Reklama

Harrison Ford: Stolarz, Han Solo, Indiana Jones, pilot

"Nie chcę być gwiazdą filmową. Chcę grać w filmach, które są gwiazdami" - powiedział kiedyś obchodzący 80. urodziny Harrison Ford, który w 1997 roku zajął pierwsze miejsce w rankingu magazynu "Empire" na... "100 największych gwiazd filmowych wszech czasów". Trzeba jednak przyznać, że wspomniane założenie w dużej mierze udało się aktorowi zrealizować - choć on sam ma na koncie ledwie jedną nominację do Oscara, to filmy, w których grał, zasługują na miano arcydzieł kina.

"Nie chcę być gwiazdą filmową. Chcę grać w filmach, które są gwiazdami" - powiedział kiedyś obchodzący 80. urodziny Harrison Ford, który w 1997 roku zajął pierwsze miejsce w rankingu magazynu "Empire" na... "100 największych gwiazd filmowych wszech czasów". Trzeba jednak przyznać, że wspomniane założenie w dużej mierze udało się aktorowi zrealizować - choć on sam ma na koncie ledwie jedną nominację do Oscara, to filmy, w których grał, zasługują na miano arcydzieł kina.
Harrison Ford w 1981 roku /Nancy Moran/Sygma /Getty Images

Harrison Ford urodził się 13 lipca 1942 roku w Chicago. Jego dziadkowie ze strony ojca to Irlandczycy, a ze strony matki - żydowscy imigranci z Mińska. W filmach i serialach Ford występował od połowy lat 60. Przez pierwszą dekadę aktorskiej kariery proponowano mu jednak małe role. Zarabiał niewiele, więc by utrzymać rodzinę, musiał jednocześnie imać się innych zajęć.

Zaczynał karierę jako stolarz

Zaczął pracować jako cieśla i stolarz. Brał m.in. udział w budowie sceny przed jednym z koncertów grupy The Doors. Szybko zyskał też opinię twórcy pięknych... sekretarzyków i mebli do gabinetów. W 1975 r. do swojego domu, z prośbą o wykonanie mebli, zaprosił go reżyser George Lucas, u którego dwa lata wcześniej Ford zagrał w filmie "Amerykańskie graffiti".

Reklama

Lucas przygotowywał się do realizacji "Gwiezdnych wojen". Poprosił Forda, by przeczytał kwestie ze scenariusza, przygotowane dla innych aktorów. Sposób "gry" Forda spodobał się wówczas przyjacielowi Lucasa, Stevenowi Spielbergowi. Spielberg namówił Lucasa, by powierzył "cieśli" główną rolę w filmie. W ten sposób zaczęła się wielka kariera aktora.

"Gwiezdnych wojnach" (1977), nagrodzonych sześcioma Oscarami, Ford wcielił się w postać przemytnika, który razem z przyjacielem, drugim pilotem Chewbaccą, przedstawicielem rasy Wookieech, przemierza kosmos na pokładzie statku Sokół Millennium... W następnych latach artystę oglądać można było w dwóch kolejnych odsłonach gwiezdnej sagi: "Imperium kontratakuje" (1980, reż. Irvin Kershner) i "Powrocie Jedi" (1983, reż. Richard Marquand). Hana Solo aktor ponownie zagrał w 2015 roku w wyreżyserowanym przez J.J. Abramsa "Przebudzeniu Mocy" - siódmej już części serii.

Jednocześnie aktor rozpoczął grę w innej serii kasowych filmów - opowiadających o Indianie Jonesie. Na jej potrzeby wykreował kolejną po Hanie Solo postać, która przeszła do historii kina. Indiana Jones to archeolog i poszukiwacz przygód, którego atrybutami są kapelusz fedora, skórzana kurtka, bicz oraz rewolwer. Cykl rozpoczęli "Poszukiwacze zaginionej Arki" (1981). Kolejne części serii - wszystkie wyreżyserował Steven Spielberg - powstawały w latach: 1984 ("Świątynia Zagłady"), 1989 ("Ostatnia krucjata") i 2008 ("Królestwo Kryształowej Czaszki"). 

Harrison Ford: Najlepsze role

Inna znana rola Forda z lat 80. to tropiący replikantów Rick Deckard w "Łowcy androidów" Ridleya Scotta (1982), filmie uznanym przez fanów kina science-fiction za kultowy. W 2017 roku na ekrany trafiła jego druga część, w której u boku Forda zobaczyliśmy Ryana Goslinga.

