Scarlett Johansson kończy 40 lat. Oto najlepsze role aktorki
Scarlett Johansson przyszła na świat 22 listopada 1984 roku. Od najmłodszych lat była aktorką o wyjątkowym talencie, co zaowocowało rolami u najwybitniejszych współczesnych reżyserów. Zdobyła światową sławę i zagrała w wielu hitowych filmach. Nie wszystkie jednak zostały dobrze przyjęte przez publiczność. Po jednym z pokazów z trudem powstrzymywała łzy.
Aktorstwo pociągało Scarlett Johansson od najmłodszych lat. Było jej zresztą niejako przeznaczone już w momencie, gdy rodzice wybrali dla niej imię - na cześć Scarlett O'Hary, bohaterki powieści i filmu "Przeminęło z wiatrem". Zauważona przez widzów i krytyków została jako czternastolatka, gdy zagrała w filmie "Zaklinacz koni" (1998) Roberta Redforda.
Najważniejszy dla młodej aktorki okazał się jednak 2003 rok. 19-letnia wówczas Scarlett zagrała wtedy dwie role, które uznawane są za jedne z najwybitniejszych w jej dotychczasowej karierze. Pierwszą z nich była kreacja w obrazie Sofii Coppoli "Między słowami" (2003), w którym pojawiła się u boku Billa Murraya. Drugą występ w głośnym filmie "Dziewczyna z perłą" Petera Webbera, który próbował rozwikłać tajemnicę jednego z najwspanialszych, a jednocześnie najbardziej zagadkowych obrazów holenderskiego mistrza Johannesa Vermeera.
W 2005 roku 21-letnią wówczas aktorką zainteresował się Woody Allen. Ich spotkanie zaowocowało trzema filmami - pierwszym z nich był dramat "Wszystko gra". Rok później w komedii "Scoop - Gorący temat" (2006) Allen postanowił sam wystąpić u boku Johansson. Nowojorski twórca wyznał, że nie mógł się doczekać, żeby ponownie spotkać się z artystką na planie. Allen stwierdził, że mimo swego młodego wieku aktorka przewyższa go umiejętnościami.
"Zostawiała mnie w tyle. Ona jest jedną z tych osób, które zawsze - czy to na scenie, czy poza - przewyższają mnie. Nie ważne, jak wspaniały miałbym tekst, kiedy gramy razem, czy się drażnimy, ona zawsze mnie załatwia. To wzbudza we mnie dla niej ogromny szacunek. Zawsze uznawałem się za niegłupiego i szybko myślącego, więc kiedy ktoś mnie nieustannie przebija, jestem tym zaskoczony. Ale to prawda - każdy na planie powie to samo" - komplementował aktorkę nowojorski twórca.
"Vicky Cristina Barcelona" z 2008 roku to było trzecie spotkanie Scarlett Johansson i Woody'ego Allena - znów jakże udane! Aktorka wystąpiła w tej produkcji u boku takich gwiazd, jak Penelope Cruz (Oscar za rolę Marii Eleny), Rebecca Hall i Javier Bardem.
W międzyczasie Johansson wystąpiła również w rozgrywającym się w świecie przyszłości thrillerze science-fiction Michaela Baya zatytułowanym "Wyspa", w którym partnerowała na ekranie Ewanowi McGregorowi. Z kolei w 2007 roku do współpracy zaprosił aktorkę Brian De Palma. Scarlett zagrała w jego mrocznym thrillerze "Czarna Dalia", którego scenariusz powstał na podstawie bestsellerowej, opartej na faktach powieści Jamesa Ellroya, autora m.in. "Tajemnic Los Angeles".
Mogliśmy ją obejrzeć także w cieszącym się dużą popularnością "Prestiżu" Christophera Nolana u boku Christiana Bale'a i Hugh Jackmana. "Noszenie strojów wiktoriańskich wymaga dość szczególnej sylwetki, a Scarlett ma doskonałą figurę" - wspominali twórcy filmu. Nie byli w tym zresztą odosobnieni. "Zleciliśmy wykonanie przez specjalistów komputerowego pomiaru figur znanych kobiet. Po przeanalizowaniu proporcji ich sylwetek okazało się, że najbliższa ideału jest Scarlett Johansson. Proporcje jej ciała w 96,4 proc. odpowiadają zasadzie złotej proporcji, co czyni ją kobietą niemal idealną" - przyznała Emily Bendell założycielka marki bieliźniarskiej, która zleciła badanie.
