Reżyser "Moon Knight" krytykuje "Wonder Woman 1984". "To hańba"
Egipski reżyser i scenarzysta Mohamed Diab ("Moon Knight") skrytykował film "Wonder Woman 1984" za stereotypowe przedstawienie Egipcjan. "Zawsze jesteśmy [przedstawiani] nago, zawsze jesteśmy seksowni, zawsze jesteśmy źli" - twórca przyznał ze smutkiem w rozmowie z magazynem "SFX". "To hańba" - ocenił.
Nakręcony za 180 milionów dolarów "Wonder Woman 1984" był kontynuacją filmu z 2017 roku, w którym po raz pierwszy w komiksowym uniwersum DC w głównej roli mogliśmy zobaczyć kobietę. Obydwa filmy wyreżyserowała Patty Jenkins. W "Wonder Woman 1984" grana przez Gal Gadot superbohaterka przeniosła się w czasie do lat 80. XX wieku, m.in. do Egiptu.
To, w jaki sposób Hollywood pokazuje jego ojczyznę, drażni cenionego reżysera i scenarzystę Mohameda Diaba. Zadebiutował on nakręconym w 2010 roku dramatem "678", który miał swoją premierę zaledwie miesiąc przed wybuchem egipskiej rewolucji. Opowiadający o usankcjonowanej przemocy seksualnej wobec kobiet jest wymieniany jako dzieło, które przyczyniło się do wybuchu ww. rewolucji. Trzy lata wcześniej Diab napisał scenariusz filmu "El Gezira" (Wyspa), który został najbardziej dochodowym arabskim filmem wszech czasów. Kolejnym jego dziełem w drodze do Hollywood był poświęcony rewolucji film "Zderzenie", którego akcja w całości rozgrywała się we wnętrzu policyjnej ciężarówki.
Teraz egipski filmowiec wyreżyserował cztery odcinki serialu Marvela "Moon Knight". Jego wybór nie był przypadkowy. Tytułowy bohater serialu, Moon Knight, obdarzony jest magicznymi mocami, które mają swoje korzenie w egipskiej mitologii.
Mohamed Diab przyznał w ostatnim wywiadzie, że poświęcił wiele czasu na przestudiowanie tego, jak bardzo daleki od autentyzmu jest obraz Egiptu w hollywoodzkich produkcjach."Zawsze jesteśmy [przedstawiani] nago, zawsze jesteśmy seksowni, zawsze jesteśmy źli" - twórca przyznał ze smutkiem w rozmowie z magazynem "SFX", zwracając uwagę na przykład filmu "Wonder Woman 1984".
"Nigdy nie widzisz prawdziwego Kairu. Zamiast tego mamy Jordanię, Maroko, czasami Hiszpanię. To nas naprawdę złości. Pamiętam seans 'Wonder Woman 1984', jest tam duża sekwencja w Egipcie - to hańba. Pojawia się nawet szejk - to nie ma żadnego sensu. Egipt wygląda jak średniowieczny kraj. Zawsze jako pustynia" - zżyma się filmowiec.