Dobrze wspomina też aktor rolę Johna Booka w "Świadku" (1985) Petera Weira - opowieści o policjancie, który trafia do wspólnoty amiszów, aby chronić młodocianego świadka morderstwa. Otrzymał za nią jedyną w swojej karierze nominację do Oscara...

Rok później aktor znów zagrał u Weira - tym razem wcielił się w wynalazcę, który przeprowadza się z rodziną do dżungli w Ameryce Południowej, gdzie postanawia stworzyć raj na ziemi - w "Wybrzeżu Moskitów" (1986). Następnie wcielił się w główną rolę w słynnym "Franticu" (1988) Romana Polańskiego, opowiadającym o amerykańskim kardiochirurgu, którego żona znika bez śladu podczas pobytu w Paryżu.

Kolejną słynną rolą Forda był Jack Ryan w zrealizowanych na podstawie szpiegowskich powieści Toma Clancy'ego filmach Phillipa Noyce'a "Czas patriotów" (1992) i "Stan zagrożenia" (1994).

Kolejną legendarną kreacją artysty był Richard Kimble w "Ściganym" (1993). Bohaterem filmu Andrew Davisa był szanowany chirurg, który zostaje oskarżony o morderstwo żony i skazany na śmierć. Gdy w drodze do więzienia ucieka, jego śladem rusza szeryf Samuel Gerard. Podobnie jak w wypadku poprzednich ról, Ford nie doczekał się za swoje ekranowe wcielenie żadnych nagród (był nominowany do Złotego Globu - podobnie jak za role w "Świadku", "Wybrzeżu Moskitów" i "Sabrinie"), Oscar trafił natomiast w ręce grającego Gerarda Tommy'ego Lee Jonesa.

W kolejnych latach aktor nie stworzył już żadnej kreacji, która podobnie jak Han Solo, Indiana Jones, Rick Deckard, Jack Ryan czy Richard Kimble zapisałaby się w historii kinematografii. Do jego najlepszych ról w latach 90. należały te z "Sabriny", "Zdrady" czy "Air Force One". Po 2000 roku aktor rzadziej pojawiał się na kinowych ekranach i trzeba przyznać, że nie stworzył zbyt wielu kreacji, które zapisałby się w pamięci kinomanów. Dał się natomiast namówić Sylvestrowi Stallone na występ w serii "Niezniszczalni" - a konkretnie jej trzeciej odsłonie - przypominającej niegdysiejsze legendy kina akcji.

Harrison Ford: Recepta na udany związek? "Nie gadaj, przytakuj"

Jeśli chodzi o życie prywatne Harrisona Forda, którego w 1998 roku magazyn "People" wybrał najseksowniejszym żyjącym mężczyzną, to jego żoną w latach 1983-2004 była nominowana do Oscara scenarzystka Melissa Mathison. Wcześniej (1964-1979) był mężem Mary Marquardt. Natomiast od czerwca 2010 roku Ford jest mężem Calisty Flockhart, znanej m.in. z serialu "Ally McBeal".

Choć jego żona jest od niego młodsza o 22 lata, Ford powtarza w wywiadach, że duża różnica wieku nie jest dla nich problemem. Podobnie twierdzi aktorka. "Tak naprawdę czasami czuję się starsza od niego" - wyznała Calista Flockhart w rozmowie z "Closer Weekly". Z kolei Ford w wywiadzie dla magazynu "Parade" Ford powiedział, że ma swój sposób na utrzymanie ładu w związku. "Nie gadaj, przytakuj" - zdradził swoją receptę dziennikarzowi.

Po chwili wyjaśnił, że to oczywiście nie wszystko, co robi, aby jego małżeństwo było udane i podkreślił, że gdy tylko nie pracuje na planie, wraca do żony, z którą mieszka na ranczu w Wyoming. Stara się, aby czas spędzany razem był wartościowy i dodaje, że poza planem wiedzie bardzo spokojne życie: dba o dom, majsterkuje w swoim warsztacie stolarskim, pomaga naprawiać dach ekipie remontowej.

"A gdy już spełnię domowe obowiązki, nic mnie nie goni, a pogoda jest dobra, to idę polatać" - powiedział aktor, który od ponad 25 lat ma licencję pilota. "Uwielbiam być w górze, ale lubię też spacerować po lesie albo pojeździć na rowerze" - dodał.