W 2008 roku na ekranach kin pojawił się film "Kochanice króla", którego akcja rozgrywała się na dworze króla Henryka VIII, w XVI-wiecznej Anglii. Scarlett Johansson wystąpiła tu u boku Natalie Portman. Aktorki zagrały siostry, które mają zabiegać o względy króla tak, by wybrał jedną z nich na swą kochankę.
W tym samym roku gwiazda wystąpiła w niezbyt udanej adaptacji komiksu zatytułowanej "Spirit - Duch Miasta". Film nie odniósł sukcesu, jednak nie zniechęcił Johansson do występów w ekranizacjach obrazkowych historii. W efekcie dwa lata później gwiazda zagrała Nataszę Romanoff/Czarną Wdowę w produkcji "Iron Man 2" (2010). Swoją rolę Johansson powtórzyła później jeszcze siedmiokrotnie, występując w takich produkcjach jak "Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz" (2014) i "Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów" (2016), a także w czterech częściach "Avengersów". Ostatnia z nich, o podtytule "Koniec gry", świętowała sukcesy na ekranach kin w 2019 roku. W ostatnich latach powstał film poświęcony bohaterce Johansson - "Czarna Wdowa" (2021).
Aktorskie wybory Johansson nie ograniczały się w ostatnich latach tylko do filmów o superbohaterach. W komediodramacie "Kupiliśmy zoo" (2011) Camerona Crowe'a, opowiadającym o mężczyźnie (Matt Damon), który po śmierci żony kupuje ogród zoologiczny, by przywrócić mu dawną świetność, aktorka zagrała opiekującą się zwierzętami piękną Kelly. Z kolei w filmie "Hitchcock" (2012), w którym w roli legendarnego reżysera oglądaliśmy Anthony'ego Hopkinsa, Johansson zagrała aktorkę Janet Leigh, gwiazdę słynnej "Psychozy". Na planie Scarlett zachwyciła reżysera. "Jest zdolna, ambitna, inteligentna i świadoma swoich umiejętności" - mówił o niej Sacha Gervasi.
W wyróżniającym się w jej filmografii thrillerze "Pod skórą" (2013) Jonathana Glazera, Johansson zagrała tajemniczą brunetkę, która przemierza szkockie drogi, polując na samotnych mężczyzn-autostopowiczów. Zwabieni przez atrakcyjną kobietę pasażerowie są usypiani i przewożeni na odludną farmę, gdzie czeka ich szokujący i okrutny los. Film został pokazany na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji i... został wybuczany przez publiczność.
"To był jeden z najgorszych seansów, na jakim byłem. Jedyny raz, gdy publiczność buczała. Scarlett prawie się rozpłakała" - mówił w rozmowie z "Guardianem" Alberto Barbera, dyrektor artystyczny wydarzenia. "Chciałem jej powiedzieć, by się nie martwiła, że z czasem film zostanie doceniony. Właśnie tak się stało, teraz to dzieło kultowe" - kontynuował.
Natomiast w nagrodzonym Oscarem za najlepszym scenariusz oryginalny filmie "Ona" (2013), Scarlett Johansson... w ogóle się nie pojawiła - mogliśmy ją tylko usłyszeć. Bohaterem produkcji Spike'a Jonze był samotny pisarz Theodore Twombly (Joaquin Phoenix), który zakupił właśnie nowe oprogramowanie komputerowe. Ku swojemu zaskoczeniu Theodore odkrywa, że zakochał się w swoim systemie operacyjnym (mówiącym właśnie głosem Johansson). Aktorka za tę "rolę" otrzymała nawet nagrodę na festiwalu w Rzymie.
W 2014 roku artystkę oglądaliśmy w "Szefie" w roli kelnerki, romansującej z kucharzem (Jon Favreau) renomowanej restauracji w Los Angeles, który zwolniony z pracy, zostaje właścicielem lokalu... na kółkach, a także w filmie akcji Luca Bessona "Lucy". W tym ostatnim wcieliła się w tytułową bohaterkę, mieszkająca na Tajwanie amerykańską studentkę. Dziewczyna zostaje wplątana w przemyt narkotyków, które w ogromnej ilości dostają się do jej krwiobiegu, przez co zyskuje nadprzyrodzone zdolności...
Po krótkiej macierzyńskiej przerwie (Johansson urodziła córkę we wrześniu 2014 roku), aktorka powróciła w wielkim stylu za sprawą występów: w produkcji braci Coen w gwiazdorskiej obsadzie "Ave, Cezar!" (2016), a także kumpelskiej komedii "Ostra noc" (2017). Rok później artystka pojawiła się w niezbyt udanej ekranizacji kultowej mangi "Ghost in the Shell" (2017). W filmie Ruperta Sandersa wcieliła się cyborgiczną hybrydę człowieka i robota, która stoi na czele elitarnej jednostki Section 9, specjalizującej się w walce z najniebezpieczniejszymi przestępcami.
