Reklama

John Waters atakuje J.K. Rowling za transfobiczne wypowiedzi

John Waters, twórca takich filmów jak głośne „Różowe flamingi” czy „W czym mamy problem”, martwi się o to, że kino artystyczne znajduje się obecnie w zupełnym odwrocie. Odpowiedzialnością za taki stan rzeczy obarcza młodych filmowców, którzy jego zdaniem nastawieni są na tworzenie wysokobudżetowych widowisk. A to jego zdaniem „cholerny wstyd”. Jeszcze gorsze zdanie Waters ma jednak o J.K. Rowling.

John Waters, twórca takich filmów jak głośne „Różowe flamingi” czy „W czym mamy problem”, martwi się o to, że kino artystyczne znajduje się obecnie w zupełnym odwrocie. Odpowiedzialnością za taki stan rzeczy obarcza młodych filmowców, którzy jego zdaniem nastawieni są na tworzenie wysokobudżetowych widowisk. A to jego zdaniem „cholerny wstyd”. Jeszcze gorsze zdanie Waters ma jednak o J.K. Rowling.
John Waters /Robin Marchant /Getty Images

"Chcą iść do centrum handlowego. Chcą siedzieć na widowni stadionu. Chcą efektów specjalnych. A według mnie tanie efekty specjalne są o wiele bardziej zabawne niż te nowe efekty" - powiedział Waters w rozmowie z gazetą "The New York Times".

Ma tu na myśli filmowców młodego pokolenia, którzy stawiają na rozmach. On sam jest przeciwny filmom zrobionym tak, by podobać się każdemu widzowi. "Kilka razy wypowiedziałem się negatywnie na temat jakiegoś filmu i zawsze były to filmy, które podobały się wszystkim. Ja nie lubię filmów, którymi zachwycają się wszyscy. Kiedy wszyscy się czymś zachwycają, ja od tego uciekam. Chcę być wstrząśnięty filmem. Chcę, by on zakłócił mój spokój. Nie chcę być klepany po plecach. A mainstreamowe kino wychodzi niestety z założenia, że widzowie nie chcą być niepokojeni" - mówi reżyser, scenarzysta, producent i aktor.

Reklama

John Waters broni Johnny'ego Deppa, atakuje JK Rowling

W tym samym wywiadzie poruszony został również problem tzw. kultury unieważniania. John Waters bierze w obronę Johnny’ego Deppa, który za sprawą głośnego procesu ze swoją byłą żoną Amber Heard i łatki "żonobijcy" został zepchnięty na margines Hollywood. "Nie będę teraz odnosił się do każdej osoby, która ostatnio została 'unieważniona', ale w całym swoim życiu nigdy nie widziałem Johnny’ego Deppa niewłaściwie odnoszącego się do kobiety. A brałem z nim narkotyki i piłem alkohol" - mówi reżyser, u którego Depp zagrał w roli głównej w filmie "Beksa".

Jednocześnie Waters wskazuje na jedną osobę, którą chętnie by "unieważnił". To autorka przygód Harry’ego Pottera, J.K. Rowling. "O co jej chodzi? Dajcie jej maść na ból d**y za jej transfobiczne wypowiedzi!" - postuluje.

Zobacz też:

Wychowywał go głównie ojciec. Kim dzisiaj jest syn polskiej seksbomby?

Gwiazda odchodzi z show-biznesu! Co będzie robiła?

Filmy o Ukrainie, które pozwolą lepiej zrozumieć sytuację za wschodnią granicą!

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film


INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: John Waters | JK Rowling
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy