Reklama

Złote Globy 2022: Bez transmisji, gwiazd i czerwonego dywanu

W związku z bojkotem przyznającego Złote Globy Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej zaplanowana na niedzielę tegoroczna gala nie będzie transmitowana w żadnej telewizji. Według "Variety" organizatorom nie udało się zaprosić na uroczystość żadnej z hollywoodzkich gwiazd, zrezygnowano także z czerwonego dywanu.

W związku z bojkotem przyznającego Złote Globy Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej zaplanowana na niedzielę tegoroczna gala nie będzie transmitowana w żadnej telewizji. Według "Variety" organizatorom nie udało się zaprosić na uroczystość żadnej z hollywoodzkich gwiazd, zrezygnowano także z czerwonego dywanu.
Tegoroczne Złote Globy nie będą transmitowane w telewizji / Kevin Winter /Getty Images

Już w maju 2021 amerykański nadawca NBC, który transmitował Złote Globy od 1993 roku, poinformował, że w 2022 roku nie pokaże ceremonii. Hollywoodzkiemu Stowarzyszeniu Prasy Zagranicznej (HFPA) nie udało się znaleźć innego nadawcy, tegoroczna ceremonia nie będzie więc transmitowana w żadnej stacji telewizyjnej.

W uroczystości, którą odbędzie się w nocy z niedzieli na poniedziałek w hotelu Beverly w Los Angeles, zabraknie także hollywoodzkich celebrytów. Organizatorzy zrezygnowali również ze zwyczajowego czerwonej dywanu.

Jak poinformowano, skromna ceremonia odbędzie się także bez przedstawicieli prasy. Nie wiadomo jeszcze, czy organizatorzy planują przeprowadzenie internetowej transmisji.

Reklama

Najwięcej szans na statuetki mają dwa filmy - "Belfast" Kennetha Branagha i "Psie pazury" Jane Campion, które otrzymały po siedem nominacji do Złotych Globów. Na liście zagranicznych filmów zabrakło polskiego kandydata - "Mistrza" Macieja Barczewskiego.

Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej na cenzurowanym

Złote Globy co roku gromadzą największe gwiazdy kina i ważne postacie przemysłu filmowego. Są jednymi z najważniejszych nagród hollywoodzkich, które rokrocznie poprzedzają galę wręczenia Oscarów. 

Przyznające Złoty Globy Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej (HFPA) w lutym 2021 temu znalazło się na celowniku "The Los Angeles Times". Dziennik przeprowadził śledztwo, które wykazało mocno wątpliwie wyniki organizacji w zakresie rasowej różnorodności. Wśród 87 członków HFPA brak jest np. osób czarnoskórych. BBC News podało również, że "przez 20 lat w stowarzyszeniu nie było ani jednej czarnoskórej osoby". Media wskazują ponadto, że brak różnorodności odnalazł swoje odzwierciedlenie w nominacjach, w których pomijane mają być historie czarnoskórych bohaterów.

Raport "The Los Angeles Times" ujawnił ponadto, że organizacja wypłaca swoim członkom wysokie pensje za udział w komisjach czy pisanie artykułów na stronę internetową. Dla wielu dziennikarzy obecność w stowarzyszeniu była więc dochodowym biznesem. 

Co więcej, po ogłoszeniu ubiegłorocznych nominacji światło dzienne ujrzały także kontrowersyjne sprawy związane z przekupywaniem głosujących. W kategorii "najlepszy serial komediowy" nominowana była na przykład produkcja "Emily w Paryżu". Serial spotkał się z powszechną krytyką za stereotypowe przedstawienie Francji i promocję ignorancji wobec różnic kulturowych. Okazało się, że niektórych członków HFPA Netflix zaprosił do Paryża na plan serialu, gdzie odbyli luksusową wycieczkę. Nic więc dziwnego, że miła podróż mogła zaowocować nominacją.

Stowarzyszenie odpowiedziało na wszechobecną krytykę i zadeklarowało, że przeprowadzi reformę. Jedną z najważniejszych zmian ma być zróżnicowanie składu organizacji. Mimo zobowiązania HFPA, największe platformy steramingowe: Netlix, Amazon i HBO poinformowały, że planują zerwać współpracę z HFPA, jeśli zmiany nie zostaną wprowadzone wystarczająco szybko. 

"Nie wierzymy, że proponowane nowe praktyki, szczególnie w odniesieniu do skali i tempa zwiększania liczby członków, odpowiedzą na wyzwania związane z różnorodnością systemową i inkluzywnością HFPA czy z brakiem jasnych standardów działania członków stowarzyszenia" - poinformował dyrektor wykonawczy Netflixa, Ted Sarandos.

Hollywoodzkie gwiazdy bojkotują Złote Globy

Pięciokrotnie nominowana do Złotego Globu aktorka Scarlet Johansson ujawniła, że członkowie HFPA regularnie dopuszczali się wobec niej seksistowskich zachowań "graniczących z molestowaniem seksualnym". Wyznała także, że właśnie z powodu niestosownego zachowania członków stowarzyszenia w ciągu ostatnich lat nie brała udziału w wydarzeniach towarzyszących nagrodom. 

"Od aktorów promujących dany film oczekuje się uczestniczenia w konferencjach prasowych i ceremoniach rozdania nagród. Bardzo często wiązało się to z koniecznością stawiania czoła seksistowskim pytaniom i uwagom członków HFPA, które graniczyły z molestowaniem seksualnym. To jest właśnie powód, dla którego przez wiele lat odmawiałam udziału w ich konferencjach" - poinformowała aktorka w oświadczeniu. 

Johansson zaapelowała także o zdystansowanie się od stowarzyszenia, zarzucając mu powiązania ze skompromitowanym producentem Harveyem Weinsteinem, który odsiaduje obecnie wyrok 23 lat pozbawienia wolności za liczne przestępstwa seksualne.

"HFPA to organizacja, która była legitymizowana przez takie indywidua, jak Harvey Weinstein, by zdobyć uznanie Amerykańskiej Akademii Filmowej, a cała branża poszła w jej ślady. Uważam, że o ile stowarzyszenie nie przeprowadzi fundamentalnych reform, nadszedł już czas, abyśmy wszyscy przestali wspierać HFPA i skupili się na rozwijaniu solidarności i jedności w naszej branży" - podsumowała Scarlet Johansson.

Do bojkotu dołączyli także m.in. Tom Cruise i Mark Ruffalo.

Zobacz również:

Największe polskie filmowe skandale i wpadki 2021 roku

Skandale w świecie kina w 2021 roku

Najlepsze aktorki 2021

Najlepsi aktorzy 2021 roku

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Złote Globy 2022
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama