Reklama

Krystyna Janda kończy 70 lat. W dokumentach wpisano jej złą datę urodzin!

Krystyna Janda - aktorka filmowa i teatralna, laureatka Złotej Palmy, Agnieszka w filmach "Człowiek z marmuru" i "Człowiek z żelaza", kończy 70 lat. Każdą rolą udowadnia, że potrafi przekraczać granice aktorstwa. Tak było m.in. w poświęconym pamięci jej zmarłego męża Edwarda Kłosińskiego "Tataraku" Andrzeja Wajdy, który okazał się "bolesną autobiografią" aktorki.

Krystyna Janda - aktorka filmowa i teatralna, laureatka Złotej Palmy, Agnieszka w filmach "Człowiek z marmuru" i "Człowiek z żelaza", kończy 70 lat. Każdą rolą udowadnia, że potrafi przekraczać granice aktorstwa. Tak było m.in. w poświęconym pamięci jej zmarłego męża Edwarda Kłosińskiego "Tataraku" Andrzeja Wajdy, który okazał się "bolesną autobiografią" aktorki.
Krystyna Janda /Krzysztof Wellman/Afa Pixx /Gallo Images Poland

Co ciekawe, Janda urodziła się 19 grudnia, ale w dokumentach wpisano jej datę o dzień wcześniejszą. "Urodziłam się w nocy z 18 na 19 grudnia, o godz 2:00 czyli już 19-tego 1952 roku. (...) W papierach mam datę urodzin 18 grudnia, bo poród był bardzo trudny, pielęgniarka była zmęczona i nie zauważyła, że zaczął się nowy dzień, wpisała 18 grudnia" - wyjaśnia aktorka.

Janda przyszła na świat w Starachowicach. W 1975 r. ukończyła aktorstwo w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie. Debiutowała jeszcze w czasie studiów rolą Maszy Kułyginy w dramacie "Trzy siostry" Antona Czechowa w reż. Aleksandra Bardiniego w Teatrze Telewizji. W 1976 r. wcieliła się w rolę... Doriana Graya w "Portrecie Doriana Graya Oscara Wilde'a" w reż. Andrzeja Łapickiego w Teatrze Małym w Warszawie. W latach 1976-1987 była aktorką teatru Ateneum w Warszawie. Od 1987 r. do 2004 r. występowała na scenie warszawskiego Teatru Powszechnego.

Reklama

Krystyna Janda: Zdenerwować, zbulwersować i zainteresować

Ekranowym debiutem Krystyny Jandy była rola Agnieszki w filmie Andrzeja Wajdy "Człowiek z marmuru" z 1976, która przyniosła jej Nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego. Pierwowzorem postaci telewizyjnej dziennikarki, którą zagrała Janda, była Agnieszka Osiecka.

Wybór niedoświadczonej aktorki nie wszystkim członkom ekipy przypadł go gustu. Jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć okazało się, że cała ekipa jest przeciwko Jandzie. Jeden z asystentów reżysera stwierdził nawet, że Wajda robi straszny błąd, powierzając główną rolę w swoim filmie amatorce. Po latach aktorka wyznała, że miała z Andrzejem Wajdą cichą umowę. Reżyser poprosił ją, by - stojąc przed kamerą - zrobiła wszystko, żeby całą ekipę... "zdenerwować, zbulwersować i zainteresować".  "Wszystko jedno jakimi środkami..." - twierdzi aktorka.  

Pięć lat później Janda wystąpiła w "Człowiek z żelaza" (1981) Wajdy - kontynuacji "Człowieka z marmuru". Obraz triumfował na festiwalu w Cannes zdobywając główną nagrodę imprezy - Złotą Palmę. "Fakt, że kino polskie mogło na festiwalu w Cannes wydać swój krzyk, jest (być może) gwarancją wolności. Z ironią, tak w Cannes cenioną, mówi się, że to Lech Wałęsa powinien był otrzymać nagrodę dla najlepszego aktora" - pisała w relacji dla "France Soir" Jacqueline Cartier.

