Miss Jamajki zagrała w pierwszym Bondzie. Po latach wyznała, że była molestowana!
Marguerite LeWars zagrała w 1961 roku epizod w pierwszym filmie o Jamesie Bondzie, słynnym "Dr No". Po 60 latach przyznała, że z tą produkcją ma przykre wspomnienie. Została bowiem molestowana seksualnie przez reżysera, Terence’a Younga.
Marguerite LeWars została koronowana Miss Jamajki w 1961 roku, tego samego roku reprezentowała swój kraj w konkursie Miss Universe w Miami. Natomiast w 1961 roku doczekała się debiutu filmowego - zagrała epizod w "Dr No". Po 60 latach przyznała, że została napadnięta seksualnie przez reżysera, Terence’a Younga, gdy jechała z nim limuzyną.
LeWars trafiła do kultowego filmu dzięki temu, że Young wypatrzył ją na lotnisku w stolicy Jamajki, Kingston, gdzie wówczas pracowała. W "Dr No" przypadła jej niewielka rólka. Wcieliła się w fotografkę Annabel Chung, pracującą dla jamajskiej gazety, która w rzeczywistości zajmuje się szpiegowaniem Jamesa Bonda na zlecenie Doktor No, szalonego multimilionera i naukowca.
Pierwotnie Marguerite miała zagrać Miss Taro, która ubrana tylko w ręcznik, całuje się z mężczyzną, ale odrzuciła tę propozycję ze względu na zbyt śmiałą scenę. W filmie głos pod Chung podłożyła inna aktorka. Po latach w podcaście "Really, 007", którego była gościem, LeWars zdradziła, że wystąpienie w tym filmie wiąże się z pewnym traumatycznym dla niej incydentem...
LeWars opowiadała, że Terence Young, reżyser "Dr No", który miał wówczas 47 lat, zaprosił ją, by pojechała z nim limuzyną na imprezę z okazji zakończenia zdjęć do tej produkcji. Gdy się zgodziła, poprosił 22-latkę, by usiadła z nim z tyłu.
"Przykro mi to mówić, ale Terence’a agresywnie się do mnie przystawiał. Dotykał mnie. Byłam tak zszokowana, że uderzyłem go w twarz, ale to go nie powstrzymało. Dalej napierał. Uderzyłam go więc po raz drugi i powiedziałem: Zrobię ci krzywdę, jeśli mnie dotkniesz jeszcze raz i wyskoczę z tego auta. A jeśli zostanę znaleziona martwa na tej drodze - a to była mało uczęszczana droga - to będzie twoja wina" - wspominała LeWars.
"Powiedział: 'Czy wiesz, kim jestem?' Te słowa naprawdę mnie zirytowały. Powiedziałem: 'Wiem, kim jesteś'. Na co on: 'Usunę cię z filmu'. A ja: 'Śmiało, zrób to, bo już mi zapłaciłeś'" - opowiadała.
Dwa miesiące po tym incydencie Young zadzwonił do niej z Londynu. "Nie przeprosił, powiedział po prostu: 'Marguerite, musisz tu przylecieć, żebyśmy jeszcze raz nagrali twoje kwestie w studiu Pinewood. Wyślemy ci bilet'. Powiedziałem: 'Nie przylecę'" - kontynuowała historię. Young znów groził jej, że wytnie ją z filmu. Ostatecznie, przekazał jej, że zdubbinguje ją inna aktorka. I tak się stało.
Być może to właśnie starcie z Youngiem sprawiło, że LeWars już nigdy więcej nie zagrała w żadnym filmie fabularnym. Wolała poświęcić się karierze w lotnictwie. Dziś ma 84 lata. Z kolei Young wyreżyserował jeszcze dwa filmy z serii o Bondzie - "Pozdrowienia z Rosji" i "Operację Piorun". Zmarł w 1994 roku.
Zobacz też:
Ella Balinska: Córka polskiego hrabiego gwiazdą Netfliksa
Ewa Krzyżewska: Polska Sophia Loren romansowała z aktorami-gejami
Sylvester Stallone walczy o prawa do serii "Rocky". "Bolesny temat"
"Powodzenia, Leo Grande": Kino, które łamie seksualne tabu [recenzja]
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.