Reklama

Netflix usuwa kultowy thriller. Lepiej się pospiesz

Netflix znów zaskakuje zmianami w ofercie. Wkrótce z platformy zniknie film, który uznawany jest za jedno z najbardziej wstrząsających dzieł w historii kina, a widzowie nie mogą pogodzić się z tą decyzją.

Netflix co chwilę wymienia tytuły w swojej bibliotece, ale ten film to strata, której wielu widzów nie przeboleje. Zniknie już za cztery dni, a fani kina nie mają wątpliwości - to jeden z najlepszych thrillerów psychologicznych w historii.

Ostatnie dni na Netflix. Ten thriller z Richardem Gerem i Edwardem Nortonem znika z oferty

To produkcja, która do dziś trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty. Reżyser Gregory Hoblit, znany z późniejszego hitu "Słaby punkt", stworzył film, który przeszedł do historii kina sądowego. To właśnie tutaj zadebiutował Edward Norton, który dzięki tej roli zapisał się złotymi literami w Hollywood.

Reklama

Obok niego na ekranie pojawili się również Richard Gere, Laura Linney, Frances McDormand, John Mahoney i Terry O’Quinn. Obsada, która dziś wygląda jak lista laureatów Oscarów, w połączeniu z inteligentnym scenariuszem i nieoczywistym zakończeniem dała efekt, o jakim marzy każdy twórca - klasyk, do którego się wraca.

"Lęk pierwotny" - o czym jest film?

Głównym bohaterem filmu jest Martin Vail (Richard Gere), bezwzględny adwokat, który kieruje się bardziej chęcią rozgłosu niż pragnieniem sprawiedliwości. Kiedy do jego kancelarii trafia sprawa 19-letniego chłopaka oskarżonego o brutalne morderstwo biskupa, Vail decyduje się ją przyjąć - i to bez wynagrodzenia.

Z pozoru oczywista historia szybko zamienia się w pełną emocji grę pozorów. Z każdym kolejnym zeznaniem i dowodem widz zaczyna kwestionować to, co wydawało się oczywiste. To właśnie wtedy pojawia się to, co czyni "Lęk pierwotny" tak wyjątkowym, nieprzewidywalny zwrot akcji, o którym mówi się do dziś.

Edward Norton w roli życia. Widzowie zachwyceni

To właśnie ten film przyniósł Edwardowi Nortonowi pierwszą nominację do Oscara i otworzył mu drzwi do największych produkcji. Widzowie podkreślają, że to jedna z najbardziej hipnotyzujących kreacji w historii kina. "Nie rozumiem, dlaczego nie dostał Oscara", "Norton zagrał perfekcyjnie - to mistrzostwo" - czytamy w komentarzach.

Film zgarnął wysokie oceny krytyków, a wielu fanów uznaje go za najlepszy thriller prawniczy, jaki kiedykolwiek powstał. Świetna reżyseria, błyskotliwe dialogi i napięcie, które nie słabnie ani na chwilę - to kino, które nie starzeje się mimo upływu lat.

"Lęk pierwotny" to nie tylko popis aktorstwa i scenariuszowej precyzji, ale też film, który zmusza do refleksji. Choć powstał w latach 90., jego przesłanie o naturze człowieka i granicach manipulacji pozostaje aktualne. Zakończenie tej historii sprawia, że trudno oderwać wzrok od ekranu. Widzowie przyznają, że finał oglądają z otwartymi ustami, a niektórzy, mimo znajomości fabuły, wracają do niej po latach, by raz jeszcze poczuć ten dreszcz emocji.

Zostały tylko cztery dni "Lęk pierwotny" zniknie z oferty Netflix 25 października 2025 roku. To ostatni moment, by przypomnieć sobie ten wybitny thriller z czasów, gdy kino trzymało w napięciu bez efektów specjalnych i zbędnego hałasu. Kto nie widział - ma przed sobą wieczór pełen emocji.

Zobacz też: Arcydzieło sprzed lat podbija Netfliksa. Polacy oglądają na potęgę

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Netflix
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL