Reklama

Ariana DeBose: Nie chciała zagrać w filmie Spielberga. Teraz za tę rolę dostała nagrodę!

Jedną z najszczęśliwszych osób po niedzielnej ceremonii rozdania nagród BAFTA była Ariana DeBose. Gwiazda otrzymała nagrodę za najlepszą drugoplanową rolę żeńską w filmie Stevena Spielberga "West Side Story". Niewiele jednak brakowało, by w ogóle jej nie zagrała.

Jedną z najszczęśliwszych osób po niedzielnej ceremonii rozdania nagród BAFTA była Ariana DeBose. Gwiazda otrzymała nagrodę za najlepszą drugoplanową rolę żeńską w filmie Stevena Spielberga "West Side Story". Niewiele jednak brakowało, by w ogóle jej nie zagrała.
Ariana DeBose na rozdaniu nagród BAFTA 2022 /Samir Hussein/WireImage /Getty Images

Arianę DeBose trzeba było długo przekonywać do tego, by wzięła udział w castingu do filmu Stevena Spielberga, nowej wersji musicalu "West Side Story".

O żmudnym procesie castingu do filmu "West Side Story" opowiedziała reżyserka castingu Cindy Tolan w trakcie konferencji prasowej zorganizowanej po zakończeniu ceremonii rozdania nagród BAFTA, na której została nagrodzona. Zdradziła, że została zatrudniona przez Spielberga na półtora roku przed rozpoczęciem zdjęć, a jej celem było znalezienie piątki głównych aktorów.

Reklama

"Steven powiedział, że jeśli ich nie znajdziemy, to film nie powstanie. Po trzech tygodniach mieliśmy już Rachel Zegler, która miała zagrać rolę Marii" - mówi Tolan, która nie dała się ponieść fali entuzjazmu po obsadzeniu Zegler. Wiedziała bowiem, że to dopiero początek.

Nie chciała grać u Spielberga?

"Cztery razy próbowałam przekonać Arianę DeBose do przesłuchania do roli Anity. Nie chciała przyjść. Była zajęta pracą na Broadwayu. Przygotowywała się do roli Donny Summer i uważała, że to strata czasu, bo i tak nie dostanie roli w filmie Spielberga" - wspomina Tolan.

"W końcu sama chwyciłam za telefon i dodzwoniłam się bezpośrednio do niej. Była 22:30, a przed nami był trudny dzień, w trakcie którego mieliśmy przesłuchać kilka innych Anit. Powiedziałam jej, że musi przyjechać na Brooklyn i spotkać się ze Spielbergiem. Odpowiedziała, że to za daleko, że ma próby, że nie da rady przeczytać 20 stron scenariusza napisanego przez samego Tony’ego Kushnera i odpowiednio się przygotować" - dodaje.

W końcu jednak udało się przekonać Arianę DeBose, by pojawiła się, zaśpiewała i zatańczyła.

"Steven był zachwycony i poprosił ją, żeby przeczytała dla niego swoje kwestie. Powtórzyła to, co mówiła mnie. Że nie miała czasu odpowiednio się przygotować, bo otrzymała scenariusz poprzedniego wieczora. Steven dopytał czy wróci do niego, gdy się przygotuje, a ona się zgodziła" - opowiada dalej reżyserka castingu o procesie, który finalnie doprowadził DeBose do otrzymania głośnej roli.

"West Side Story": Trudności z obsadą

Równie trudny był proces obsadzania Davida Alvareza do roli Bernarda. Tolan pamiętała go z amerykańskiej adaptacji brytyjskiej produkcji "Billy Elliot", w której zagrał tytułową rolę.

"Zrezygnował z aktorstwa i zaciągnął się do wojska. Nie miał agenta i z tego powodu nie byliśmy w stanie go odnaleźć. Szukaliśmy go wszędzie, wysyłaliśmy wiadomości w mediach społecznościowych, ale on akurat zwiedzał z plecakiem Meksyk w miejscach bez dostępu do Internetu. Odpowiedział dopiero po powrocie do Ohio" - wyjaśnia Tolan.

Film "West Side Story" został nominowany do Oscarów aż w siedmiu kategoriach. Szansę na złotą statuetkę ma również Ariana DeBose - nominowana w kategorii najlepsza aktorka drugoplanowa.

Zobacz też:

BAFTA 2022: Emma Watson i jej aluzje do kontrowersyjnych wypowiedzi J.K. Rowling

Sandra Bullock odchodzi z show-biznesu! Co będzie robiła?

Filmy o Ukrainie, które pozwolą lepiej zrozumieć sytuację za wschodnią granicą!

Siergiej Łoźnica: Ukraiński reżyser przewiduje klęskę Rosji

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ariana DeBose | West Side Story (film)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama