Ben Stiller spotkał się z prezydentem Ukrainy. "Jesteś moim bohaterem"
W sobotę przyleciał do Polski i pojechał do Medyki, gdzie spotkał się rodzinami, które w wyniku inwazji Rosji musiały uciekać z Ukrainy. Dziś amerykański aktor Ben Stiller spotkał się z Ukraińcami już w ich ojczyźnie. Gwiazdor, który jest ambasador dobrej woli UNHCR odwiedził Irpień i Makarów, rozmawiał też z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
"To wielki honor, jesteś moim bohaterem. Masz na swoim koncie wspaniałą aktorką karierę, ale to!" - powiedział podczas spotkania z prezydentem Ukrainy Ben Stiller .W odpowiedzi na ten komplement Wołodymyr Zełenski skromnie zauważył, że jego dorobek aktorski nie może równać się z osiągnięciami gwiazdora takich filmów jak "Zoolander" czy "Starsza pani musi zniknąć". Rozmowa prezydenta Ukrainy z Benem Stillerem nie ograniczyła się jednak do wymiany uprzejmości. Z filmu zamieszczonego na instagramowym profilu Zełenskiego wynika, że panowie dyskutowali też o skutkach wojny i o potrzebnej Ukraińcom pomocy. W spotkaniu uczestniczyli też współpracownicy prezydenta Ukrainy m.in. minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba.
"To dla nas niezwykle ważne, że ludzie nie zapominają o nas. Wiem, że mówienie o wojnie każdego dnia nie jest interesujące dla odbiorców. Jednak dla nas jest to bardzo ważne. Gdy ludzie zapominają o tym mówić, wpływ, presja i możliwość wypchnięcia Rosjan, stają się słabsze, trudniejsze" - powiedział nagraniu Zełenski i dodał, że doceniając gest aktora, który mimo zagrożenia jakie cały czas panuje w Ukrainie zdecydował się odwiedzić ten kraj. W komentarzu zamieszczonym przy filmie, prezydent Ukrainy podkreślił, że dzięki takim wizytom i spotkaniom jego rodacy czują nieustające wsparcie. "Doceniamy, że jesteś z nami w tym trudnym dla naszego kraju czasie" - napisał prezydent.
Z kolei hollywoodzki gwiazdor wyznał, że ta wizyta bardzo nim wstrząsnęła. Jak powiedział, przed spotkaniem z Zełenskim był w zrujnowanym przez rosyjskie wojska Irpień oraz w Makarowie. "Trudno zrozumieć, co tu się dzieje, nie widząc tego na własne oczy. Skala zniszczeń jest niewyobrażalna. Widzimy to w telewizji, widzimy to w mediach społecznościowych, ale czym innym jest zobaczenie tego na własne oczy" - podkreślił wyraźnie poruszony aktor.
Przed wizytą w Ukrainie, która pozwoliła mu w pełni zrozumieć rozmiar niewyobrażalnych strat, jakich dokonano w trakcie 117 dni wojny, Stiller poznał losy tych, którzy przed jej okrucieństwem uciekli do Polski. W sobotę gwiazdor rozmawiał bowiem z uchodźcami w Medyce. "Miliony ludzi zmuszono do opuszczenia swoich domów, a ponad 90 proc. z nich to kobiety i dzieci. Jestem tu, aby się uczyć, dzielić historiami, które pokazują, jak wojna zmieniła życie ludzi i wzmacniać wezwania do solidarności" - napisał w poście Instagramie. Wezwał również swoich fanów do tego, aby nie pozostawali obojętni na los tych, którzy w dramatycznych okolicznościach są zmuszone do ucieczki z własnych domów, ojczyzn. "Nikt świadomie i dobrowolnie nie decyduje się na to, aby uciekać z własnego domu. Każdy ma prawo szukać bezpieczeństwa" - podkreślił gwiazdor.
Stiller jest kolejną hollywoodzką gwiazdą, która zdecydowała się zwrócić uwagę swoich fanów na sytuację w Ukrainie. Jako jeden z pierwszych swoje wsparcie okazał Sean Penn, który od początku wybuchu wojny jest zaangażowany w pomoc naszych wschodnich sąsiadów. Ukrainę odwiedziła również Angelina Jolie, swoje wsparcie okazał także Liev Schreiber, który w Przemyślu wspólnie z organizacją World Central Kitchen gotował posiłki.