Hit Netflixa z Milą Kunis może wywoływać traumę? Brutalna scena gwałtu
Film "Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie" z Milą Kunis końcem września pojawił się na platformie Netflix i wywołał spore zamieszanie. W produkcji nie brakuje bowiem drastycznych scen np. ukazujących przemoc seksualną. Część widzów uważa, że Netflix nie ostrzega przed nimi w wystarczający sposób. Mimo kontrowersji w weekend produkcja była najchętniej oglądanym filmem na platformie.
Netflix już na samym początku filmu "Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie" z Milą Kunis w roli głównej wyświetla ostrzegający komunikat, który informuje, że film zawiera drastyczne sceny oraz sceny przemocy seksualnej. Zdaje się jednak, że część widzów uważa, że to ostrzeżenie jest niewystarczające.
W sieci pojawiło się wiele komentarzy od widzów, przestrzegających przed scenami przemocy, które pojawiają się w filmie.
"'Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie' na Netflix jest… taka dobra… ale też dość traumatyzująca. Bardzo obrazowe sceny gwałtu/napaści na tle seksualnym" - podkreśliła jedna z internautek.
"Hej, Netflix, byłoby miło, gdybyście ostrzegali. Brutalna napaść seksualna i strzelanina w szkole, a wy wyraźnie tego nie zaznaczacie? To chore" - komentują internauci.
Tytułowa "Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie" to Ani FaNelli — wygadana nowojorczanka, która wydaje się mieć wszystko, czego potrzeba do szczęścia: świetną pracę w modnym magazynie, szafę pełną zabójczych ciuchów i wymarzony ślub na wyspie Nantucket w najbliższych planach. Aż pewnego dnia reżyser dokumentu kryminalnego prosi ją o opowiedzenie o szokującej sytuacji, która miała miejsce, gdy Ani chodziła do prestiżowego liceum Brentley School. Zmusza ją to do spojrzenia w oczy mrocznej prawdzie, która po latach nadal może zrujnować jej idealnie poukładane życie - brzmi opis produkcji.
Podstawą scenariusza jest bestsellerowa książka Jessiki Knoll z 2015 roku, opowiadająca o kobiecie, która przez lata zmaga się ze skutkami gwałtu. W fikcję literacką autorka wplotła także swoje własne doświadczenia z młodości.
Zobacz również:
Mila Kunis "najszczęśliwszą dziewczyną na świecie"
Mila Kunis i Ashton Kutcher tłumaczą swoim dzieciom, że w połowie są Ukraińcami