Dustin Hoffman dołączył do obsady filmu "Megalopolis" Francisa Forda Coppoli
Jeszcze tej jesieni w stanie Georgia ruszą zdjęcia do filmu, który ma być projektem życia Francisa Forda Coppoli. Słynny reżyser i scenarzysta skończył właśnie kompletowanie obsady tej produkcji. Jak donosi portal "Deadline", jednym z ostatnich aktorów, którzy do niej dołączyli jest Dustin Hoffman.
Przyjmując propozycję roli w "Megalopolis", Dustin Hoffman znalazł się w naprawdę doborowym towarzystwie. Już wcześniej ujawniono bowiem, że w filmie zagrają m.in. Adam Driver, Forest Whitaker, Nathalie Emmanuel, Talia Shire, Shia LaBeouf, Jason Schwartzman, Aubrey Plaza, James Remar, a także Laurence Fishburne, który na początku swojej kariery wystąpił w innej głośnej produkcji Coppoli, filmie "Czas Apokalipsy". Ze słynnym reżyserem przed laty pracowała również Talia Shire - można ją było oglądać w trzech częściach "Ojca chrzestnego".
Dwukrotny laureat Oscara za role w filmach "Sprawa Kramerów" i "Rain Man" nie jest jedynym aktorem, który uzupełnił tę gwiazdorską obsadę filmu Francisa Forda Coppoli. Razem z nim dołączyli do niej znana z programu "Saturday Night Live" Chloe Fineman, Isabelle Kusman ("Licorice Pizza"), D.B. Sweeney ("Na ostrzu") oraz debiutujący Bailey Ives.
Nakręcenie "Megalopolis" Coppola planował od dziesięcioleci. Reżyser z własnej kieszeni niemal w całości pokrył wynoszący 100 milionów dolarów budżet swojego filmu. W rozmowie z portalem "Deadline" zapewnił, że nie obawia się strat finansowych w przypadku niepowodzenia jego filmu w kinach.
"Co najgorszego może mi się stać? Umrę spłukany? Nie zbankrutuję. Moje dzieci odniosły sukces. Odziedziczą to piękne miejsce, jakim jest winiarnia Inglenook. Jestem też pewien, że jeśli nakręci się film, z którego ludzie za 10, 20 lat będą coś czerpać, to nie straci się pieniędzy. Spoglądam na moje dawne filmy i po pięćdziesięciu latach wciąż są oglądane. Im dziwniejsze, tym trwalsze. I sam nie wiem, dlaczego (...) Wszystko, czego oczekuję po 'Megalopolis', to tego, by pobudził widzów do dyskusji" - powiedział reżyser.
"Megalopolis" zapowiadany jest jako epicka opowieść o politycznych ambicjach, geniuszu oraz pełnej konfliktów miłości. Akcja filmu ma rozgrywać się w Nowym Jorku, który nazywany będzie Nowym Rzymem. "Pomysł na mój film jest taki, że ma to być widowisko pokroju rozgrywających się w starożytnym Rzymie produkcji Cecile’a B. DeMille’a czy 'Ben-Hura', ale toczące się we współczesnej Ameryce. Fabuła oparta jest na sprzysiężeniu Katyliny. Był to słynny pojedynek pomiędzy pretorem Katyliną a Cyceronem" - mówił o swoim filmie Coppola.
Czytaj więcej:
Marcin Dorociński w "Mission: Impossible"? Polski aktor przerwał milczenie
Seksbomba? Polska aktorka nie unika rozbieranych scen
HBO Max usuwa papierosy z plakatów filmowych. Gwiazdorzy zostali ocenzurowani!