Harrison Ford: Niebezpieczny w powietrzu

W powietrzu gwiazdor stanowi jednak nie lada zagrożenie. 

W 2015 r. doznał niewielkich obrażeń, kiedy rozbił swój zabytkowy samolot awaryjnie lądując na polu golfowym w Los Angeles. Ford złamał wtedy miednicę i kostkę. Pięć lat wcześniej podczas awaryjnego lądowania pilotowany przez niego Beechcraft Bonanza przeciął pas startowy na lotnisku Lincoln Municipal w Nebrasce. Zniszczeniu uległy wtedy końce skrzydeł maszyny, ale Ford i jego pasażer nie doznali obrażeń. 

W 1999 roku Ford lądował, także awaryjnie, śmigłowcem Bell 206 JetRanger w suchym korycie rzeki na przedmieściach Los Angeles.

W lutym 2017 roku Ford omyłkowo wylądował na drodze kołowania na kalifornijskim lotnisku John Wayne Airport, prawie ocierając się o Boeinga 737, na pokładzie którego znajdowało się 100 pasażerów i 6 członków załogi. Aktor najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy ze swojej pomyłki i powagi sytuacji bowiem zapytał przez radio kontrolerów: "Czy ten liniowiec miał być pode mną?".

Do kolejnego zdarzenia lotniczego z udziałem Forda doszło w 2020 roku na lotnisku Hawthorne Municipal Airport w Los Angeles. Samolot pilotowany przez gwiazdora przeciął pas startowy, na którym właśnie lądował inny samolot. Obydwie maszyny dzielił w trakcie zdarzenia niewiele ponad kilometr. 

Na nagraniu udostępnionym  przez wieżę kontrolną słychać, że Ford źle rozumie usłyszaną komendę i chwilę później przyznaje się do błędu. "Miałeś trzymać się krótko, musisz uważniej słuchać" - mówi kontroler, na co Ford odpowiada słowami: "Przepraszam pana, wydawało mi się, że mam robić dokładnie na odwrót. Bardzo przepraszam".

Harrison Ford: Pożegnanie z Indianą Jonesem

Ford nie oszczędza się też na planach filmowych. W 2014 roku złamał nogę podczas kręcenia jednej ze scen filmu z serii "Gwiezdnych wojen". W 2021 roku media informowały o kontuzji ramienia, jaką Ford odniósł w trakcie prób do sceny walki w piątej części "Indiany Jonesa". 

Uraz okazał się na tyle poważny, że Harrison Ford musiał poddać się operacji. Gwiazdor wrócił na plan filmowy dopiero po kilku miesiącach.

Fabuła filmu "Indiana Jones 5" wciąż nie jest znana, co sprawia, że jest przedmiotem wielu spekulacji. Na podstawie zdjęć z planu wiadomo, że przeciwnikami archeologa po raz kolejny będą naziści. Akcja filmu ma rozgrywać się pod koniec lat 60. ubiegłego wieku i mieć coś wspólnego z misją Apollo. Widzowie zobaczą też retrospekcje z wojennej przeszłości Indiany Jonesa. Na ich potrzeby komputerowo przygotowany zostanie wizerunek odmłodzonego bohatera, w którego rolę wciela się Harrison Ford. Niektóre przecieki z planu wprowadziły też sporo zamętu. Na fotografiach z planu widoczna była łódź wiosłowa starożytnych Rzymian.

Na obecną chwilę premiera filmu "Indiana Jones 5" zaplanowana jest na 30 czerwca 2023 roku. Piąta część cyklu rozpoczętego w 1981 roku filmem "Poszukiwacze zaginionej Arki" ma być częścią ostatnią. Nie tylko ze względu na wiek aktora, ale też na oficjalnie ogłoszoną przez producentów deklarację mówiącą o tym, że Indiana Jones jest tylko jeden i z szacunku do Harrisona Forda i stworzonej przez niego postaci, żaden inny aktor nigdy się w nią nie wcieli.

Zobacz też:

"Ennio": Zagraj to jeszcze raz, Ennio [recenzja]

"Głupcy": Splątane stany miłości [recenzja]

"Elvis": Magnetyzm, charyzma, talent, look [recenzja]

"Powodzenia, Leo Grande": Kino, które łamie seksualne tabu [recenzja]

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Harrison Ford
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy