Najbardziej oczekiwany film 2024 roku doczeka się kontynuacji?
Pod koniec lutego na ekrany polskich kin wejdzie jeden z najbardziej oczekiwanych filmów roku, czyli "Diuna: Część druga", a tymczasem głośno jest już o realizacji kolejnej odsłony cyklu. Głos w tej sprawie zabrała właśnie Zendaya, która w ekranizacjach prozy Franka Herberta wciela się w Chani.
"Diuna: Część druga" ukazuje imponującą podróż Paula Atrydy, który zawiera sojusz z Chani i Fremenami. Jednocześnie wkracza na wojenną ścieżkę, pałając żądzą zemsty na spiskowcach, którzy doprowadzili do upadku jego rodziny. Stając przed wyborem między miłością życia a losem znanego wszechświata, Paul pragnie zapobiec tragicznej przyszłości, którą tylko on potrafi przewidzieć.
W głównej roli ponownie zobaczymy Timothee Chalameta, który w widowiskowej produkcji powtarza rolę Paula Atrydy. "W pierwszym filmie Paul Atryda był studentem. W drugim zobaczymy jak zostaje liderem" - ujawnił gwiazdor.
W kontynuacji "Diuny" do swoich ról powrócą również: Zendaya, Josh Brolin, Dave Bautista, Stellan Skarsgard, Charlotte Rampling oraz Javier Bardem. Wśród nowych twarzy znajdą się m.in. Austin Butler, Florence Pugh, Christopher Walken oraz Léa Seydoux.
Zrealizowane przez Denisa Villeneuve'a obie części "Diuny" są ekranizacją głośnej powieści Franka Herberta. Reżyser od razu zdecydował, że trzeba nakręcić dwa filmy, bo powieść jest zbyt obszerna, by opisane w niej wydarzenia zmieścić w jednym. Ale stało się to możliwe dopiero dzięki temu, że pierwsza część zyskała świetne oceny widzów i krytyków.
Druga część produkcji była jednym z najbardziej oczekiwanych filmów 2023 roku. "Diuna: Część druga" miała pierwotnie trafić do kin 3 listopada 2023. W związku ze strajkami w Hollywood premiera produkcji została jednak przeniesiona na 15 marca. Jednak niedawno okazało się, że film trafi do kin wcześniej.
Po tym jak studio Universal przeniosło premierę filmu "Kaskader" z marca na maj, Warner postanowił wykorzystać tę okazję. Nowa data premiery "Diuny" to 29 lutego.
I choć "Część druga" nie trafiła jeszcze na ekrany kin, to głośno jest już o realizacji kolejnej odsłony cyklu. "Jeśli uda mi się nakręcić trylogię, będzie to spełnienie moich marzeń" - mówił Denis Villeneuve w rozmowie z magazynem "Empire".
Reżyser potwierdził też wówczas, że "Diuna: Część trzecia" będzie ekranizacją powieści "Mesjasz Diuny" Franka Herberta, czyli kontynuacji "Diuny" tego autora.
"Książka 'Mesjasz Diuny' została napisana w reakcji na fakt, że czytelnicy 'Diuny' odebrali Paula Atrydę jako bohatera. A nie taki był zamiar Herberta. Moja adaptacja 'Diuny' jest bliższa jego wizji, która w rzeczywistości jest ostrzeżeniem. Jeśli powstanie, trzecia część 'Diuny' będzie moim ostatnim filmem tego cyklu. Po dwóch pierwszych książkach, kolejne są zbyt ezoteryczne" - stwierdził Villeneuve.
Rozmawiając z południowokoreańskimi dziennikarzami reżyser ujawnił, że prace nad scenariuszem trzeciej części "Diuny" są zaawansowane. "Pisze się. Jest już prawie na ukończeniu" - zdradził, dodając, że na rozpoczęcie produkcji filmu trzeba będzie jednak jeszcze trochę poczekać.
"Nie wiem dokładnie, kiedy wrócę na Arrakis" - powiedział reżyser. "Dla mojego zdrowia psychicznego mogę [potrzebować] zrobić coś pomiędzy, ale to moje marzenie, by kolejny raz udać się na planetę, którą kocham" - dodał Villeneuve.
Teraz głos na temat trzeciej części "Diuny" zabrała Zendaya, która wciela się w cyklu w Chani. Zapytana, czy chciałaby wystąpić w zamknięciu trylogii, stwierdziła: "Jasne, że tak. Jeśli Denis do mnie dzwoni, po prostu się zgadzam. Czekam, jak to się rozwinie. Zaczęłam czytać 'Mesjasza' i pomyślałam 'Czekajcie, kręcimy dopiero pierwszy film'. To bardzo duży materiał, ale nie mógłby być w lepszych rękach niż te Denisa" - zapewniła aktorka.