Reklama

Chris Pratt w ekranizacji gry "Super Mario Bros.". Są kontrowersje, bo nie jest Włochem

Wiele emocji wzbudziła decyzja o obsadzeniu Chrisa Pratta w roli hydraulika Mario w animowanej ekranizacji gry wideo "Super Mario Bros.". Krytykowano to, że Włocha z krwi i kości nie zagra Włoch, wyrażano też obawy, że akcent Pratta będzie obraźliwy dla Włochów.

Wiele emocji wzbudziła decyzja o obsadzeniu Chrisa Pratta w roli hydraulika Mario w animowanej ekranizacji gry wideo "Super Mario Bros.". Krytykowano to, że Włocha z krwi i kości nie zagra Włoch, wyrażano też obawy, że akcent Pratta będzie obraźliwy dla Włochów.
Chris Pratt /Gregg DeGuire/FilmMagic /Getty Images

Chris Pratt głosem bohatera gry "Super Mario Bros."

Obawy fanów rozwiewał już wcześniej między innymi producent powstającego filmu, Chris Meledandri.

"Mogę powiedzieć wam tylko tyle, że głos, który przygotował dla nas i dla Maria jest fenomenalny. Nie mogę się doczekać aż go usłyszycie. Przyznaję jednak, że jako Amerykanin włoskiego pochodzenia, rozumiem głosy obaw i krytyczne komentarze" - chwalił Pratta w rozmowie z portalem "Toofab".

W podobnym tonie dla portalu "Variety" wypowiedział się teraz sam Chris Pratt, który odniósł się do kontrowersji przy okazji premiery swojego nowego serialu zatytułowanego "Lista śmierci".

Reklama

"Pracowałem bardzo blisko z reżyserami filmu, z którymi wypróbowaliśmy kilka pomysłów, by w końcu przygotować coś, z czego jestem dumny. Nie mogę się doczekać aż widzowie to usłyszą. To dubbing do filmu animowanego, a nie film aktorski. Nie musiałem założyć stroju hydraulika i biegać w tę i z powrotem. Dałem głos animowanej postaci i będzie to coś, czego jeszcze nie było w świecie Maria" - zapewnił aktor.

Zgodnie z tytułem legendarnej gry wideo, bohaterami "Super Mario Bros." są bracia. Głosu drugiemu z nich, Luigiemu, użyczy komik Charlie Day. Meledandri uspokaja fanów przypominając, że Day ma włoskie korzenie.

Powstający film na podstawie gry "Super Mario Bros." nie ma jeszcze oficjalnego tytułu. Wyreżyserowana przez Aarona Horvatha i Michaela Jelenica produkcja trafi do kin w kwietniu przyszłego roku. W obsadzie są jeszcze m.in. Anya Taylor-Joy, Jack Black, Keegan-Michael Key, Seth Rogen, Kevin Michael Richardson, Fred Armisen oraz Sebastian Maniscalco.

Zobacz też:

Sandra Bullock przerywa karierę aktorską. Jest "wypalona i zmęczona"

Lea Seydoux dołączy do obsady drugiej części "Diuny"?

Gwiazdor już z wyrokiem! Molestował seksualnie 16-latkę

Jennifer Aniston i Brad Pitt znowu razem? Widziano ich w Paryżu

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy