"Śmierć Zygielbojma": Zgrzyt na premierze filmu w Teatrze Narodowym
"Zygielbojm pozostał moralnym drogowskazem, ale także wyrzutem sumienia, dla tych, którzy zamiast pospieszyć z pomocą, odwracali głowę" - napisał w 2008 r. Marek Edelman, ostatni żyjący przywódca powstania w getcie warszawskim. W Teatrze Narodowym w Warszawie odbyła się premiera filmu "Śmierć Zygielbojma" Ryszarda Brylskiego, który podczas uroczystości zaatakował współproducenta obrazu - Polską Fundację Narodową.
Autorami scenariusza są Ryszard Brylski i Wojciech Lepianka. Zdjęcia zrealizował Piotr Śliskowski. Muzykę skomponował Jan A. P. Kaczmarek. Producentem filmu jest Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, a jego powstanie wsparły Polski Instytut Sztuki Filmowej i Polska Fundacja Narodowa.
W uroczystej premierze filmu w Teatrze Narodowym w Warszawie uczestniczyli realizatorzy filmu, aktorzy oraz wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, prezes Polskiej Fundacji Narodowej Marcin Zarzecki, dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Radosław Śmigulski i wicedyrektor Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych Agnieszka Będkowska.
"Realizując ten film, od samego początku mieliśmy poczucie, że powstaje coś bardzo ważnego. Niektórzy z nas, myślę tu szczególnie o naszych angielskich kolegach, nie słyszeli wcześniej o Szmulu Zygielbojmie i poznawali tę wyjątkową postać dopiero w trakcie realizacji filmu. Byli podobnie jak my poruszeni determinacją, z jaką Zygielbojm próbował zapobiec zagładzie Narodu Żydowskiego i tak samo przejęci i zawstydzeni jego osamotnieniem, a także obojętnością, z jaką się spotkał" - powiedział w środę na premierze filmu Ryszard Brylski.
Zaznaczył, że niezwykłą wagę miało dla realizatorów "przesłanie, jakie swoim czynem ten prawy i odważny człowiek pozostawił potomnym". "Dlatego praca nad filmem przebiegała w szczególnej atmosferze i wielkim skupieniu" - powiedział reżyser.
Zwrócił uwagę, że historyczna ranga postaci Szmula Zygielbojma sprawiła, że premiera filmu odbywa się pod patronatem Prezydenta RP. "Taki patronat to zwykle także wyraz uznania dla filmu i jego wartości" - powiedział.
Podczas przemowy przed seansem reżyser Ryszard Brylski zarzucił współproducentowi, że PFN opatrzył film na swojej stronie internetowej "kłamliwymi treściami, które w nim nie istnieją". Jego zdaniem, film został zdegradowany do kategorii "kina rządowej propagandy". Brylski stwierdził: "w końcowych napisach znajdą państwo informację brzmiącą: 'Pomysł filmu: Piotr Gliński'". "Wpis taki pojawił się ostatnio w pokazowych kopiach i chciałbym zaznaczyć, że jest on dla mnie zaskakujący i niezrozumiały" - powiedział.
PFN odrzuciła zarzuty reżysera. "Krytyczne uwagi poczynione podczas przemówienia otwierającego pokaz wspólnej produkcji są niezrozumiałe i zaskakujące, gdyż nie padły podczas wielu spotkań kolaudujących treść i formę filmu na każdym poprzednim etapie prac nad filmem" - napisano w stanowisku przesłanym PAP po premierze filmu.
W stanowisku podkreślono, że "reżyser filmu 'Śmierć Zygielbojma' miał pełną wolność i swobodę artystyczną przy tworzeniu filmu". "Nikt nie ingerował w treść artystycznego przekazu" - zaznaczono.
"PFN, realizując swoje cele statutowe, w tym promocję polskiej kultury i dziedzictwa narodowego, zaangażowała się w produkcję filmu, którego głównym tematem jest niezwykle ważna, zapomniana historia II wojny światowej, jeden z najdramatyczniejszych protestów przeciw obojętności 'cywilizowanego świata' na żydowską zagładę - samobójstwo Szmula Mordechaja Zygielbojma w 1943 r. w Londynie" - czytamy w stanowisku.
