Oscary 2022: Jim Carrey namawia Chrisa Rocka, by pozwał Willa Smitha
Cios, jaki Will Smith wymierzył Chrisowi Rockowi, wciąż jest komentowany i budzi skrajne oceny. Różne opinie na ten temat mają także znani koledzy po fachu aktora. Choć wiele gwiazd pochwaliło Smitha za to, że stanął w obronie swojej żony, niektórzy są zdania, że żarty z Jady Pinkett Smith nie uzasadniają przemocy. W tej drugiej grupie jest Jim Carrey, który wyznał, że na miejscu Rocka wytoczyłby Smithowi proces. „Następnego dnia ogłosiłbym publicznie, że pozywam Smitha i żądam zadośćuczynienia w wysokości 200 mln dolarów” – stwierdził dobitnie.
Nie milkną echa incydentu, do jakiego doszło podczas tegorocznej oscarowej gali. Moment, w którym Will Smith wszedł na scenę, a następnie spoliczkował Chrisa Rocka, widzowie z całą pewnością zapamiętają na długo. Powodem zamieszania był niewybredny żart prezentera, który zakpił z fryzury żony gwiazdora, Jady Pinkett Smith sugerując, że powinna wystąpić w drugiej części "G. I. Jane".
Aktorka ogoliła się na łyso, gdyż cierpi na łysienie plackowate, o czym kilkakrotnie mówiła publicznie. "Kiedy to się zaczęło, byłam przerażona. Pewnego dnia brałam prysznic i wypadła mi garść włosów. Pomyślałam: "Mój Boże, czy ja właśnie łysieję?". To była jedna z tych chwil, kiedy dosłownie trzęsłam się ze strachu" - opowiedziała szczerze o swoim schorzeniu gwiazda serii "Matrix" w jednym z odcinków programu "Red Table Talk".
Impulsywna reakcja męża aktorki na dowcip Rocka podzieliła odbiorców. Podczas gdy wielu internautów pochwaliło Smitha za iście rycerską postawę, inni zarzucili mu niestabilność emocjonalną i brak kontroli nad gniewem. Bodaj najszerzej komentowany incydent tegorocznej gali wręczenia Oscarów wywołał mieszane odczucia również wśród celebrytów. W obronie gwiazdora "Facetów w czerni" stanęli m.in. Jameela Jamil, Michael Bay i Piers Morgan. Ten ostatni napisał na łamach "The Sun", że wymierzenie komuś policzka nie kwalifikuje się jako przemoc. "Chociaż nie toleruję przemocy, Will tak naprawdę go nie uderzył. To był tylko policzek, a reakcja Rocka wskazywała, że w ogóle się tym nie przejął. Gdyby to się wydarzyło w innej epoce, wszyscy by mu salutowali" - orzekł dziennikarz.
Nie wszyscy jednak są tak pobłażliwi. Zachowanie Smitha stanowczo potępił właśnie Jim Carrey. Gwiazdor "Maski" skrytykował zresztą nie tylko inicjatora całego zajścia, ale także zgromadzonych w Dolby Theatre gości, którzy nagrodzili Smitha gromkimi brawami, gdy ten został ogłoszony jednym z oscarowych laureatów. "Widząc owacje na stojąco, czułem obrzydzenie. Doszedłem do wniosku, że Hollywood jest pozbawione kręgosłupa moralnego. Możesz wyrażać dezaprobatę na wiele sposobów - możesz krzyczeć z widowni albo napisać o tym na Twitterze. Ale nie masz prawa wchodzić na scenę i bić ludzi po twarzy, bo powiedzieli coś, co ci się nie spodobało" - wyznał aktor w programie "CBS Mornings".
Carrey podkreślił, że na miejscu Rocka, który zrezygnował z wniesienia oskarżenia o napaść, nie zareagowałby w tak łagodny sposób. "Następnego dnia ogłosiłbym publicznie, że pozywam Smitha i żądam zadośćuczynienia w wysokości 200 mln dolarów. Bo nagranie przedstawiające tę zniewagę zostanie w Internecie na zawsze" - zaznaczył aktor. Podobną opinię na temat scenicznego starcia Smitha i Rocka ma Zoe Kravitz. Gwiazda "Batmana" opublikowała na Instagramie fotografię przedstawiającą kreację, którą miała na sobie podczas oscarowego after party. Kravitz opatrzyła ją wymownym podpisem. "Oto zdjęcie mojej sukienki z imprezy po rozdaniu nagród - wydarzeniu, na którym teraz najwyraźniej wykrzykuje się obraźliwe słowa i bije ludzi na scenie" - skwitowała aktorka.
Zobacz również:
Oscary 2022: Najwięksi przegrani tegorocznej gali
Oscary 2022: Gliński o braku nagrody dla "Sukienki"
Oscary 2022: Głuchoniemy aktor laureatem Oscara! Kim jest Troy Kotsur?
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.