Depp kontra Heard: Zeznania lekarza aktora. Kto tu był ofiarą?
Trwa jedna z najgłośniejszych sądowych batalii ostatnich lat. Johnny Depp pozwał byłą żonę o zniesławienie po tym, jak wyznała ona na łamach "The Washington Post", iż była ofiarą przemocy domowej. Podczas kolejnych rozpraw na jaw wychodzą nowe, szokujące szczegóły burzliwej relacji gwiazdorskiej pary. W poniedziałek lekarz aktora ujawnił w sądzie, że po jednej z karczemnych awantur eksmałżonków opatrywał jego pociętą szkłem dłoń.
11 kwietnia ruszyła sądowa batalia między Johnnym Deppem i Amber Heard. Gwiazdor "Piratów z Karaibów" pozwał byłą żonę o zniesławienie, którego ta miała dopuścić się w opublikowanym na łamach "The Washington Post" w 2018 roku felietonie.
Aktorka opisała w nim swoje doświadczenia związane z byciem ofiarą przemocy domowej. Choć w artykule nie padło nazwisko Deppa, odbiorcy z łatwością mogli domyślić się, o kogo chodzi. Heard ujawniła bowiem wcześniej, że była fizycznie maltretowana przez eksmęża. Opublikowała zdjęcia swojej opuchniętej, posiniaczonej twarzy i wyznała, że sprawcą pobicia, do którego miało dojść w 2016 roku, był Depp. Filmowy Jack Sparrow domaga się teraz od niej 50 mln dolarów zadośćuczynienia.
Kilka dni temu podczas rozprawy zeznawał sąsiad i przyjaciel aktora, Isaac Baruch, który utrzymywał, że gdy spotkał aktorkę tuż po rzekomym incydencie, nie dostrzegł na jej twarzy żadnych obrażeń.
"Powiedziała, że Johnny zrobił się agresywny i rzucił w nią telefonem. Było bardzo jasno, mogłem dobrze się jej przyjrzeć. Zapytałem, gdzie ją uderzył, a ona wskazała na swoją twarz. Niczego nie zauważyłem, choćby zaczerwienienia czy opuchlizny. Jej słowa zabrzmiały absurdalnie" - zeznał w sądzie Baruch.
Nowe światło na związek procesujących się gwiazd rzucił teraz dr David Kipper, lekarz, który od lat dba o stan zdrowia Deppa. W poniedziałek na sali rozpraw odtworzono zarejestrowane 22 lutego nagrania z jego zeznaniami. Kipper opisał swoją wizytę w domu aktora, podczas której opatrywał jego poranioną dłoń po jednej z karczemnych awantur dawnych małżonków. Depp opowiedział o tym zdarzeniu już w 2019 roku w ramach pierwszego oświadczenia sporządzonego na potrzeby pozwu.
"Rzuciła we mnie dużą szklaną butelką po wódce. Gdy uderzyła o blat stołu, trzymałem na nim rękę. Uderzenie rozerwało mi palec, straciłem koniuszek palca. Musiałem przejść trzy operacje, aby go zrekonstruować. Wdało się zakażenie. Bałem się, że stracę palec, rękę, a może i życie" - opisał wówczas następstwa zajścia aktor.
Teraz lekarz Deppa w swoich zeznaniach stwierdził, że choć nie ma stuprocentowej pewności co do przyczyny powstania ran na dłoni gwiazdora, to wierzy w jego wersję wydarzeń.
"Myślę, że tak właśnie było" - stwierdził. I dodał, że gdy pojawił się w mieszkaniu pary, dostrzegł krew i potłuczone szkło. Podobnie jak zeznający wcześniej Isaac Baruch, dr Kipper też nie zauważył żadnych obrażeń na twarzy Heard.
Niezbyt korzystne dla byłej żony Deppa były też zeznania, które w ubiegły czwartek złożyła terapeutka dr Laurel Avis Anderson. Stwierdziła, że obie strony konfliktu stosowały przemoc, a Heard często inicjowała bójki.
Para poznała się w 2011 roku na planie komedii "Dziennik zakrapiany rumem". Chociaż w obrazie pojawiła się odważna scena seksu między bohaterami, nikt nie podejrzewał, że relacje gwiazd wykroczą poza plan filmowy. Depp wciąż jeszcze deklarował miłość do Vanessy Paradis, a biseksualna Amber od czterech lata żyła w związku z artystką Tasyą van Ree.
Jednak w styczniu 2012 roku, po 14 latach idealnego związku, Johnny Depp porzucił matkę swych dzieci. Pod koniec stycznia 2014 roku na palcu Amber pojawił się pierścionek zaręczynowy z wielkim diamentem, a na premierze "72 godzin" para otwarcie już wymieniała pocałunki w blasku fleszy.
Informacje o komplikacjach w ich związku wyszły na jaw w maju 2016 roku po gwałtownej kłótni pary w ich domu w Los Angeles. Heard zgłosiła się wtedy do sądu z prośbą o ochronę, jako dowód na przemoc domową, pokazując swoją pobitą twarz. Aktorka wyznała, że gwiazdor "Piratów z Karaibów" rzucił w nią telefonem. Hollywoodzki gwiazdor od początku zaprzeczał tym zarzutom i powoływał kolejnych świadków twierdzących, że to on był ofiarą w tej relacji.
Do rozwodu doszło trzy miesiące później. Za odejście Heard Depp zgodził się zapłacić jej 7 milionów dolarów. Aktorka jednak nigdy więcej nie będzie mogła zaskarżyć byłego męża o wykorzystywanie i znęcanie się w trakcie trwania ich relacji.
"Nasz związek był przepełniony pasją i bardzo zmienny, ale zawsze połączony więzami miłości" - napisali w oświadczeniu Depp i Heard. "Nigdy nie było naszą intencją szkodzenie sobie, czy to fizyczne, czy emocjonalne. Żadne z nas nie stawiało fałszywych zarzutów, by się wzbogacić" - oświadczyli wówczas byli małżonkowie.
Jak zakończy się proces Johnny'ego Deppa i Amber Heard, okaże się zapewne za kilka miesięcy.
Zobacz też:
"Thor: Miłość i grom": Nowy zwiastun! Kiedy premiera?
Jennifer Grey i "Dirty Dancing": Sama siebie zbanowałam. Gorzkie wyznanie aktorki
Nie żyje jeden z najwybitniejszych polskich kompozytorów muzyki filmowej
"Fantastyczne zwierzęta": Najbardziej pechowa produkcja roku?
Miała 18 lat, kiedy rozebrała się dla "Playboya"
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.