Wyjaśniono też, że "wszystkie materiały prasowe i promocyjne dotyczące filmu były konsultowane z historykami oraz producentami filmu i zawierają wyłącznie treści merytoryczne - informacyjne i edukacyjne".
"Zarząd Polskiej Fundacji Narodowej stanowczo sprzeciwia się wszelkim formom upolityczniania filmu, którego przekaz jest uniwersalny, a temat niezwykle ważny dla współczesnego świata" - napisano. "Ponadto Zarząd Polskiej Fundacji Narodowej zwraca uwagę, że premiera tak ważnego, oczekiwanego przez wiele środowisk filmu nie jest właściwym miejscem do odczytywania manifestów politycznych" - podsumowano w stanowisku PFN.
O akcji filmu na swojej stronie internetowej Polski Instytut Sztuki Filmowej (PISF) napisał tak: "W maju 1943 r. członek polskiego rządu na uchodźstwie, Szmul Zygielbojm, popełnia samobójstwo w Londynie. Dochodzenie prowadzone przez brytyjskiego koronera daje podstawy do poznania jego losu. Pokazuje ono, że samobójstwo Zygielbojma było aktem rozpaczy z powodu obojętności państw alianckich na eksterminację Żydów".
"Szmul Zygielbojm pozostał moralnym drogowskazem, ale także wyrzutem sumienia, dla tych, którzy zamiast pospieszyć z pomocą, odwracali głowę (...). Świat aliancki trwał w obojętności na zbrodnie Holokaustu, obojętnie patrzył na walkę i zagładę warszawskiego getta. Żeby go poruszyć, żeby nim wstrząsnąć, odebrał sobie życie. Zrobił to, co było jego moralnym imperatywem" - napisał w liście odczytanym 25 września 2008 r. Marek Edelman, wówczas ostatni żyjący przywódca powstania w getcie warszawskim z 1943 r.
Jak zaznaczono na stronie PFN, "powodem do opowiedzenia niezwykle ważnej a w Polsce nieco zapomnianej historii, stało się jedno z najgłośniejszych wydarzeń w dziejach Żydów polskich i jeden z najdramatyczniejszych przejawów protestu, przeciw obojętności 'cywilizowanego świata' na żydowską zagładę".
Przypomniano, że przedsięwzięcie miało charakter międzynarodowy, gdyż "film realizowano w polsko-angielskiej wersji językowej, a zdjęcia robione były w Polsce i w Wielkiej Brytanii". "Ma on szansę na stałe wpisać się do kanonu historycznego kina światowego, ze względu na wielostronność postaci, wartkość akcji oraz co najważniejsze postawę głównego bohatera" - napisano.
"Film skierowany jest zarówno do publiczności polskiej, jak i międzynarodowej, do widza indywidualnego poszukującego kina historycznego na wysokim poziomie artystycznym, ale również do tego zazwyczaj niezainteresowanego problematyka historyczną, który wybierze się do kina na film z międzynarodową obsadą ukazujący niezwykłą historię w ciekawy sposób" - czytamy na stronie PFN.
Jak wyjaśniono, "film przeznaczony jest do szerokiej dystrybucji w kraju i poza jego granicami, w pierwszej kolejności w kinach, a następnie na takich polach eksploatacji, jak VOD, DVD, telewizja".
Reżyserem filmu jest Ryszard Brylski. Autorami scenariusza są Ryszard Brylski i Wojciech Lepianka. Zdjęcia zrealizował Piotr Śliskowski. Muzyka - Jan A. P. Kaczmarek. Montaż - Maciej Pawliński. Scenografię zaprojektował Marek Zawierucha, a kostiumy - Elżbieta Radke.
Na ekranie zobaczymy: Jacka Rotha, Wojciecha Mecwaldowskiego, Karolinę Gruszkę, Williama Barwicka, Dobromira Dymeckiego, Marcina Bosaka, Pawła Ciołkosza, Roberta Gonerę i Aleksandrę Popławską.
Patronatem Narodowym film objął Prezydent Andrzej Duda. Patronat honorowy sprawuje wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
Film będzie pokazywany w kinach od 5 listopada.
Czytaj więcej:
Kristen Stewart jest zaręczona! "Pobieramy się"!
"Rolnik szuka żony": Była uczestniczka krytykuje program!
Sceny z Netfliksa w materiale "Wiadomości"! TVP się tłumaczy
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.