Z Wajdą Janda współpracowała jeszcze kilkakrotnie, m.in. w filmie "Bez znieczulenia" (1978) zagrała niewielką rolę Agaty, a w "Dyrygencie" (1979) wystąpiła jako młoda skrzypaczka Marta zafascynowana starszym, dojrzałym dyrygentem Johnem Lasockim (w tej roli wystąpił John Gielgud).

Krystyna Janda: Najlepsza aktorka w Cannes

Na przełomie lat 70. i 80. Janda występowała w filmach Piotra Szulkina spod znaku science fiction: "Golemie" (1980), "Wojnie światów - następne stulecie" (1981) oraz w "O-bi, o-ba. Koniec cywilizacji" (1984). Ważnym międzynarodowym sukcesem aktorki okazał się uhonorowany Oscarem film Istvana Szabo "Mefisto" z 1981 roku, w którym Janda wcieliła się w postać Barbary Bruckner.

Za największą filmową kreację Jandy uznaje się rolę Antoniny Dziwisz w "Przesłuchaniu" Ryszarda Bugajskiego (1982). Stworzyła w tym filmie przejmujący portret człowieka, który, jak mówił sam reżyser: "chce być wolny, bez względu na cenę, jaką musi zapłacić". Ta rola przyniosła Jandzie m.in. nagrodę dla najlepszej aktorki na festiwalu filmowym w Cannes.

Także rola artystki w "Kochankach mojej mamy" (1985) Radosława Piwowarskiego wprawiła w zachwyt krytykę filmową. "Bohaterkę cechuje niezwykle złożona osobowość. Potrafi być delikatna i czuła, a zarazem przykra i wulgarna. Frymarczy swym ciałem, nieobce jej narkotyki i alkoholowe libacje, leki traktuje niemal jak żywność. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że jest przede wszystkim kobietą zagubioną i samotną, budzącą raczej współczucie niż pogardę. Jej bujne życie erotyczno-uczuciowe to prędzej wynik strachu i panicznego poszukiwania życiowej stabilizacji, aniżeli przejaw moralnego upadku czy 'gorącego' temperamentu. Takiej wizji postaci matki sprzyjał zresztą reżyser, często rezygnując z ukazania drastyczności obyczajowych i seksualnych" - czytamy na stornie Internetowej Bazy Filmu Polskiego.

Z kolei za rolę "Francuzki" - "dziwnie się zachowującej, kolorowo ubranej kobiety" w filmie Waldemara Krzystka "Zwolnieni  z życia" (1992) - Janda otrzymała nagrodę dla najlepszej aktorki na festiwalu w San Sebastian.

W 1996 roku Krystyna Janda zadebiutowała jako reżyserka przenosząc na ekran jedną z najpopularniejszych powieści o miłości w czasach PRL- "Pestkę" Anki Kowalskiej. Krytycy zarzucali filmowi zbytnie uleganie stereotypom melodramatu i brak autentyzmu postaci. Ale nie brakowało też takich, którzy chwalili Jandę za niezwykle wiarygodne przedstawienie cierpienia, jakie rodzi się z odpowiedzialności za uczucia, zasady oraz bliskich ludzi - film otrzymał nagrodę za najlepszy debiut na Festiwalu Filmowym w Gdyni.

Rola niewidomej poetki Jadwigi Stańczakowej, którą zagrała w filmie "Parę osób, mały czas" Andrzeja Barańskiego, uznawana jest za jedno z największych kinowych osiągnięć Jandy. W 2005 roku artystka otrzymała za nią główną nagrodę aktorską na festiwalu w Gdyni. Jak ujawnił reżyser, "pani Krystyna grała z zamkniętymi oczami i - co ważne - polegała przede wszystkim na swoim instynkcie".

