywnymi opiniami na temat mojej pracy. Bo pod wieloma względami był to najgorszy i najtrudniejszy rok mojego życia. Z powodu obostrzeń i napiętego harmonogramu nie widziałem taty przez ostatnie 18 miesięcy jego życia"- wyznał aktor.

Czytaj więcej:

"365 dni. Ten dzień": Natasza Urbańska pokazała niemal wszystko [wideo]

Przystojny Polak jest sławny w Hollywood. U nas mało kto o nim słyszał

Urodziła się w Kielcach, robi karierę w Hollywood. Gorzko wspomina Polskę

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jamie Dornan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy