Beata Fido: Pracowała z największymi gwiazdami amerykańskiego kina
Ukończyła Wydział Aktorski PWST w Krakowie, po czym wyjechała do USA, gdzie otrzymała nagrodę dla najlepszej aktorki teatralnej. Po powrocie do Polski pojawiała się głównie w serialach, a w 2016 roku zagrała główną rolę w głośnym filmie "Smoleńsk". Co teraz robi Beata Fido?
Beata Fido swoją karierę aktorską zaczynała w Stanach Zjednoczonych, gdzie wyjechała od razu po studiach. Jak sama przyznaje, zdecydowała się na tak odważny krok, bo tak podpowiadało jej serce. Po powrocie do Polski, aktorka z powodzeniem spełnia się w rodzimych produkcjach. Grała i dotąd gra w wielu serialach (m.in. "Leśniczówka", "Komisarz Alex", "Archiwista"), a jej jedyna główna rola pochodzi z głośnego i kontrowersyjnego filmu z 2016 roku "Smoleńsk". Od tego czasu nie zagrała już w żadnym filmie kinowym.
Wyjechałaś do Stanów Zjednoczonych i tam przez kilka lat robiłaś karierę aktorską. Skąd ta decyzja?
Beata Fido: - Miałam niecałe 23 lata, byłam po obronie dyplomu i posłuchałam głosy serca. Szybko odnalazłam się w środowisku i wiodłam typowe życie aktora w Stanach Zjednoczonych. Chodziłam na przesłuchania i grałam głównie w teatrach. Nie wiem, czy to była rozsądna decyzja, nie zadaję sobie takich pytań. Wieloletnia emigracja jest trudna, ma swoje konsekwencje, więc warto ją przemyśleć. Nikomu nie odradzam, bo każdy idzie własną drogą i sam musi podjąć decyzję. Dla mnie to było bardzo dobre doświadczenie, zarówno życiowe, jak i zawodowe.
Dlaczego zdecydowałaś się na powrót do Polski?
- Tutaj się urodziłam, skończyłam szkołę, studia, miałam swoich przyjaciół i rodzinę. Zawodowo czułam się w Stanach spełniona, wiodłam tam naprawdę szczęśliwe i dobre życie. Odnalezienie się w Polsce nie było łatwe, zwłaszcza jeśli chodzi o teatr. W Stanach nie ma stałych zespołów teatralnych na etacie, są angaże do roli.
Spotkałaś największe gwiazdy amerykańskiego kina?
- Lista osób, które poznałam, ale i z którymi pracowałam jest długa. Wymienię kilka: Paul Newman, Marisa Tomei, Kate Burton, Maria Tucci, Campbell Scott, Christopher Reeve, Arthur Miller, Jeff Daniels. Jeff powierzył mi rolę w spektaklu "Beast on the Moon" w teatrze w Michigan, za którą dostałam nagrodę.
Która z ról w twoim dorobku artystycznym jest dla ciebie szczególnie istotna i najbardziej zapadła ci w pamięć?
- Każda rola jest inna, każda postać inaczej napisana, tak jak inny jest zespół ludzi, który spotyka się w pracy. Na pewno cenię sobie wpływ na kształt roli w teatrze, gdyż ta rola inaczej dojrzewa. Za każdym razem, wychodząc na scenę, aktor spotyka się z widzem. Natomiast efekt końcowy pracy w serialu czy w filmie niejednokrotnie jest dla nas zaskoczeniem. Ważne są dla mnie wszystkie moje role. Z sentymentem myślę o dwóch sezonach letnich na scenach w Williamstown Theatre Festival. Doceniam też pracę nad postacią Sety Tomasian we wspomnianym spektaklu "Beast on the Moon" i nagrodę, która była dla mnie szczególnym wyróżnieniem, bo przecież język angielski jest dla mnie drugim językiem.
Zawód aktora wymaga dużych pokładów energii. W jaki sposób odpoczywasz?
- Przede wszystkim spędzam czas z rodziną. Bardzo lubię podróżować, choć najczęściej wystarcza mi zapach jodu nad polskim morzem. Doceniam po prostu każdą chwilę, gdy mogę wyjechać z Warszawy, odpoczywam odwiedzając galerie czy domy aukcyjne, gdzie z przyjemnością nasycam się widokiem pięknych, starych przedmiotów, które chciałabym mieć, ale nie zawsze mogę. Lubię też wycieczki rowerowe, podróże autem, dobrą książkę i film, rozmowy z przyjaciółmi. To mój prosty sposób na odpoczynek.
