Reklama

Oscary 2022: Will Smith przeprasza Chrisa Rocka w emocjonalnym nagraniu

Kilka miesięcy po oscarowym skandalu z udziałem Chrisa Rocka Will Smith w niemal sześciominutowym nagraniu wrócił do wydarzeń z końca marca. "Chris, przepraszam cię. Moje zachowanie było nieakceptowalne" - powiedział laureat Oscara za rolę w filmie "King Richard. Zwycięska rodzina".

Kilka miesięcy po oscarowym skandalu z udziałem Chrisa Rocka Will Smith w niemal sześciominutowym nagraniu wrócił do wydarzeń z końca marca. "Chris, przepraszam cię. Moje zachowanie było nieakceptowalne" - powiedział laureat Oscara za rolę w filmie "King Richard. Zwycięska rodzina".
Will Smith /YouTube

Will Smith zaznaczył na początku nagrania, że ostatnie miesiące upłynęły mu na przemyśleniach i pracy nad sobą. "Zadaliście sporo uczciwych pytań, na które chciałbym teraz odpowiedzieć" - zaznaczył Smith przed niemal sześciominutowym nagraniem.

Will Smith przeprasza

W emocjonalnym materiale wideo Smith przeprosił także matkę Chrisa Rocka, nawiązując do jej wypowiedzi po Oscarach. "Kiedy Will Smith spoliczkował Chrisa, tak naprawdę spoliczkował nas wszystkich" - powiedziała w kwietniu matka Chrisa Rocka, Rose. "Nie myślałem o tym, ile osób mogło poczuć się zranionych w tym momencie" - wyznał Smith, wspominając też osobę brata Chrisa Rocka, Tony'ego.

Reklama

"Ostatnie trzy miesiące spędziłem na odtwarzaniu sobie tego, co się wtedy zdarzyło i na próbie zrozumienia niuansów i złożoności [tego zajścia]" - wyznał aktor, dodając: "Nie znajduję w sobie żadnej cząstki, która uważa, że to był odpowiedni sposób zachowania w tamtym momencie".

Smith powiedział też, że czuje się "do głębi skruszony" faktem, że zawiódł zaufanie wielu ludzi. Dodał też, że praca, jaką wykonuje nad sobą polega na tym, by wyzbyć się poczucia wstydu. "Jestem człowiekiem i popełniam błędy. Staram się nie myśleć o sobie jako o kawałku g***" - wyznał Smith, obiecując że jest "głęboko zaangażowany w niesienie światu światła, miłości i radości".

Kilka dni temu głos w sprawie oscarowego skandalu zabrał także Chris Rock. Komik nawiązał do scysji ze Smithem podczas występu stand-upowego w nowojorskim Madison Square Garden. "Jeśli ktoś mówi, że słowa ranią, to znaczy, że nigdy nie został uderzony w twarz" - powiedział, co publiczność odebrała jako nawiązanie do ciosu Willa Smitha. 

Potem komik dodał, że to uderzenie go bolało, jednak on chciał szybko o tym zapomnieć. "Zmyłem z siebie to g***o i następnego dnia poszedłem do pracy. Nie jestem ofiarą. Nie jadę do szpitala, kiedy zatnę się papierem" - zapewnił.

W czerwcu do sprawy oscarowego skandalu odniosła się też żona Willa Smitha. "Jeśli chodzi o noc oscarową, to żywię głęboką nadzieję, że ci dwaj inteligentni, zdolni mężczyźni będą mieli okazję, aby uzdrowić ich relację, przedyskutować to, co się stało i pogodzić się" - stwierdziła Jada Pinkett Smith i dodała, że w dzisiejszych czasach pojednanie i zgoda są tym, czego szczególnie potrzebujemy. 

"Do tego czasu Will i ja kontynuujemy pracę, którą wykonujemy od 28 lat - ciągłego odkrywania tego, co nazywamy wspólnym życiem" - dodała, nawiązując do swojej wypowiedzi z kwietnia, kiedy wyznała, że po oscarowym incydencie jej rodzina przechodzi "proces uzdrowienia".

Skandal na Oscarach: O co poszło?

Atak Willa Smitha na prowadzącego oscarową galę Chrisa Rocka z pewnością zapisze się w pamięci widzów jako jedno z najbardziej kontrowersyjnych wydarzeń w historii Oscarów.

Opinia publiczna była podzielona. Niektórzy krytykowali, inni wspierali aktora. Opiniotwórczy dziennikarze grzmieli, że Will Smith powinien ponieść poważną karę za uderzenie Chrisa Rocka. Zwłaszcza że jako osoba znana może być dla innych inspiracją. Do sprawy odniosło się również wiele znanych postaci show-biznesu.

"Innym może się to nie podobać, ale to najpiękniejsza rzecz, jaką widziałam w życiu, bo uwierzyłam, że są na świecie mężczyźni, którzy troszczą się o swoje kobiety" - powiedziała dobitnie w rozmowie z "People" Tiffany Haddish.

Przypomnijmy, że Chris Rock zażartował ze sceny z aktora oraz jego żony, Jady Pinkett Smith. Komik odniósł się do wyglądu aktorki, stwierdzając, że mogłaby wystąpić w drugiej części "G.I. Jane" (w oryginalnym filmie z 1997 roku Demi Moore występuje z ogoloną głową). Jada Pinkett Smith na niewybredny żart prowadzącego zareagowała zniesmaczoną miną. Przypomnijmy, że gwiazda cierpi na chorobę autoimmunologiczną zwaną alopecją. Atakuje ona mieszki włosowe, co powoduje wypadanie włosów, a w konsekwencji całkowite łysienie.

Akademia Filmowa w ramach kary nie odebrała Smithowi statuetki, jaka otrzymał za rolę w filmie "King Richard", ale zadecydowała, że nie będzie mógł brać udziału w żadnych wydarzeniach Akademii przez kolejnych 10 lat.

Zobacz też:

Ella Balinska: Córka polskiego hrabiego gwiazdą Netfliksa

Miss Jamajki w Bondzie. Po latach wyznała, że była seksualnie molestowana!

Ewa Krzyżewska: Polska Sophia Loren romansowała z aktorami-gejami

Sylvester Stallone walczy o prawa do serii "Rocky". "Bolesny temat"

"Powodzenia, Leo Grande": Kino, które łamie seksualne tabu [recenzja]

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Will Smith | Oscary 2022
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy