Padł ostatni klaps na planie filmu "Kos" w reżyserii Pawła Maślony. Film producentów "Bożego Ciała" i "Żeby nie było śladów" podbije kinowe ekrany w 2023 roku.
Jacek Braciak i Agnieszka Grochowska na planie filmu "Kos"/Łukasz Bąk /materiały prasowe
Reżyserem "Kosa" jest Paweł Maślona, autor "Ataku paniki" - jednego z najgłośniejszych debiutów fabularnych ostatnich lat. Film powstaje na podstawie debiutanckiego scenariusza Michała A. Zielińskiego nagrodzonego w konkursie scenariuszowym Script Pro 2020. Producentami obrazu są Leszek Bodzak i Aneta Hickinbotham ze studia Aurum Film oraz Daniel Baur z niemieckiej grupy K5 International, odpowiedzialnej także za międzynarodową dystrybucję filmu.
"Kos" to również pierwsza kinowa koprodukcja platformy streamingowej Viaplay w Polsce. Film jest współfinansowany przez Polski Instytut Sztuki Filmowej. "Kos" to ostra jak szabla, porywająca i nowoczesna, wypełniona wartką akcją i emocjami uniwersalna opowieść o ludziach, którzy w imię wolności i równości, pokonali wzajemne uprzedzenia i dzielące ich różnice.
"Kos": Fabuła filmu
Wiosna 1794 roku, w Polsce wrze. Do kraju wraca generał Tadeusz "Kos" Kościuszko (Jacek Braciak), który planuje wzniecić powstanie przeciwko Rosjanom, mobilizując do tego polską szlachtę i chłopów. Towarzyszy mu wierny przyjaciel i były niewolnik, Domingo (Jason Mitchell). Tropem Kościuszki wraz z listem gończym podąża bezlitosny rosyjski rotmistrz, Dunin (Robert Więckiewicz), który za wszelką cenę chce schwytać generała, zanim ten wywoła narodową rebelię.
W tym samym czasie młody chłop, Ignac (Bartosz Bielenia), szlachecki bękart, marzy o nadaniu herbu i majątku przez swojego nieprawego rodzica, Duchnowskiego (Andrzej Seweryn), który tuż przed śmiercią uwzględnia go w testamencie. Gdy ojciec umiera, chłopak musi uciekać przed swoim przyrodnim bratem, Stanisławem (Piotr Pacek), który nie chce dopuścić do realizacji ojcowskiej woli. Ignac kradnie testament i ma tylko dwa dni, aby stawić się z nim przed sądem i udowodnić swój tytuł szlachecki.
W trakcie ucieczki Ignac spotyka na swojej drodze Domingo, a między mężczyznami tworzy się silna więź porozumienia, mimo że obaj nie znają nawzajem swojego języka. Razem trafiają do dworku Pułkownikowej (Agnieszka Grochowska), gdzie Kościuszko ukrywa się, czekając na negocjacje z magnatami. Kos jest nieufny wobec Ignaca i trzyma go w areszcie, jednak w decydującym momencie to właśnie w rękach niepozornego szlacheckiego bękarta będą leżały losy powstania. Gdy nadejdzie chwila próby, Ignac będzie musiał wybrać - czy dalej podążać za swoim herbowym marzeniem i dziedzictwem ojca, czy też przyłączyć się do "Kosa" Kościuszki i walczyć z nim o najwyższą stawkę.
"Kos": Twórcy o polskiej superprodukcji
"'Kos' to nasz kolejny projekt realizowany z myślą o międzynarodowej publiczności. Mogę obiecać jedno: to będzie kino, które porwie widza, uwiedzie historią, zainspiruje, zwiąże z emocjami bohaterów. To kino rozrywkowe, ale i angażujące widza. Pod fasadą historii kryje się tu bowiem wiele bardzo współczesnych i aktualnych tematów" - mówi Aneta Hickinbotham, producentka filmu.
"Cieszymy się, że zostaliśmy zaproszeni przez Aurum Film do udziału w projekcie - jestem pod ogromnym wrażeniem nominowanego do Oscara 'Bożego Ciała' oraz pokazywanego na Festiwalu w Wenecji filmu 'Żeby nie było śladów'. Biorąc pod uwagę trwającą wojnę na Ukrainie, 'Kos' jest bardzo aktualnym kinem, przypominającym, jak ważne jest, by się nie poddawać i walczyć o wolność" - zapewnia Daniel Baur, producent filmu.
"Interesują nas dobre historie. Kiedy pierwszy raz przeczytałem scenariusz 'Kosa' wraz z Anetą Hickinbotham, to ujęło nas jak świetnie jest to skonstruowana opowieść. Po hollywoodzku, z wyrazistymi bohaterami, ze stawką, konfliktem, dylematami moralnymi. Film balansuje między kinem historycznym, a opowieścią o ludziach, o marzeniach. 'Kos' to dynamiczne kino akcji, z wieloma zaskakującymi zwrotami w fabule. Dodatkowo cieszy nas to, że powstaje on w oparciu o debiutancki scenariusz i jest reżyserowany przez młodego twórcę. Takiego kina historycznego w Polsce jeszcze nie było - przekonuje Leszek Bodzak, producent filmu.
"Celem Viaplay jest opowiadanie ważnych historii, przedstawiających fascynujące losy bohaterów, które mogą stanowić inspirację dla widzów na całym świecie. Nasz udział w tej produkcji pokazuje ogromne ambicje oraz rosnące zaangażowanie Viaplay w Polsce. Chcemy odgrywać pozytywną rolę w polskim przemyśle filmowym oraz współpracować z najlepszymi i najbardziej utalentowanymi twórcami, których dzieła są nagradzane i poruszają widzów na całym świecie" - podsumowuje Filippa Wallestam, Chief Content Officer Viaplay Group, koproducent filmu.