Grasz w serialu "Leśniczówka". Co słychać u bohaterów?
- W "Leśniczówce" jak zwykle dużo energii, szalonych wydarzeń i wiele zmian. W ostatnich wyemitowanych odcinkach pojawiła się postać Oskara, dawnej sympatii mojej bohaterki Magdy. Jego pojawienie się było dużą próbą dla jej związku z Jackiem. Jak widać dali radę, ale wkrótce wydarzy się tragedia. Ich dom stanie w płomieniach, a życie i zdrowie ich córeczki, Pati, będzie zagrożone. Cała rodzina będzie bardzo zaangażowana w proces jej powrotu do zdrowia. (...)
Zagrałaś też w "Archiwiście", który stał się prawdziwym hitem. Czy są w planach dalsze sezony tego serialu?
- Mam taką nadzieję! Nie mogę się doczekać zdjęć do kolejnej serii i liczę, że to nastąpi. Wiem, że "Archiwista" bardzo podobał się widzom i zyskał ogromną popularność na platformie internetowej: przez miesiąc utrzymywał się w pierwszej 10 najchętniej oglądanych seriali w Polsce, a przez tydzień był w pierwszej trójce. To znakomite osiągnięcie. Na pewno na ten sukces złożyło się wiele czynników. W "Archiwiście" zagrałam postać prokurator Małgorzaty Sawickiej, która jest chłodna i bardzo poukładana, przynajmniej w pierwszej transzy [uśmiech - red.].
Jakie masz teraz plany zawodowe?
- W najbliższych tygodniach będziemy kontynuować pracę nad serialem "Leśniczówka". Tak jak wspominałam, nadchodzą poważne kłopoty zdrowotne Pati, zapowiada się nawet transplantacja nerki. Czeka mnie intensywna praca nad kolejnym sezonem "Komisarza Alexa", gdzie w roli głównej pojawił się Wojtek Czerwiński. Poza tym, mam nadzieję, że znajdę jeszcze czas na inne wyzwania zawodowe i podróż nad morze.
Rozmawiała: Edyta Dąbrowska/AKPA
10 kwietnia 2010 roku rządowy samolot Tupolew 154 z Prezydentem RP Lechem Kaczyńskim i towarzyszącymi mu 95 osobami - członkami oficjalnej delegacji zmierzającej do Katynia - uległ katastrofie w Smoleńsku. Wszyscy pasażerowie zginęli na miejscu. Tragedia wywołała ogromne poruszenie w Polsce i na świecie.
W 2016 roku odbyła się premiera filmu "Smoleńsk" w reżyserii Antoniego Krauzego. W obsadzie znaleźli się: Beata Fido, Maciej Półtorak, Halina Łabonarska, Katarzyna Łaniewska, Jerzy Zelnik oraz odtwórcy ról pary prezydenckiej - Lech Łotocki i Ewa Dałkowska.
Bohaterką filmu jest Nina (Beata Fido) - dziennikarka pracująca dla dużej, komercyjnej stacji telewizyjnej, która próbuje dowiedzieć się, jakie były powody katastrofy. Tropy prowadzą między innymi do dramatycznej wyprawy Lecha Kaczyńskiego do ogarniętej wojną Gruzji, której celem było powstrzymanie inwazji wojsk rosyjskich na Tbilisi w sierpniu 2008 roku. Z każdą kolejną godziną dziennikarskiego śledztwa Nina przekonuje się, że prawda jest o wiele bardziej złożona, niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać...
W 2021 roku okazało się, że "Smoleńsk" ma najgorszą ocenę internautów w najpopularniejszej na świecie bazie filmowej IMDb. Polska produkcja uzyskała średnią 1,2 na 10 możliwych punktów. "Smoleńsk", tuż po premierze w 2016 roku, "docenili" także polscy krytycy filmowi. W 2017 roku produkcja zdobyła siedem Węży, czyli "nagród" przyznawanych najgorszym polskim produkcjom. Obraz zwyciężył m.in. w kategoriach: najgorszy film, reżyseria, scenariusz, aktorka (Beata Fido) oraz duet (Beata Fido - Redbad Klijnstra).
Zobacz również:
Nina Roguż: Co stało się gwiazdą filmu "Prawo ojca"?
"Córka": Kto tu jest tak naprawdę zagubiony? [recenzja]
Zbyt realistyczne sceny erotyczne? Mówił o niej cały świat
Rozwiódł się dla niej z żoną. Dlaczego porzucił ją i ich córkę?
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.