Ron Dean nie żyje. Wystąpił w uwielbianych filmach
5 października 2025 roku zmarł Ron Dean. Był aktorem charakterystycznym, znanym z małych ról w wielu kultowych filmach, między innymi "Klubie winowajców", "Ściganym", "Mrocznym Rycerzu". Miał 87 lat.
Informację o śmierci Deana przekazał reżyser Andrew Davis. Aktor wystąpił u niego siedem razy, w tym w "Ściganym" z 1993 roku. Davis nie wyjawił przyczyny jego śmierci.
"Ron Dean był moim drogim przyjacielem i świetnym aktorem. Był esencją talentu wywodzącego się z Chicago" – napisał Davis w oświadczeniu. "Mimo trudnej młodości Ron rozpoczął wspaniałą karierę. Wyszedł na dobrego człowieka i szanowanego wykonawcę".
Urodzony 15 sierpnia 1938 roku Dean rozpoczął karierę aktorską w latach 70. XX wieku. W latach 80. wystąpił w trzech filmach z Tomem Cruise’em: "Ryzykownym interesie", "Kolorze pieniędzy" i "Koktajlu". Pojawił się także w "Klubie winowajców" jako ojciec bohatera granego przez Emilio Esteveza.
W "Ściganym" zagrał detektywa, który przesłuchuje granego przez Harrisona Forda Richarda Kimble’a. "Ta scena głęboko poruszyła Fordem. Gdy pokazaliśmy mu gotowy film, zdał sobie sprawę, że zdołaliśmy sprawić, by widownia empatyzowała z zagubionym doktorem Kimble’em. […] Udało się to dzięki świetnemu występowi Harrisona, ale także przez to, jak ciężko, cynicznie i niesprawiedliwie jego bohater został potraktowany przez gliniarzy z Chicago" – wspominał Davis.
Z kolei w "Mrocznym Rycerzu" Dean zagrał skorumpowanego policjanta, który współpracuje z gangsterami miasta Gotham. Pojawił się także w wielu serialach, między innymi "Frasierze" i "Ostrym dyżurze". Jego ostatnią rolą był gościnny występ w serialu "Chicago P.D." w 2016 roku.