Reklama

Zagrali w kultowym polskim filmie i słuch o nich zaginął. Nie wykorzystali wielkiej szansy

Przełomowy film Radosława Piwowarskiego opowiada o grupie nastolatków zafascynowanych Beatlesami, którzy przeżywają pierwsze miłości i życiowe dylematy w latach 60. Produkcja zdobyła międzynarodowe nagrody i stała się niezaprzeczalnym klasykiem polskiego kina. Mija 40 lat od premiery "Yesterday".

"Yesterday": kultowy film ukazał się 40 lat temu

Jest rok 1964. Czterej uczniowie prowincjonalnego technikum zafascynowani są nie tylko muzyką Beatlesów, ale także ich sposobem bycia i ubierania się. Przyjmują też pseudonimy: John (Andrzej Zieliński), Paul (Robert Piechota), George (Waldemar Ignaczak) i Ringo (Piotr Siwkiewicz). Pewnego dnia w miasteczku, w którym mieszkają pojawia się piękna Ania (Anna Kazimierczak). O jej względy zaczynają rywalizować Ringo i John. Poczynania młodych budzą irytację Biegacza (Krzysztof Majchrzak), nauczyciela przysposobienia obronnego, który pilnuje żeby zbyt długie włosy nie przysłoniły chłopcom tego, co w życiu najważniejsze.

Reklama

"To jest film debiutów. Debiutowaliśmy wszyscy. Ja, Piotr Siwkiewicz, Andrzej Zieliński, Anna Kazimierczak oraz dwóch pozostałych Beatlesów - Waldemar Ignaczak i Robert Piechota. Jaka wtedy była fajna odwaga w kinematografii żeby tak ludziom zaufać" - wspominał Radosław Piwowarski.

Co ciekawe, dla Piotra Siwkiewicza występ w "Yesterday" wiązał się z bardzo poważną decyzją.

"Byłem studentem III roku szkoły teatralnej. Wtedy podczas studiów nie można było grać w filmach. Pan Piwowarski, po zdjęciach próbnych, które traktowałem trochę jak wygłup, zadzwonił do mnie i zaproponował mi główną rolę. Musiałem podjąć decyzję, bo władze szkoły kazały mi wybrać: albo film, albo studia. Wybrałem film. Na szczęście do szkoły po jakimś czasie udało mi się wrócić" - wspominał Siwkiewicz.

"Yesterday" ukazał się 10 czerwca 1985 roku. Uwagę przyciąga oryginalne wykorzystanie prawdziwych utworów The Beatles – co w tym okresie było rzadkością. Film zebrał mnóstwo nagród, począwszy od Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, poprzez Wenecję, San Sebastian i Istambuł, a na Złotej Kaczce magazynu "Film" skończywszy. W 2010 roku, 25 lat po premierze, Festiwal Filmu Polskiego w Ameryce, przyznał "Yesterday" Nagrodę Specjalną Przewodniczącego Komitetu Organizacyjnego Festiwalu dla klasyka polskiego kina, filmu, którego uniwersalne wartości humanistyczne oraz wysoki poziom artystyczny stanowią o ponadczasowym wymiarze.

"Yesterday": dalsze losy Siwkiewicza i Kaźmierczak

Anna Kaźmierczak wcieliła się w filmie w Anię, śliczną uczennicę, obiekt westchnień kolegów ze szkoły. "Anna Kazimierczak powiedziała mi, że zagra w tym filmie, ale ma problem, bo obiecała babci, że się nigdy nie rozbierze na ekranie. Jak wyszło, zobaczycie sami" - mówił podczas cyfrowej premiery filmu Radosław Piwowarski.

Po premierze zrobiło się głośno o młodej aktorce. Za występ zebrała świetne recenzje i jej kariera nabrała tempa. Zagrała potem w takich filmach, jak "Sezon na bażanty", "Weryfikacja", "Komediantka" i "Czarodziej z Harlemu". Jednak w 1987 roku Anna Kaźmierczak pojawiła się przed kamerami po raz ostatni. Słuch o niej zaginał. Nie wiadomo, dlaczego zdecydowała się zrezygnować z aktorskiej kariery. W 1989 roku artystka wyjechała do Londynu. Rok później w Teatrze Polskim ZASP wystąpiła tam w sztuce "Fifty-fifty". W 1992 roku Kaźmierczak opuściła stolicę Anglii i wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych, gdzie mieszka do dziś. W 2000 roku Anna Kaźmierczak niespodziewanie zerwała kontakt ze wszystkimi znajomymi z Polski i ślad po niej zaginął. 

A co stało się z Piotrem Siwkiewiczem? Trzy mocne role w filmach Radosława Piwowarskiego - "Yesterday", "Pociąg do Hollywood" oraz "Marcowe migdały" - zamiast otworzyć mu drogę do wielkiej kariery, okazały się jedynie przepustką do wyjazdu na Zachód. Pod pseudonimem Piotr Shivak zagrał w wielu francuskich filmach telewizyjnych. Od dekady regularnie grywa drugoplanowe role w polskich serialach.

Czytaj więcej: Najbardziej wstrząsający polski film ostatnich lat w końcu w kinach

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama