Alec Baldwin: Jak doszło do wypadku na planie "Rust"?
Operatorka filmu "Rust" - 42-letnia Halyna Hutchins - została zastrzelona przez aktora Aleka Baldwina, kiedy ten był podczas próby sceny, w której celował z broni w kierunku kamery - wynika z pisemnego oświadczenia, jakie przedłoży sądowi reżyser obraz Joel Souza.
Souza, który został ranny w wyniku postrzału, potwierdził, że otrzymując broń Baldwin został zapewniony, że ma w ręku "zimną broń", co oznacza, że nie zawiera prawdziwych naboi.
Reżyser Joel Souza i operatorka Halyna Hutchins znajdowali się za kamerą, Alec Baldwin siedział w drewnianej ławie, pokazując twórcom filmu, w jaki sposób zamierza wyjąć pistolet z kabury. Podczas wykonywania tej czynności broń wystrzeliła.
Pracujący przy filmie asystent operatora Reid Russell powiedział policji, że pamięta "zakrwawionego Joela i panią Hutchins mówiącą, że nie czuje nóg". Souza dodał, że najpierw zobaczył, jak Hutchins łapie się za brzuch, po czym odnotował krwawienie z ramienia operatorki.
Pistolet był jednym z trzech, które odpowiedzialna za broń Hannah Gutierrez-Reed umieściła na wózku przed budynkiem, będącym miejscem sceny. Asystent reżysera Dave Halls wziął broń z wózka i zaniósł ją Baldwinowi, nieświadomy, że jest naładowana ostrymi nabojami. Takie wnioski zostały zawarte przez śledczych w sądowych dokumentach. Do końca nie wiadomo, ile padło strzałów.
Według Stevena Halla, doświadczonego brytyjskiego operatora zdjęć, protokół bezpieczeństwa, mówiący o użyciu broni na planach filmowych w Stanach Zjednoczonych, znacznie poprawił się w ostatnich latach. Hall dodał jednak, że jedną z najbardziej ryzykownych sytuacji, w których można się znaleźć na planie, to stanie za kamerą - wówczas taka osoba jest na linii ognia w scenach, w których aktor wydaje się celować pistoletem w publiczność.
Producent serialu policyjnego "The Rookie", kręconego przez telewizję ABC, ogłosił w piątek, że na planie aktorzy w ogóle nie będą używali broni, ponieważ "bezpieczeństwo naszej obsady i ekipy jest zbyt ważne".
Agencja AP przypomina, że pistolety używane podczas kręcenia filmów są czasami prawdziwą bronią, która może strzelać ostrymi nabojami lub ślepakami, czyli ładunkami prochu, wytwarzającymi błysk i huk, ale niezawierającymi pocisku. Jednak nawet półfabrykaty mogą wyrzucać z lufy gorące gazy i papierową lub plastikową watolinę, które z bliskiej odległości mogą być śmiertelne. Tak było w przypadku śmierci aktora w 1984 roku.
"New York Times" powołał się na trzy niewymienione z nazwiska osoby, które zrezygnowały z uczestniczenia w realizacji filmu "Rust" kilka godzin przed śmiertelnym incydentem i poinformował, że już 19 października dwukrotne doszło do przypadkowego wypalenia broni. Byli członkowie ekipy filmowej złożyli skargę w związku z obawami o bezpieczeństwo na planie. Zrezygnowali z powodu niedostatecznych wynagrodzeń i nieodpowiednich warunków produkcji.
"Informacje, które podał jako pierwszy 'Los Angeles Times', dotyczą luźnego przestrzegania przepisów, a także konfliktów pracowniczych między producentami i członkami ekipy w trakcie realizacji filmu 'Rust', niskobudżetowego filmu o XIX-wiecznym przypadkowym zabójstwie i jego następstwach" - pisze "NYT".
Gazeta cytuje także Larry’ego Zanoffa, który pracował na planie "Django" Quentina Tarantino jako zbrojmistrz zajmujący się m.in. instruowaniem członków obsady w zakresie bezpiecznego obchodzenia się z bronią palną. Wyjaśnił on, że gdyby broń wypaliła podczas realizacji filmu, natychmiast by sprawdzono, czy była wadliwa, czy wynikało to z nieprawidłowej obsługi. W tym drugim przypadku natychmiast zostałyby zaostrzone przepisy bezpieczeństwa.
Dziennik "New York Post" stwierdził w sobotę, przytaczając opinię adwokata Josepha Costy z firmy prawniczej w Los Angeles, że tragedia może mieć poważne konsekwencje prawne dla Baldwina, który jest też jednym z głównych producentów filmu. Może mu nawet zostać postawiony zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci przez zaniedbanie. "To odpowiednik prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwym, co oznacza, że ktoś mógł nie mieć zamiaru wyrządzić dużej szkody, ale to zrobił" - ocenił Costa.
"Zgodnie z oświadczeniem podpisanym przez detektywa Joela Cano z biura szeryfa hrabstwa Santa Fe, pan Baldwin został poinformowany przez asystenta reżysera, który wręczył mu broń, że jest to 'zimna broń', co na planie filmowym zwykle odnosi się do broni, która nie jest naładowana" - przypomniał z kolei "NYT".
Zobacz również:
Alec Baldwin przerywa milczenie po wypadku. "Szok i smutek"
Joel Souza wyszedł ze szpitala. Co z reżyserem, którego postrzelił Alec Baldwin?
Alec Baldwin zabił kobietę. Tragedia na planie filmu "Rust"
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.