Reklama

Evan Rachel Wood nie boi się procesu z Marilynem Mansonem

Pod koniec stycznia Evan Rachel Wood publicznie oskarżyła swojego byłego narzeczonego Marilyna Mansona o gwałt. Muzyk miał wykorzystać ją na planie teledysku do piosenki „Heart Shaped Glasses”. W reakcji na stawiane mu zarzuty piosenkarz złożył przeciwko aktorce pozew o zniesławienie. W najnowszym wywiadzie Wood zapewniła, że nie boi się swojego oprawcy. „Jest to część odwetu, który ma zamknąć ofiarom usta. Spodziewałam się tego” – podkreśliła.

Pod koniec stycznia Evan Rachel Wood publicznie oskarżyła swojego byłego narzeczonego Marilyna Mansona o gwałt. Muzyk miał wykorzystać ją na planie teledysku do piosenki „Heart Shaped Glasses”. W reakcji na stawiane mu zarzuty piosenkarz złożył przeciwko aktorce pozew o zniesławienie. W najnowszym wywiadzie Wood zapewniła, że nie boi się swojego oprawcy. „Jest to część odwetu, który ma zamknąć ofiarom usta. Spodziewałam się tego” – podkreśliła.
Evan Rachel Wood /FilmMagic /Getty Images

Na początku zeszłego roku świat obiegła szokująca informacja na temat przemocy, jakiej Marilyn Manson miał dopuszczać się względem swojej byłej narzeczonej Evan Rachel Wood. Aktorka ze szczegółami opisała psychiczne i fizyczne tortury, jakim była rzekomo poddawana przez znacznie starszego partnera. Gdy zaczęli się spotykać, ona miała zaledwie 18 lat, on 36. "Zaczął mnie uwodzić, gdy byłam nastolatką, a następnie znęcał się nade mną przez kilka lat. Miałam wyprany mózg, byłam manipulowana. Postanowiłam skończyć z życiem w strachu przed odwetem, oszczerstwami i szantażem. Piszę to, aby zdemaskować niebezpiecznego człowieka" - wyznała w styczniu tego roku Wood w zamieszczonym na Instagramie oświadczeniu.

Reklama

Evan Rachel Wood: Początek przemocy

Swoje zarzuty aktorka powtórzyła w filmie dokumentalnym zatytułowanym "Phoenix Rising", który miał premierę w tym roku. Wood ujawniła w nim ponadto, że Manson zgwałcił ją na planie teledysku do utworu "Heart Shaped Glasses" z 2007 roku. Muzyk miał wcześniej upoić ją absyntem, a następnie wykorzystać przed kamerą. Jak wspomina aktorka, na planie była "półprzytomna". "Nie czułam się bezpiecznie, nie umiałam się bronić. To było traumatyczne doświadczenie. Uzgodniliśmy, że zagramy symulowany stosunek, ale gdy kamery zostały włączone, on zaczął mnie penetrować. Wtedy po raz pierwszy dokonano na mnie przestępstwa. Zostałam zgwałcona przed kamerą. To wideo to początek przemocy, która eskalowała w trakcie trwania naszej relacji" - ujawniła wówczas Wood.

W reakcji na zarzuty Manson pozwał byłą partnerkę o stalking, zniesławienie i podszywanie się pod inną osobę w Internecie. Aktorka rzekomo podawała się za agentkę FBI i rozpowszechniała nieprawdziwe informacje dotyczące dochodzenia w jego sprawie. Prawnicy muzyka argumentowali, że oskarżenia doprowadziły go do "emocjonalnego cierpienia", a zarzuty Wood są "złośliwymi pomówieniami, które nadszarpnęły jego wizerunek i zaszkodziły mu w karierze". Piosenkarz złożył wspomniany pozew przeciwko Wood 3 marca.

Evan Rachel Wood: Nie czuję strachu

Goszcząc w programie "The View" trzykrotnie nominowana do Złotego Globu aktorka zapewniła, że nie boi się konsekwencji prawnych ujawnienia swoich doświadczeń. Jak przyznała, była przygotowana na reakcję Mansona, którą postrzega jako próbę zastraszenia. "Nie czuję strachu. Jest mi jedynie smutno, bo zazwyczaj tak to właśnie działa. Przechodzi przez to każda ofiara przemocy, która odważy się powiedzieć głośno o nadużyciach kogoś, kto ma władzę i wpływy. Jest to część odwetu, który ma zamknąć ofiarom usta. Spodziewałam się tego. Ale prawda jest po mojej stronie, więc nie, nie boję się go" - zaznaczyła Wood. I dodała, że główną motywacją do opowiedzenia o doznanej krzywdzie była dlań chęć ostrzeżenia innych kobiet przed "niebezpiecznym człowiekiem". "Nie robię tego, by oczyścić swoje imię. Robię to, by chronić przed nim ludzi" - podkreśliła aktorka.

Wood nie jest jedyną osobą, która oskarża Mansona o fizyczną i psychiczną przemoc. W gronie jego ofiar jest także m.in. znana z "Gry o tron" Esme Bianco. W wywiadzie udzielonym "The Cut" w lutym zeszłego roku brytyjska gwiazda ujawniła, że gdy byli w związku, Manson stosował te same techniki zastraszania i poniżania, o których mówiła Wood. "Czułam się jak więzień. Cały czas kontrolował to, co robię i z kim rozmawiam. Dzwoniłam do rodziny, chowając się w szafie" - wyznała. W listopadzie na łamach magazynu "Rolling Stone" ukazały się rezultaty dziennikarskiego śledztwa, z których wynika, że Manson znęcał się nad wieloma swoimi partnerkami. Reportaż ujawnił m.in., że muzyk miał w swoim domu dźwiękoszczelną izolatkę, w której więził i torturował kobiety. Piosenkarz konsekwentnie zaprzecza tym zarzutom.

Zobacz też:

Filmy o Ukrainie, które pozwolą lepiej zrozumieć sytuację za wschodnią granicą!

Małgorzata Socha o wojnie w Ukrainie: Niewyobrażalna tragedia nas wszystkich

Siergiej Łoźnica: Ukraiński reżyser przewiduje klęskę Rosji

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Evan Rachel Wood | Marilyn Manson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy