Johnny Depp ofiarą przemocy domowej? Aktor zakończył zeznania
W poniedziałek Johnny Depp zakończył swoje zeznania w procesie o zniesławienie przeciwko byłej żonie Amber Heard. "Jestem ofiarą przemocy domowej" - można było usłyszeć podczas jednego z odtworzonych nagrań.
Trwa proces o zniesławienie, który Johnny Depp wytoczył byłej żonie. Aktor pozwał Amber Heard za to, że w opublikowanym na łamach "The Washington Post" artykule opisała, że była ofiarą przemocy domowej. Depp domaga się teraz od niej 50 mln dolarów zadośćuczynienia. Z zaprezentowanych jak dotąd w sądzie informacji wyłania się obraz burzliwej i toksycznej relacji dawnych ukochanych.
W trakcie czwartego dnia zeznań Depp był przesłuchiwany przez adwokata Amber Heard, Bena Rottenborna. Ten dopytywał o to, czy aktorka była jedyną osobą mającą problem z nadużywaniem przez niego alkoholu. "Jeśli ktokolwiek miał problem z moim piciem, w jakimkolwiek momencie mojego życia, to byłem to ja" - miał odpowiedzieć Depp, cytowany przez CNN.
Depp został ponownie przesłuchany również przez swojego adwokata, Jessicę Meyers. Podczas pytań aktor wyjaśnił, że niektóre z tekstów przedstawionych jako dowód przez adwokata Heard miały być "niepoważne". Aktor stwierdził, że często radzi sobie z "trudną lub nieprzyjemną sytuacją" za pomocą humoru.
Próbując załagodzić spory z Heard, Depp zeznał, że w momentach kłótni próbował opuścić ich dom. "Nikt nie zasługuje na to, by tak żyć" - powiedział Depp, opisując ostatnie miesiące trwania ich związku jako "przerażające".
Czwarty dzień zeznań Deppa w sądzie w Fairfax w stanie Wirginia zakończył się odtworzeniem nagrania z rozmowy, która miała miejsce w maju 2016 roku, po tym jak sąd w Los Angeles zakazał gwiazdorowi zbliżania się do Heard.
W nagraniu Depp proponuje, aby para wystosowała wspólny list, w którym napisałaby, że się kocha i to media obwinia o to, że wywołały wokół nich burzę. Heard odrzuciła tę propozycję i powiedziała, by zamiast tego aktor publicznie ogłosił, że to on był ofiarą molestowania. "Powiedz światu, Johnny. Powiedz im, że ja, Johnny Depp - mężczyzna - też jestem ofiarą przemocy domowej" - powiedziała Heard na nagraniu.
"Co odpowiedziałeś na to pani Heard?" - zapytała aktora jego prawniczka. "Odpowiedziałem: 'Tak, jestem'" - odparł Depp, cytowany przez agencję Reutera.
We wcześniejszych zeznaniach aktor twierdził, że jego żona regularnie zażywała narkotyki, brała je nawet na ich weselu. Gwiazdor musiał przyznać, że sam też od nich nie stronił. Przyznał również, że w czasie trwania ich związku zdarzało mu się zażywać narkotyki w towarzystwie przyjaciela Paula Bettany’ego oraz okrytego złą sławą Marilyna Mansona, który, jak pamiętamy, został oskarżony przez byłą narzeczoną Evan Rachel Wood o znęcanie i seksualną przemoc. "Kilka razy braliśmy razem kokainę. Raz dałem mu pigułkę, żeby przestał tyle gadać" - próbował dowcipkować Depp.
Prawnicy Amber Heard przedstawili też w sądzie fotograficzny dowód narkotykowych ekscesów Deppa. Na jednej z fotografii z 2013 roku widzimy gwiazdora ze stolikiem pełnym leków, czterema kreskami kokainy i whisky. Inne zdjęcie zawiera torby z kilkudziesięcioma gramami marihuany; lekarz Deppa potwierdził przed sądem, że aktor jest uzależniony nie tylko od alkoholu i kokainy, ale też od opioidów i benzodiazepin.