Wydaje się, że najlepsze kreacje aktorki w przeciągu ostatnich kilkunastu lat oglądaliśmy jednak na przełomie 2019 i 2020 roku. Za sprawą ról w "Historii małżeńskiej" i "Jojo Rabbit" Johansson została dwunastą aktorką w historii, która w tym samym roku otrzymała dwie nominacje do Oscara. Ten pierwszy tytuł, wyreżyserowany przez Noaha Baumbacha, był wnikliwym i pełnym empatii obrazem rozpadającego się małżeństwa, w którym Johansson i Adam Driver zagrali kochającą się, ale nie mogącą się porozumieć parę. Kreacja Nicole Barber przyniosła gwieździe nominację za rolę pierwszoplanową, ale w wyścigu o statuetkę przegrała z Renée Zellweger ("Judy").
Z kolei komediodramat "Jojo Rabbit" był satyrycznym obrazem II wojny światowej, w którym scenarzysta i reżyser Taika Waititi ("Thor: Ragnarok") połączył w charakterystycznym dla siebie stylu humor i patos. Za kreację Rosie Johansson otrzymała nominację za rolę drugoplanową, ale tu musiała uznać wyższość... koleżanki z planu "Historii małżeńskiej" - Laury Dern.
W ostatnich latach Scarlett Johansson wystąpiła w dwóch filmowych superprodukcjach: "Asteroid City" Wesa Andersona oraz "Zabierz mnie na Księżyc" u boku Channinga Tatuma.Wkrótce gwiazdę będziemy mogli zobaczyć w najnowszej części "Jurassic World". Reżyserią "Jurassic World Rebirth" zajmie się Gareth Edwards, a na ekranie oprócz Johansson zobaczymy takich aktorów, jak: Mahershala Ali, Rupert Friend, Jonathan Bailey, Manuel Garcia-Rulfo, Dev Patel, Colman Domingo i Lily Collins.
Ponadto Scarlett Johansson przygotowuje się do swojego reżyserskiego debiutu. Projekt będzie nosił tytuł "Eleanor the Great", a w głównej roli wystąpi w nim 94-letnia June Squibb.
Obecnie Scarlett Johansson jest w związku małżeńskim z komikiem, Colinem Jostem, scenarzystą i gwiazdorem programu "Saturday Night Live". Zanim odnalazła szczęście w miłości, dwa razy wychodziła za mąż. Małżeństwo ze słynnym Ryanem Reynoldsem potrwało 3 lata i w 2011 roku zakończyło się rozwodem. Zaledwie rok później aktorka związała się z Romainem Dauriacem, z którym ma córkę Rose Dorothy. Podobnie jak pierwsze małżeństwo gwiazdy, drugie również rozpadło się po 3 latach.
Z Jostem pobrali się w czasie prywatnej ceremonii w październiku 2020 roku, a kilka miesięcy później, w sierpniu 2021 roku, przyszedł na świat ich syn Cosmo. W podcaście Gwyneth Paltrow gwiazda szczerze stwierdziła, że dopiero ten związek może uznać za udany.
"Długo znałam Colina wyłącznie z pracy i nie myślałam, że zostaniemy parą. W końcu tak się stało i uważam, że wydarzyło się to w najlepszym momencie. Myślę, że wcześniej nie byłabym gotowa na taki związek" - powiedziała Johansson. I dodała, że tym, co decyduje o sukcesie jej obecnego małżeństwa, jest fakt, że Colin ma mnóstwo empatii, a to dla niej cecha fundamentalna, bo pozwala budować prawdziwe partnerstwo. "Muszę być z osobą, która potrafi mi to dać" - wyznała.
Aktorka nie ukrywa jednak, że choć obecny mąż okazał się dla niej idealnym partnerem, to niełatwo jej być w związku, bo cały czas trzeba szukać kompromisów.
"Czasami trzeba się od siebie oddalić na jakiś czas, żeby potem do siebie wrócić. Ale jeśli chcemy, żeby związek długo trwał, musimy być otwarci na drugiego człowieka, wsłuchiwać się w jego potrzeby, ale nie zapominać też o swoich. Wcześniej nie zdawałam sobie z tego sprawy. I musimy szanować siebie" - przyznała.
Czytaj więcej: Polski akcent w amerykańskim hicie. Epizod wokół spiskowej teorii dziejów