Bolesna autobiografia Krystyny Jandy

W 2008 r. zmarł mąż aktorki. W tym czasie Janda pracowała na planie filmu "Tatarak" w reż. Andrzeja Wajdy na podstawie opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza. Pod wpływem tego wydarzenia Wajda zmienił formułę filmu. Fabułę odnoszącą się do opowiadania przerywają monologi Jandy, która w ciemnym pokoju opowiada o śmierci męża. "Opowiadanie Jarosława Iwaszkiewicza i osobisty dramat Krystyny Jandy. 'Tatarak' Andrzeja Wajdy, zadedykowany zmarłemu mężowi aktorki - operatorowi Edwardowi Kłosińskiemu, jest wielkim, przekraczającym granice aktorstwa, popisem Jandy" - pisał w relacji z festiwalu w Berlinie recenzent Interii, nazywając film "bolesną autobiografią Krystyny Jandy".

W filmie Borysa Lankosza "Rewers" (2009) pierwsze skrzypce grała co prawda Agata Buzek (w środku), jednak obraz utalentowanego debiutanta był również okazją do spotkania dwóch legend polskiego aktorstwa - Anny Polony i Krystyny Jandy. "Z Krystyną Jandą poznałyśmy się przed laty w domu Andrzeja Wajdy, potem spotkałyśmy się przy jakiejś okazji, ale nigdy z nią nie pracowałam. Bałam się trochę tej pierwszej wspólnej pracy, nie wiedziałam czy się zgramy, czy będzie otwarta, czy też najeżona na mnie. Ale doznałam bardzo miłego rozczarowania. Wszystkie moje lęki okazały się zbyteczne" - wspomina Anna Polony.

W ostatniej dekadzie oglądaliśmy z kolei gwiazdę w: "Sponsoringu" (2011) Małgorzaty Szumowskiej, "Pani z przedszkola" (2014) Marcina Krzyształowicza oraz "Paniach Dulskich" (2015) Filipa Bajona.

Za rolę w "Słodkim końcu dnia" Jacka Borcucha otrzymała nagrodę aktorską na festiwalu Sundance. "Byłam przy tym projekcie właściwie od powstania pomysłu. Od początku bardzo mi się podobał, chociaż był kontrowersyjny, a raczej trudny - lubię takie rzeczy do grania" - mówiła jeszcze podczas produkcji Krystyna Janda. "Moja bohaterka Maria Linde to bardzo interesująca postać. Przede wszystkim porusza tak współczesne i żywo aktualne problemy, że wydawało mi się to naprawdę ważne" - dodała aktorka.

Sto twarzy Krystyny Jandy

Janda jest również piosenkarką. Jej związki z piosenką datują się od 1977 r., kiedy na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu zaśpiewała "Gumę do żucia". Od tamtej pory wielokrotnie występowała na estradzie, m.in. w Kabarecie "Pod Egidą" i na Festiwalu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu.

W 2000 r. odbyła jedną z największych tras teatralnych w historii polskiego teatru pt. "Sto twarzy Krystyny Jandy". W ciągu dwóch miesięcy zagrała 48 spektakli w ośmiu największych miastach Polski.

Wraz z mężem, operatorem filmowym Edwardem Kłosińskim i córką, aktorką Marią Seweryn założyła w 2004 r. Fundację Krystyny Jandy Na Rzecz Kultury. Rok później otworzyła w Warszawie teatr Polonia, a w 2010 r. - Och-Teatr.

Pięć lat temu Janda została laureatką nagrody Gustaw, najwyższej nagrody ZASP przyznawanej za szczególne zasługi dla środowiska teatralnego.

W uzasadnieniu decyzji wymieniono "niekwestionowany wpływ aktorki na kształtowanie i rozwój środowiska teatralnego, nie tylko ze względu na jej wybitne kreacje sceniczne, ale również ze względu na działania artystki, która stworzyła w Warszawie, cieszące się niesłabnącą popularnością, dwa teatry: Polonia i Och-Teatr".

Zaznaczono także, iż ważną rolę odegrało zaangażowanie Krystyny Jandy w sprawy obywatelskie, budowanie świadomości społecznej, a przede wszystkim bezinteresowne wspieranie ważnych dla środowiska inicjatyw, m.in. pomoc dla Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Krystyna Janda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy