Reklama

"Oppenheimer": Cillian Murphy w roli życia? "Przestałem jeść"

Lada chwila na ekrany kin trafi filmowa biografia amerykańskiego naukowca J. Roberta Oppenheimera. W "ojca bomby atomowej" wcielił się Cillian Murphy, gwiazdor bijącego rekordy popularności serialu "Peaky Blinders". W najnowszym wywiadzie irlandzki aktor ujawnił, że na planie produkcji wpadł w swego rodzaju trans. "W pewnym momencie po prostu przestałem jeść" - wyjawił trzykrotny zdobywca nagrody IFTA.

Lada chwila na ekrany kin trafi filmowa biografia amerykańskiego naukowca J. Roberta Oppenheimera. W "ojca bomby atomowej" wcielił się Cillian Murphy, gwiazdor bijącego rekordy popularności serialu "Peaky Blinders". W najnowszym wywiadzie irlandzki aktor ujawnił, że na planie produkcji wpadł w swego rodzaju trans. "W pewnym momencie po prostu przestałem jeść" - wyjawił trzykrotny zdobywca nagrody IFTA.
Cillian Murphy w scenie z filmu "Oppenheimer" /materiały prasowe

21 lipca w polskich kinach zadebiutuje "Oppenheimer". To opowieść to słynnym amerykańskim fizyku J. Robercie Oppenheimerze, który w czasie II wojny światowej pełnił funkcję dyrektora naukowego Projektu Manhattan - przedsięwzięcia służącego opracowaniu pierwszej broni atomowej. Na swoim koncie miał on olbrzymie dokonania m.in. w dziedzinie badań czarnych dziur i promieniowania kosmicznego oraz rozwinięcia teorii tunelowania kwantowego. Po stworzeniu śmiercionośnego narzędzia Oppenheimer, którego amerykański rząd oskarżał o powiązania z ruchem komunistycznym i szpiegostwo, zaangażował się w działalność na rzecz ograniczania wykorzystywania broni jądrowej. Z tego powodu stał się symbolem pacyfizmu.

Reklama

Produkcję opowiadającą historię słynnego naukowca nakręcił Christopher Nolan, twórca takich kinowych hitów, jak "Dunkierka", "Prestiż" czy "Interstellar". Scenariusz powstał w oparciu o nagrodzoną Pulitzerem książkę "Oppenheimer. Triumf i tragedia ojca bomby atomowej" autorstwa Kai Birda i Martina J. Sherwina. W tytułowego bohatera wcielił się Cillian Murphy, znany międzynarodowej widowni z roli Tommy'ego Shelby'ego, którego zagrał w głośnym serialu gangsterskim "Peaky Blinders". U jego boku wystąpiła plejada gwiazd - na ekranie pojawią się m.in. Matt DamonEmily BluntRobert Downey Jr.., Florence PughGary OldmanJosh Hartnett.

"Oppenheimer": Rola życia Cilliana Murphy'ego?

W wywiadzie udzielonym "The Guardian" Murphy opowiedział o przygotowaniach do roli i pracy nad produkcją. Irlandzki gwiazdor zdradził, że aby upodobnić się do swojego bohatera, który wyróżniał się bardzo szczupłą sylwetką, zaczął stosować wyjątkowo restrykcyjną dietę. "Konkurowałem sam ze sobą, żeby sprawdzić, jak mało mogę jeść, żeby przetrwać. To nie było zdrowe. Nie polecam tego nikomu" - wyjawił aktor. Zapytany o szczegóły swojego jadłospisu oraz liczbę utraconych kilogramów Murphy odparł, że nie zamierza o tym opowiadać z bardzo prostej przyczyny. "Nie chcę, żeby w kontekście filmu pojawiały się nagłówki w stylu: 'Cillian schudł tyle i tyle dla roli'" - skwitował trzykrotny zdobywca nagrody Irish Film & Television Award.

Gwiazdor zdradził również, że na planie zdjęciowym wpadł w swego rodzaju trans. Zapominał przez to o spaniu i jedzeniu. "Biegałem naładowany jakąś dziwną energią. W pewnym momencie po prostu przestałem jeść. Ale to dobrze, bo ten facet taki był - nie martwił się o jedzenie ani o inne tego rodzaju przyziemne rzeczy. On tylko palił na zmianę fajkę i papierosy. Wypaliłem mnóstwo fałszywych papierosów. Podjąłem decyzję, że mój kolejny bohater nie może być palaczem. Nawet ziołowe papierosy zawierają teraz ostrzeżenia zdrowotne. To po prostu nie jest zdrowe" - wyjawił Murphy.

Aktor wyznał, że jest dumny z końcowego efektu. "Nie lubię siebie oglądać, ale ten film to wyjątkowe dzieło. Jest bardzo prowokacyjny. Czasem przypomina film biograficzny, czasem thriller, a czasem horror. To znokautuje ludzi" - zapewnił gwiazdor. W podobnym tonie o swoim nowym obrazie wypowiedział się niedawno sam Nolan, który w rozmowie z magazynem "Wired" zdradził, że uczestnicy przedpremierowych pokazów wyszli z seansu "zdruzgotani". "Nie byli w stanie mówić" - ujawnił reżyser.

"Oppenheimer": Wybuch bomby jądrowej na ekranach IMAX

"Oppenheimer" będzie najdłuższym filmem w karierze Nolana - widzowie muszą się przygotować na trzygodzinny seans. Nolan w wywiadach zapowiada, że w filmie jest kilka niespodzianek natury technicznej, za sprawą których "Oppenheimer" może zrewolucjonizować kino.  

W filmie odtworzona została pierwsza eksplozja bomby atomowej, która to scena ma być wizytówką produkcji stworzoną przez reżysera i zatrudnionych przez niego specjalistów od efektów wizualnych. To właśnie ta scena sprawia, że według zapowiedzi twórców filmu, należy go oglądać na możliwie jak największych ekranach, najlepiej w kinach typu IMAX

"Wiedzieliśmy, że musi to być punkt kulminacyjny. Jesteśmy teraz w stanie zrobić z obrazem rzeczy, które wcześniej byliśmy w stanie zrobić tylko z dźwiękiem, jeśli chodzi o ogromny wpływ na widzów. Niemal fizycznie odczują nasz film" - powiedział Nolan w rozmowie z agencją AP.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Cillian Murphy | Oppenheimer (film)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy