Kibolskie ustawki, aktorskie popisy. Polskie kino akcji, które może się podobać

Mateusz Damięcki w filmie "Druga Furioza" (screen z trailera) /materiały prasowe

Trwająca niemal trzy godziny "Druga Furioza" powinna mieć podtytuł "Pewnego razu na ustawce". Cyprian T. Olencki wie, jak powinien wyglądać epicki sequel (a w zasadzie spin off) popularnego sensacyjnego filmu. Widać też, że Mateusz Damięcki jako brutalny Golden jest wciąż w swoim żywiole.

Dobry chłopak, który przeszedł na ciemną stronę

Akcja sequela zaczyna się tam, gdzie skończyła się "Furioza" (2021). W zasadzie rozgrywa się ona w tym samym czasie, co wydarzenia w poprzednim filmie. Tyle, że tym razem obserwujemy je z perspektywy Goldena (Mateusz Damięcki), który po śmierci Kaszuba (Wojciech Zieliński) przejmuje władzę w Furiozie. Jego głównym wrogiem są nadal kibole od Mrówki (Szymon Bobrowski). Ustawki ekip z Gdyni i Gdańska nie są już tylko wojną o barwy i honor, ale przede wszystkim stają się bezwzględną grą interesów gangów, które walczą o terytorium i monopol na handel używkami. Golden chce zbudować imperium, w czym przeszkadza mu nie tylko Mrówka, ale też Dzika (Weronika Książkiewicz), czyli dawna ziomalka z dzielni, która szalik ukochanego klubu zamieniła na policyjną blachę. U swojego boku ma Jacka Bauera, ale nie o twarzy Kiefera Sutherlanda z "24". To jest polski komisarz Jacek (Łukasz Simlat). Cóż, Olencki nawet nie ukrywa, że jest wiernym uczniem amerykańskiej popkultury. Takich mrugnięć okiem jest tutaj znacznie więcej.

Reklama

"Nie ma prawdziwej chuliganki. Jest tylko kasa" - mówi w pewnym momencie jeden z hersztów kibolskiej bandy, pamiętający zapewne ustawki z czasów, gdy walczył na nich Pan Karol. Dla Goldena mieszkanie na najwyższym piętrze Sea Towers w Gdyni jest dopiero początkiem drogi do zdobycia całego świata.

"The World is Yours" - motto Tony'ego Montany z "Człowieka z blizną" w "Drugiej Furiozie" się fizycznie nie pojawia, ale może być hasłem całego filmu. Golden to po prostu trójmiejska wersja Scarface'a. Prostego i kiedyś może nawet dobrego chłopaka z nizin społecznych, który przeszedł na ciemną stronę i postanowił zostać tam królem.

"Druga Furioza": dostajemy to, czego oczekujemy

"Druga Furioza" trwa niemal trzy godziny. W tym czasie dostajemy wszystko, co polubiliśmy w jedynce. Jest to jednak zbudowane na sterydach tak wielkich, jak łapy chłopaków od Goldena i Mrówki. Wojny kibolskich gangów przenoszą się nawet na ulice Dublina. Nie będę psuł zabawy fanom i nie napiszę, w jakich przedziwnych konfiguracjach bohaterowie będą walczyć z irlandzką i polską policją, ale kilka rzeczy tutaj zdumiewa. No, ale "jest już tylko kasa", a o tym jest przecież ten film - o cenie, jaką płaci się za pazerność i porzucenie ulicznych wartości.

Golden jest pełen wyrzutów sumienia po zdradzie przyjaciela. Zakochuje się też w tancerce Eli (Pola Gonciarz) i chce z nią zbudować prawdziwy dom. Mateusz Damięcki nie tylko w imponujący sposób wyrzeźbił ciało, ale teraz ma też znacznie więcej dramatycznych scen do zagrania. Jest w nich świetny, ale sama dramaturgia cierpienia Goldena nie do końca się klei. Nie jest to jednak wielki zarzut.

"Furioza" jest brutalnym kinem gangsterskim, które ma dać widzowi rozrywkę, a nie budować skomplikowane postacie cierpiących wewnętrznie gangusów. Gdy w polskim kinie zabrakło Patryka Vegi ze świetlanych czasów "Pitbulla", a Władysław Pasikowski zamknął się w swojej bańce z napisem "lata 90.", to Olencki pokazuje, jak powinno brzmieć i pachnieć uliczne kino przypominające włoską "Gomorre" (gdański Falowiec mógłby być zresztą częścią neapolitańskiej Scampii).

"Druga Furioza": aktorskie popisy. To się może podobać!

"Druga Furioza" ma realistyczne dialogi i dobrze nakręcone sceny bijatyk, choć w pierwszym akcie wkrada się sporo bałaganu, który można było przyciąć na stole montażowym.

Aktorsko każdy z ekipy robi tutaj co najmniej dobrą robotę. Sebastian Stankiewicz jako Buła wprowadza kapitalny element kabaretowy, tłukąc się nawet z irlandzką policją w makijażu z "Braveheart", ale show kradnie Łukasz Simlat, który staje się specem od ról zblazowanych gliniarzy z sarkastycznymi odzywkami. Chciałbym zobaczyć spin off o trójmiejskim gliniarzu o nazwisku Jacek Bauer. Może pojawi się w trzeciej części? 

Nie obrażę się na jeszcze jeden sequel "Furiozy". Finał tego filmu jest znów dwuznaczny, natomiast postać Goldena czeka jeszcze na swoje odkupienie. A może i zemstę?

7/10

"Druga Furioza", reż. Cyprian T. Olencki, Polska 2025, premiera: 15 października 2025, Netflix.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL