Koniec marzeń o Oscarze? Nawet koleżanka z planu jej nie broni
Kontrowersje związane z dawnymi postami Karli Sofíi Gascón nie zakończyły się wraz z usunięciem przez gwiazdę filmu "Emilia Pérez" konta na platformie X. Do skandalu odniosła się jej koleżanka z planu, Zoe Saldaña. Sama Gascón mówi z kolei o kampanii złych emocji i dezinformacji.
Skandal rozpoczął się, gdy dziennikarka Sarah Hagi opublikowała zdjęcia wpisów aktorki z lat 2020-2021. W nieakceptowalnych słowach wypowiadała się ona między innymi o sprawie śmierci George'a Floyda oraz tematach religijnych i równościowych. "To szalone, że Karla Sofía Gascón wciąż trzyma te tweety na swoim profilu" - dziwiła się reporterka.
W jednym ze skasowanych wcześniej postów Gascón zaatakowała Selenę Gomez, z którą wystąpiła w "Emilii Pérez". W wiadomości z 2022 roku aktorka zarzucała gwieździe "Zbrodni po sąsiedzku", że ta nigdy nie przestanie robić z siebie ofiary oraz zaczepiać swojego dawnego partnera Justina Biebera i jego żony Hailey.
Aktorka wystosowała oświadczenie, które opublikował portal "People". "Chcę się odnieść do dyskusji o moich dawnych wypowiedziach, które wyrządziły krzywdę. Jako osoba z marginalizowanej społeczności znam aż za dobrze ten ból i głęboko przepraszam wszystkich, którym go sprawiłam. Całe swoje życie walczyłam o lepszy świat. Wierzę, że światło zwycięży nad ciemnością" - czytamy w nim.
Gascón opublikowała także długi wpis na Instagramie. Ponownie przeprosiła za swoje dawne wypowiedzi. "Muszę się nauczyć wielu rzeczy o tym świecie, a sposób, w jaki to robię, jest moją wielką wadą. Życie dało mi lekcję, której nigdy nie chciałam: jest dla mnie jasne, że nieważne, jak bardzo wiadomość jest 'moja', ponieważ przez zły dobór słów może stać się czymś zupełnie innym" - napisała.
Hiszpańska aktorka usunęła wskazane wypowiedzi, a później dezaktywowała swój profil w portalu X. Według komentatorów afera może negatywnie wpłynąć na jej szanse w wyścigu po Oscara za najlepszą żeńską rolę pierwszoplanową. Gascón jest pierwszą transpłciową aktorką nominowaną w tej kategorii.
Do kontrowersji odniosła się Zoe Saldaña, faworytka w kategorii żeńska rola drugoplanowa za występ w "Emilii Pérez". "[Te słowa] smucą mnie, ponieważ nie popieram ich i nie ma we mnie nawet odrobiony zrozumienia dla negatywnej retoryki wymierzonej w którąkolwiek grupę ludzi" - mówiła aktorka podczas sesji Q&A w Londynie. "Mogę jedynie zapewnić, że moje doświadczenie i interakcje z każdą osobą, która była lub jest częścią tego filmu, opierały się na integracji, współpracy oraz równości rasowej, kulturowej i płciowej".
Z kolei Gascón opublikowała oświadczenie w "The Hollywood Reporter". "Jeszcze raz przepraszam wszystkich, którzy poczuli się lub poczują się urażeni. Jestem ludzką istotą, która popełniała, popełnia i będzie popełniać błędy, i będę wynosiła z nich wnioski. Nie jestem idealna" - czytamy w nim. Aktorka mówiła także, że jest ofiarą kampanii dezinformacyjnej.
"Emilia Pérez" otrzymała 13 nominacji do Oscara, w tym za film roku, film międzynarodowy, reżyserię, aktorkę pierwszoplanową (Gascón), aktorkę drugoplanową (Saldaña) i scenariusz. Wcześniej zdobyła 4 Złote Globy i Nagrodę Jury podczas festiwalu w Cannes.
Produkcji od początku towarzyszą liczne kontrowersje. Widzowie i krytycy pochodzący z Meksyku wskazują, że film podchodzi bez szacunku do problemu wojen narkotykowych i ich ofiar. Zarzuca się jej także oderwane od rzeczywistości przedstawienie procesu tranzycji i przestarzały, oparty na stereotypach obraz kobiet transpłciowych.
Film wejdzie do polskich kin 28 lutego 2025 roku. Oscary zostaną przyznane w nocy z 2 na 3 marca.