"Morbius": Nowa legenda Marvela
1 kwietnia na ekrany polskich kin trafi film Daniela Espinosy "Mrobius". W postać enigmatycznego antybohatera - Michaela Morbiusa – wcielił się laureat Oscara Jared Leto.
"Bardzo lubię role, w których jest możliwość transformacji - nie tylko fizycznej, ale także psychicznej i emocjonalnej" - mówi Jared Leto, który jest znany ze swoich filmowych przemian. Od nagrodzonego Oscarem występu w "Witaj w klubie", po rolę Paolo Gucciego w "Dom Gucci" Leto zatraca się w swoich rolach, ożywiając postacie w sposób, który jest poruszający, przerażający lub enigmatyczny ale zawsze niezapomniany.
W swoim nowym filmie "Morbius" Leto łączy to wszystko razem, wcielając się w doktora Michaela Morbiusa, genialnego lekarza z rzadką i śmiertelną chorobą krwi, zdeterminowanego, aby znaleźć lekarstwo. Geniusz Morbiusa znajduje sposób nie tylko na wyleczenie choroby, ale także na obdarzenie go niewyobrażalną siłą i mocami. Jednak cena tego jest straszna - jest nią bowiem niepohamowane pragnienie ludzkiej krwi.
"Grałem doktora Michaela Morbiusa od wersji najsłabszej, poprzez najpotężniejszego i najbardziej potwornego"- stwierdza Leto. "Jest tam duży rozmach, więc było naprawdę fajnie się z tym uporać. Film ma nie tylko akcję i sceny walki, sama rola była wyczerpująca. Za każdym razem, gdy walczy z nieszczęściem, zostaje złapany na rozdrożu między różnymi częściami samego siebie" - dodaje aktor.
"Jared Leto był jedynym aktorem, który naprawdę mógł zagrać rolę Morbiusa. To nie był wybór - to była predestynacja" - mówi reżyser filmu Daniel Espinosa.
"Michael Morbius przechodzi w tym filmie kilka przemian"- dodaje producent Lucas Foster. "Zaczyna jako ktoś, kto ma niewielką nadzieję na przeżycie. W trakcie swoich eksperymentów i przekraczania granic, podejmowania decyzji z pogranicza etyki lekarskiej, naprawia to, co zamierzał. Ale powoduje to również przemianę, której nie planował - staje się potworem, mającym zdolności i pragnienia, których nie można kontrolować".
"Morbius szuka dobra - lekarstwa na chorobę. Zamierza to znaleźć, nie zważając na koszty ponoszone przez siebie lub społeczeństwo" - dodaje Espinosa. "A w swoim poszukiwaniu dobra przemienia się w coś, czego nienawidzi."
Coraz bardziej desperackie badania prowadzą Morbiusa do połączenia ludzkiego DNA z DNA nietoperza. Mutacja genetyczna ma wyleczyć go i innych ludzi z choroby. Kuracja nie tylko leczy, ale daje mu nadludzką siłę, zwinność sportowca olimpijskiego, a nawet moc echolokacji nietoperza - "widzenia" obiektów w przestrzeni poprzez wychwytywanie otaczających go dźwięków. Ale lekarstwo zmienia również Morbiusa w (dosłownie) krwiożerczego potwora - ohydne stworzenie z pragnieniami, które tylko w niewielkim stopniu jest w stanie kontrolować.
"To przerażające stworzenie" — mówi Foster. "Ma wszelkiego rodzaju popędy, które nie są ludzkimi popędami, a Morbius musi radzić sobie z konsekwencjami pojawienia się potwora".
"Michael Morbius jest jedną z najbardziej altruistycznych postaci w uniwersum Marvela" — mówi reżyser Daniel Espinoza. "Jest jednym z niewielu, którzy naprawdę wierzą w dobro. Ten człowiek cierpi na straszną chorobę i próbując ocalić siebie i ludzi, na których mu zależy, zamienia się w potwora".
W większości filmów o super-bohaterach występuje klasyczna sekwencja, w której bohater odkrywa swoje nowo odkryte moce. Nie jest tak dla Michaela Morbiusa. "Kiedy Morbius odkrywa swoją wewnętrzną bestię, zaczyna się jej bać - a ponieważ się boi, boi się także swoich mocy. Boi się, że go przejmą i zmienią, więc ciągle im się sprzeciwia" - mówi Espinosa. "Aby zostać bohaterem, musi zaakceptować swój los: podróż Morbiusa polega na zaakceptowaniu, że nadal pozostanie tym, kim jest, ale musi wykorzystać swoją siłę".
Jako człowiek, który spędził niezliczone godziny czytając i myśląc o komiksach, Espinosa mówi, że nie jest zaskakujące, że dualizm Morbiusa przyniósł mu zwolenników. "Większość wielkich bohaterów to antybohaterowie" — mówi. "Większość z nas nie akceptuje tego, że jesteśmy wybrańcami, a Morbius jest taki sam. Najciekawszymi postaciami w uniwersum Marvela zawsze były te, które miały jedną nogę po obu stronach: Magneto, Rogue, Wolverine, na swój sposób Venom. Wszystkie te postacie są zasadniczo najbardziej fascynujące dla nas jako kinomanów i czytelników komiksów".
Leto mówi, że ostatecznie to prawdziwe wewnętrzne ja Morbiusa zadecyduje o jego losie. "Pod koniec dnia jest bardzo dobrą osobą" - mówi. "Wykorzystuje swój talent, umiejętności, wykształcenie w poszukiwaniu szlachetnych zajęć. Nie jest pozbawiony wad - łamie pewne zasady - ale robi to, aby znaleźć lekarstwo i pomóc ludziom".
Leto słynie z selektywnego wyboru ról, które decyduje się zagrać. "Jared to wspaniały aktor do współpracy - przychodzi na plan w pełni przygotowany, całkowicie oddany swojej postaci" - mówi reżyser. "Jest znany z podejścia do swoich bohaterów. Naprawdę zaskakujące było to, jak wiele emocji wydobył z doktora Michaela Morbiusa. Jest oddany roli od początku do końca.
"Byliśmy bardzo podekscytowani obecnością Jareda, gdy odtwarzał swoją rolę" — mówi Foster. "Był zaangażowany i niezwykle ciężko pracował. Ciekawe było obserwowanie, jak rozwija postać - przygotowuje i spędza dużo czasu zastanawiając się, w jaki sposób ta postać dotarła do tego miejsca, jak dobiera słowa, które stworzyliśmy. Dzielił się przemyśleniami na temat wyglądu postaci i tego, jak ta postać będzie się zmieniała".
"Byłem podekscytowany z możliwości pokazania na ekranie postaci, której nigdy wcześniej nie było" — mówi Leto. "Coraz trudniej jest znaleźć i to było wyjątkowe w tym przypadku - postać z uniwersum Marvela, która nigdy nie była jeszcze przedstawiana".
Zobacz również:
Gwiazdor opuszcza Ukrainę i zmierza do Polski. Pokazał zdjęcie!
Ukraińska Akademia Filmowa: Apel o bojkot rosyjskich produkcji
Vera Farmiga w geście solidarności z Ukrainą
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.