Reklama

Michelle Yeoh: Quentin Tarantino uratował moją karierę

Michelle Yeoh, którą widzowie znają z takich produkcji, jak "Przyczajony tygrys, ukryty smok" czy "Jutro nie umiera nigdy", w najnowszym wywiadzie opowiedziała o życiowym kryzysie, którego doświadczyła przed wieloma laty. Po tym, jak na planie "Kaskaderki" aktorka doznała groźnego wypadku, rozważała zakończenie kariery. Wtedy do akcji wkroczył Quentin Tarantino, który przekonał Yeoh do pozostania w branży filmowej. "Nigdy tego nie zapomnę. To był punkt zwrotny. Dzięki niemu zrozumiałam, że kocham to, co robię i pozbyłam się wątpliwości" - wspomina gwiazda.

Michelle Yeoh, którą widzowie znają z takich produkcji, jak "Przyczajony tygrys, ukryty smok" czy "Jutro nie umiera nigdy", w najnowszym wywiadzie opowiedziała o życiowym kryzysie, którego doświadczyła przed wieloma laty. Po tym, jak na planie "Kaskaderki" aktorka doznała groźnego wypadku, rozważała zakończenie kariery. Wtedy do akcji wkroczył Quentin Tarantino, który przekonał Yeoh do pozostania w branży filmowej. "Nigdy tego nie zapomnę. To był punkt zwrotny. Dzięki niemu zrozumiałam, że kocham to, co robię i pozbyłam się wątpliwości" - wspomina gwiazda.
Michelle Yeoh /Rich Fury /Getty Images

Pochodząca z Malezji Michelle Yeoh osiągnęła w Hollywood niemały sukces. 59-letnia gwiazda ma na koncie występy w takich kinowych hitach, jak "Przyczajony tygrys, ukryty smok", "Jutro nie umiera nigdy" czy "Wyznania gejszy". Yeoh za swoje role zdobyła nominacje do nagród BAFTA, Satelity i Saturna.

Reklama

Okazuje się, że niewiele brakowało, a znana dziś międzynarodowej widowni aktorka przedwcześnie zakończyłaby swoją karierę. Jak zdradziła w rozmowie z "The Hollywood Reporter", na planie dramatu "Kaskaderka" z 1996 roku doznała groźnego wypadku - wykonując skomplikowane akrobacje omal nie złamała kręgosłupa. Incydent ten sprawił, że Yeoh zaczęła poważnie zastanawiać się nad porzuceniem aktorstwa i rezygnacji z marzeń o pracy w Fabryce Snów.

"Moi przyjaciele mówili mi po wypadku: 'Wiemy, że lubisz to, co robisz, ale to szaleństwo. Martwimy się o ciebie, ale jesteś jedyną osobą, która może sobie pomóc'. Pytałam wtedy samą siebie: 'Dlaczego właściwie to robię? Czy warto się tak narażać? A jeśli kiedyś naprawdę poważnie ucierpię w czasie pracy?'. Przechodziłam poważny egzystencjalny kryzys" - ujawniła gwiazda.

Do akcji wkroczył wówczas Quentin Tarantino, który podczas swojej wizyty w Hongkongu umówił się z nią na spotkanie. Yeoh zgodziła się na pięć minut rozmowy twarzą w twarz. "Usiadł u moich stóp i powiedział, że widział wszystkie filmy z moim udziałem, a następnie opisał swoje ulubione sekwencje, klatka po klatce. Po tej rozmowie poczułam, że wracam do życia. Nigdy tego nie zapomnę. To był punkt zwrotny. Dzięki niemu zrozumiałam, że kocham to, co robię i pozbyłam się wątpliwości" - wyznała aktorka.

Zaledwie rok później Yeoh zagrała w filmie o przygodach Jamesa Bonda zatytułowanym "Jutro nie umiera nigdy". Występem tym przypieczętowała swój gwiazdorski status. Najnowszym zawodowym projektem aktorki jest film science fiction "Wszystko wszędzie naraz" w reżyserii Daniela KwanaDaniela Scheinerta, w którym zagrała główną rolę. Produkcja opowiada o borykającej się z trudami codzienności kobiecie w średnim wieku, która przypadkowo trafia na klucz do "multiwersum": sieci przecinających się ze sobą światów. Bohaterka będzie musiała stawić czoła mrocznym siłom, by uratować to, co dla niej najcenniejsze: rodzinę. Tytuł trafi na ekrany kin już 25 marca.

Zobacz też:

Wychowywał go głównie ojciec. Kim dzisiaj jest syn polskiej seksbomby?

Gwiazda odchodzi z show-biznesu! Co będzie robiła?

Filmy o Ukrainie, które pozwolą lepiej zrozumieć sytuację za wschodnią granicą!

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Michelle Yeoh | Tarantino Quentin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy