Beatlesi, wikingowie i humor czarny jak smoła. Kino, które zachwyca

Nikolaj Lie Kaas i Mads Mikkelsen w filmie "Ostatni wiking" /© materiały dystrybutora /materiały prasowe

W nowym filmie Andersa Thomasa Jensena Mads Mikkelsen znowu daje popis aktorskiego geniuszu. "Ostatni wiking" to opowieść, w której szaleństwo bywa terapią, rodzinne więzi - jedynym ratunkiem przed rozpadem tożsamości, a śmiech i wzruszenie kroczą ramię w ramię, niczym dwaj bracia na drodze do utraconego dzieciństwa.

Kino, które podbija serca krytyki i publiczności

Reżyser i scenarzysta Andreas Thomas Jensen oraz aktorzy Mads Mikkelsen i Nikolaj Lie Kaas stanowią niezwykle zgraną paczkę. Współpracują razem od 25 lat. Charakteryzuje ich smoliście czarny humor i absolutny brak tabu. A każdy film, który nakręcą, staje się wydarzeniem na skalę europejską. Najpierw była komedia "Błyskające światła" (2000), potem "Zieloni rzeźnicy" (2003), kultowe "Jabłka Adama" (2005), "Mężczyźni i kurczaki" (2015) i "Jeźdźcy sprawiedliwości" (2020). Ich najnowsze wspólne dzieło "Ostatni wiking" zdążyło już podbić serca krytyki i publiczności podczas tegorocznego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji, a polska premiera jawi się niczym promyk słońca w chłodnym jesiennym repertuarze.

Reklama

Tytułowy "Ostatni wiking" ma na imię Manfred (Mads Mikkelsen) i cierpi na rozdwojenie jaźni. Gdy był dzieckiem, wydawało mu się, że jest wikingiem. Teraz uważa się za członka zespołu The Beatles i każe mówić do siebie John. Na co dzień opiekuje się nim starsza siostra - Freja (Bodil Jørgensen). Jednak, po 15 latach pobytu w więzieniu, do domu wraca ich brat Anker (Nikolaj Lie Kaas), skazany na odsiadkę za rabunkowy napad na furgonetkę z pieniędzmi. Zanim trafił za kratki, poprosił Manfreda o ukrycie łupu, teraz pragnie go odzyskać. Zabiera brata na wycieczkę do domu rodziców z nadzieją, że wspomnienia z przeszłości przywrócą mu dawną tożsamość i pozwolą odnaleźć ukryte gdzieś w środku lasu pieniądze.

W braterskiej wyprawie śladami przeszłości czułość miesza się z rozpaczą i rezygnacją. Poproszony o pomoc lekarz-psychiatra sugeruje eksperymentalną terapię, której fundamentem ma być... reaktywacja The Beatles złożonego z pacjentów, którzy podają się za pozostałych członków słynnej Czwórki z Liverpoolu. Położony w środku lasu dawny rodzinny dom idealnie nadaje się na tego typu eksperyment, a jego obecni, nieco specyficzni właściciele przyjmują grono zwariowanych gości z otwartymi ramionami.

"Ostatni wiking": popisowa rola Madsa Mikkelsena

"Ostatni wiking" przypomina skrzyżowanie kina Quentina Tarantino i braci Coen z "Rain Manem" Barry'ego Levinsona. A zaskakujący swoją kreacją Mads Mikkelsen jako Manfred/John - w niczym nie ustępuje oscarowej roli Dustina Hoffmana.

To nie pierwszy raz, gdy Andreas Thomas Jensen sięga po temat niepełnosprawności. W "Zielonych rzeźnikach" Bjarne opiekował się swoim psychicznie chorym bratem-bliźniakiem Eigilem (w obie postaci wcielił się Nikolaj Lie Kaas), a zarówno bohaterowie "Jabłek Adama" czy "Jeźdźców Apokalipsy" cierpią na różnego rodzaju dysocjacje. Pytanie czy ktokolwiek z nas jest "normalny" unosi się nad wszystkimi filmami reżysera. A odpowiedź na nie nie jest bynajmniej oczywista.

Jensen to absolutny mistrz gatunkowej żonglerki, który fenomenalnie łączy ze sobą najbardziej absurdalne i odległe wątki udowadniając, że przy odpowiednim reżyserskim kunszcie i wyobraźni, nie ma rzeczy, która na ekranie nie zadziała. Samozwańczy Beatlesi, szalony psychiatra, gangster próbujący zrekompensować choremu bratu lata rozłąki i depczący im po piętach dawny wspólnik, mający ochotę przejąć ukryty łup, a wszystko to połączone retrospekcjami z czasów, gdy Anker bronił Manfreda prześladowanego w szkole i domu za noszenie hełmu wikinga. I w której to przeszłości skrywa się klucz do rozwiązania problemów dorosłych dziś braci.

"Ostatni wiking" pod płaszczykiem absurdalnej, czarnej komedii skrywa bowiem opowieść o ciężarze społecznych ról i masek, które przybieramy całe życie, by chronić się przed światem. Oraz o rodzinnych więzach i bliskości, która okazuje się kluczowa w newralgicznych momentach.

8/10

"Ostatni wiking" (Den sidste viking), reż. Anders Thoman Jensen, Dania 2025, dystrybutor: Best Film, premiera kinowa: 17 października 2025 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mads Mikkelsen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL